Przeciwko komu protestuje kilkuset mieszkańców namiotowego miasteczka? Przecież podobno w Kijowie jest legalna władza? Może jednak protestujący uważają że jednych łotrów zastąpiono innymi. Miasteczko ciągle się broni.
Do kolejnych napięć doszło we czwartek na placu niepodległości w Kijowie. Arena protestów ulicznych, które obaliły prezydenta popieranego przez Moskwę w dalszym ciągu jest miejscem demonstracji. Przeciwko komu trwają protestujący którzy nie pozwolili usunąć namiotów ekipom miejskim i oddziałom sił specjalnych.
Znowu doszło do zbrojnych zamieszek gdy na widok oddziału sił specjalnych policji protestujący -niektórzy z nich w mundurach i maskach wymachując kijami ( jak to w Kijowie) – rzucali butelkami i cegłami z chodników w pracowników komunalnych, wysłanych do usunięcia namiotów i barykad.
Jak na ironię oddział specjalny policji który wysłano dla usunięcia „majdaniarzy” faktycznie składa się z byłych aktywistów Majdanu. Tak więc wczorajsi protestujący dziś w policyjnych mundurach teraz sami doświadczyli gradu kamieni i smaku koktajlu Mołotowa.
Demonstranci znowu podpalili hałdy opon, wysyłając na miasto chmury czarnego dymu.
Policjanci i pracownicy miejscy ostatecznie wycofali się, sytuacja pozostała nierozwiązana.
Wielu protestujących, także z bojówek samoobrony, zabrało swoje namioty i powróciło do domów po wyborze Petro Poroszenki na prezydenta.
Ale wiele barykad, wraz z prowizorycznymi kapliczkami ku pamięci demonstrantów zabitych przez snajperów pozostało na miejscu a kilkaset osób są nadal koczuje na Majdan. Jakoś w mediach jest cicho na ten temat. Kijowską sielankę zakłóca tylko Putin.
Ci dla których demonstrujący dziś ciągle na Majdanie poświęcali swoje życie dzisiaj każą się im szybko wynosić. „To praktycznie nie normalni ludzie ” powiedział Jurij Jarosławowicz Kowalczuk, 43-letni biznesmen.
„Większość „prawdziwych demonstrantów” z Majdanu, albo wróciło do domu, rodziny i pracy zawodowej, lub są ochotnikami w ukraińskiej armii zwalczającej separatystów prorosyjskich. Ludzie obecni jeszcze na Majdanie są pijani, to alkoholicy lub prowokatorzy opłacane przez Rosję.” Tak podobno mówią byli protestujący którzy nie rozumieją kim są ci ludzie.
Ciekawe czemu to oni sami nie walczą w Donbasie tylko popisują się w mediach elokwencją .
” Oni usunęli jednego kryminalistę prezydenta i zainstalować nowego. Dlatego, Majdan jest nadal potrzebny” – Tak mówią jeszcze inni nie bardzo wiedząc kim są ci ” ONI” .
Jeden z protestujących w stroju ukraińskiego Kozaka , Mykoła Bondar, Tak tłumaczy sprzeciw wobec prób likwidacji obozowiska. Byłem z grupą młodych zamaskowany protestujących, stałem na ciężarówce, uderzając kijem w dach pojazdu . Ale ONI – „Próbowali nas dzisiaj zabić. Oni nas podpalili ,”powiedział.
Jest rzeczą oczywistą że Majdan powinien wrócić do normy, że miasto musi żyć swobodnie. lej jest też coś co podpowiada, że ludzie którzy tam trwają intuicyjnie czują że nie jest tak jak być powinno. Oni po prostu czują że ich oszukano i zainstalowano marionetki tyle że innego mocarza.
Rosyjskie i ukraińskie media ( a także światowe) nie pokazują na czym rzeczywiście polega konfrontacja. Żadne zachodnie media nie informują że Kijów obecnie ma rząd niekompetentnych ludzi co sprawia, że demonstranci, wyglądają jak idioci. Ludzie na Majdanie są „zwariowani” na punkcie swojej Ojczyzny i wiedzą że sprawy nie idą we właściwym kierunku. Dlatego oni ciągle śpiewają „Ofiarowaliśmy za ten rząd nasze życia i ciała! Nie możecie nas wyrzucić !”
Czy ten rząd użyje przeciw protestującym w Kijowie, którzy wynieśli ich do władzy, tej samej taktyki, którą stosuje na protestujących w Doniecku : karabiny maszynowe, naloty, artyleryjski ostrzał i bombardowanie. To przecież takie łatwe do wykonania i nikt na Zachodzie tego, tak jak w Gazie, nigdy nie potępi.
2 komentarz