Zapytałem moją Anię
Co by chciała. „Grzybobranie!”
Koszyk pusty, pełen będzie!
Ponoć grzyby rosną wszędzie!
Obok ścieżki rosły krzaczki.
Może rosną tam maślaczki?
Brak maślaka? Nie ma sprawy!
Trafi się nam grzybek prawy!
Aż tu naraz na polanie
Zaskoczyły grzyby Anię!
Nazbierała koszyk z czubem!
Taki połów niesie chlubę!
Głową kręci pan leśniczy
I na tatę z Anią krzyczy:
"Ładnie grzyb się prezentuje?
Ależ Aniu, grzyb ten truje!
Choć pasuje do sukienki
Nie wyciągaj doń swej ręki!
Cóż, że kropki wciąż są w modzie?!
Lecz on jak byk rogiem bodzie!
Jeśli pragniesz grzybki rwać,
To na grzybach masz się znać!"
Zapytałem moją Anię
co by chciała. „Grzybobranie!”
Koszyk pusty, pełen będzie!
Ponoć grzyby rosną wszędzie!
Obok ścieżki rosły krzaczki.
Może rosną tam maślaczki?
Brak maślaka? Nie ma sprawy!
Trafi się nam grzybek prawy!
Aż tu naraz na polanie
Zaskoczyły grzyby Anię!
Nazbierała koszyk z czubem!
Taki połów niesie chlubę!
Głową kręci pan leśniczy
I na tatę z Anią krzyczy:
"Ładnie grzyb się prezentuje?
Ależ Aniu, grzyb ten truje!
Choć pasuje do sukienki
Nie wyciągaj doń swej ręki!
Cóż, że kropki wciąż są w modzie?!
Lecz on jak byk rogiem bodzie!
Jeśli pragniesz grzybki rwać,
To na grzybach masz się znać!"