Wielu zauważa, że w bieżących wyborach do rady autorów frekwencja wyborcza przedstawia wiele do życzenia.
Do oczywistych przyczyn takiego stanu rzeczy należy między innymi negacja potrzeby istnienia rady takiego rodzaju oraz nieświadomość wyborcza, tj. brak świadomości, iż wybory mają miejsce, oraz nieznajomość kandydatów.
Należałem do tych, którzy nie widzieli sensu popierania samozwańców, bo tak odbierałem intencję carcajou. Na dodatek był w poprzedniej radzie i nic z tego nie wynikło. Żadne tłumaczenia o uwiądzie organizacyjnym poprzedniej rady dla usprawiedliwienia nieróbstwa do mnie nie trafiają. Ostatecznie zorganizował nowe wybory i w tym rozpad poprzedniej rady mu nie przeszkodził. Potem dałem się przekonać hasłem „grab władzę”, bo inaczej nigdy nie będziesz miał na nic wpływu. Niestety, w naszym chorym społeczeństwie jest to postawa usprawiedliwiona i potrzebna. Bez takich inicjatyw nic nie będzie się działo. Martwica. Zdecydowałem się GŁOSOWAĆ, tym samym dając na kredyt swoje pełnomocnictwo kilku autorom. Na kredyt, bowiem w każdej chwili jestem gotów je wycofać, jeśli rada i jej poszczególni członkowie, a według aktu założycielskiego rady, prezydent, nie spełnią moich oczekiwań. A te są minimalne – wymagam umiejętności czytania ze zrozumieniem. Przynajmniej tego, co będę do nich pisał. Nie muszą się ze mną zgadzać, czy popierać moich wniosków, nie, wystarczy, że dadzą w odpowiedzi świadectwo, że zrozumieli, o czym i co do nich napisano, bo odpowiadać chyba będą. Na to liczę.
Przy okazji wyjaśniam wszystkim kandydatom, też tym zawiedzionym, że na nich nie głosowałem, iż mój głos jest dosyć przypadkowy, bowiem opiera się tylko i wyłącznie na zachowanych w pamięci przypadkach „przytomnych” odpowiedzi na komentarze – przy wyborze stosowałem powyższe oczekiwanie minimum, z pominięciem całokształtu działalności autora, jak również jego światopoglądu.
Głosując uznałem potrzebę istnienia rady. Tak, jest ona potrzebna przynajmniej do tego, aby dopingować jej członków do intensyfikacji działalności pisarskiej. Mam nadzieję, że wobec aktywnego samo zgłaszania się kandydatów, możemy od nich wymagać przynajmniej większej aktywności w tym, co i tak dotychczas robią. A jeśli w jakiś rozumny sposób będą jeszcze artykułować zgłaszane przez nas potrzeby, to już będzie nadmiar szczęścia z ich działalności.
Nie będę się rozwodził, czego oczekuję od nowej rady, mimo, że zamierzałem. Niech nam sami przedstawią program działania, a my ocenimy ich pomysłowość. Mnie poprzednia rada zwiodła, nie, nie z powodu braku jakiś spektakularnych akcji, ale tym, że mając możliwości nawet nie próbowała moderować oblicza nE. A przecież można to było z pewną skutecznością robić rozwijając „programowe” dyskusje w postaci cyklu powiązanych notek. Co prawda właściciele nE z uporem lepszej sprawy unikają wprowadzenia mechanizmów forum do zarządzania przebiegiem dyskusji, ale przecież udostępnili odsyłacze, i można było redagować tak notki, aby odnosić się do treści zawartych w innych intensywnie je wykorzystując. W ten sposób niektóre tematy by wciąż żyły, a możliwości otwierania wielu kart/okien w przeglądarkach umożliwiłyby zapoznawanie się tokiem argumentacji. I tego zupełnie zabrakło. Można by rzec, każdy z członków rady swoją rzepkę skrobie. I tym samym dostrzegalność ważnych społecznie tematów, które ewentualnie chciałaby lansować rada, była mniejsza, niż przy zespołowej pracy publicystycznej.
A gdzie tu jest miejsce na tytułowe trolowanie? Być może jest potrzebne do zwiększenia dostrzegalności wyborów. Czemu każdy z autorów nie napisze oddzielnej notki pod tytułem „Kandyduję aby ….”. Umieszczenie takiej wypowiedzi umożliwi zapoznanie się z lansowanymi przekonaniami kandydata, a umieszczenie wypowiedzi wszystkich kandydatów w formie notek zwróci uwagę czytelników na to, że wybory się odbywają. W pewnym sensie zaśmieci to prawą szpaltę, ale sprawa jest tego warta. Można jeden dzień poświęcić na dyskusję programową dotyczącą medium. Co prawda carcajou w cudowny sposób podnosi swoją notkę na stronie głównej, ale to może nie wystarczać. Tacy jak ja w ogóle nie patrzą ani na lewą, ani na środkową szpaltę strony.
A jeśli to nie da efektu, to zachęcam do trolowania w niedzielę. Każdy głosujący może umieścić notkę „głosuję na”, a nawet „głosuję na, bo…”. Zobaczymy, jak na to zareaguje redakcja. Jeśli będzie usuwać takie notki, to przynajmniej będziemy wiedzieli na przyszłość, na czym stoimy. Na czym ? Ano na zmianie reguł w trakcie gry. To też coś warte. Warto wypunktować właścicieli, jak dalece chcą wykorzystywać władzę do dyscyplinowania autorów.