Minął prawie tydzień od mojego udziału w Marszu Niepodległości. Swoje emocje opisałem tutaj*, choć żadna relacja nie przekaże tego niesamowitego klimatu, jaki tego dnia panował wśród biorących udział
w tym wielkim, patriotycznym pochodzie. Nie milkną komentarze, jedni krzyczą o wstydzie na całą Europę, drudzy wskazują kto tak naprawdę ma powody do wstydu. W ukazywaniu prawdy ogromną zasługę mają blogerzy Nowego Ekranu. Pozwolicie, że to zostawię, w Internecie krąży wiele materiałów na ten temat. Chciałem się z Wami podzielić pewnymi przemyśleniami…
Korzystając z chwili wolnego czasu, postanowiłem zapoznać się bliżej z myślą Romana Dmowskiego i zacząłem czytać "Myśli nowoczesnego Polaka". Byłem ciekaw jak to wszystko wyglądało kiedyś. Dodatkowo książka ta jest bardzo niepopularna wśród przodowników postępu, co dla takich zacofanych wsteczniaków rodem z Ciemnogrodu jak ja jest znakomitą zachętą, by po nią sięgnąć. Niesamowite, ale to wszystko o czym pisał Dmowski jest aktualne i dziś! Ta książka się nie przterminowała, pomimo upływu ponad 100lat od jej wydania. Nasze społeczeństwo uległo jedynie dalszej degeneracji. Wtedy nie wszyscy walczyli o jedno, teraz też nasze cele nie są jednakowe. Na Marszu Niepodległości zgromadziło się ok. 30 tysięcy patriotów. Niewątpliwie każdy kochał ojczyznę, ale miał też jej inną, własną wizję. Chodzi tutaj głównie o poglądy gospodarcze, gdyż w kwestiach światopoglądowych uczestnicy MN różnili się nieznacznie. Niestety, ale wydaje mi się, iż nie potrafimy iść w jednym kierunku i odnoszę wrażenie, że gdyby prawica jakimś cudem wygrała wybory, to wszystko skończyłoby się wielką awanturą.
To przykre, że w czasie, gdy tak potrzebujemy jedności, rozwiązaniem które stosujemy by do niej doprowadzić jest… dzielenie się. Moim zdaniem jest to wina w dużej części Jarosława Kaczyńskiego, który swoją postawą nie dopuszcza innej możliwości. Potrzebny jest ktoś, kto będzie potrafił zjednoczyć prawicę, zyskać przychylność ludzi. Tego oczekujemy wszyscy, większość od prezesa PiS, co zresztą naturalne – w końcu jest liderem największej prawicowej partii w Polsce. Niestety, mam wrażenie, że zadanie to Jarosława Kaczyńskiego przerasta.
Dzielmy się więc dalej, skoro nie ma innego wyjścia. Tylko błagam, nie czekajmy na zbawiciela, bo ten nie nadejdzie. Nie napiszę, że to dobry moment, żeby coś zmienić, bo to już raczej najwyższy czas. Utrzymywanie obecnego stanu rzeczy jest na pewno wygodne, ale do niczego nie prowadzi. Mamy cztery lata, oczywiście o ile nasza gospodarka wytrzyma ponowne rządy Platformy Obywatelskiej.
To mój pierwszy post tutaj, postanowiłem przenieść się na Nowy Ekran, gdyż jest to idea którą od początku wspieram.
Pozdrawiam serdecznie, Młody.