Wnikanie w umysły młodych lemingów jest PRZERAŻAJĄCE!
Chodź pójdziemy na Krakowskie Przedmieście!
Najpierw makijaż, stój – tylko markowe ciuszki, włosy, perfumy, torebka od Prady lub LV, kozaki…. i jestem gotowa!
– Ale, po co idziemy na Krakowskie?
– No, się pokazać. Po drodze kupimy kawę na wynos w XH&%$W. Będzie ubaw! Przyjdą Franek i Zosia i będzie fajnie. Zobaczysz.
– Ale tam teraz jest jakaś Kaczystowska demonstracja. Jeszcze pomyślą, że jesteśmy od nich.
– No, co Ty?! Nie pomyślą. Zobacz jak jesteśmy ubrani! Pamiętasz jak poszliśmy nabijać się z obrońców krzyża? Wypiliśmy butelkę wina i był czad! I to podk… wianie tych babci tam… hahahaha No co? Źle było?
– Nie no, spoko.
– No widzisz, nie masz sie, czym przejmować z tymi też damy radę. Będzie, co opowiadać znajomym.
– …
Wnikanie w umysły młodych lemingów jest tak naprawdę PRZERAŻAJĄCE! Dla nich nie ma nic więcej niż prestiż / droga marka / pokazanie się. Żyją nietknięci ideałami. Żyją z dnia na dzień myśląc tylko „jak to będzie wyglądać“. Nie ma w nich refleksji. Oni nawet się nie zastanawiają, DLACZEGO? PO CO? Oglądają TV i wiedzą jak powinni myśleć i co czuć by inni uważali ich za „światowych“. Nie potrzebują zgłębiać, bo też i nikt nigdy od nich tego nie wymagał i o zgrozo NIE NAUCZYŁ. Nawet dzisiejsza matura pozwala na nieznajomość lektur a ministerstwo edukacji tylko zmniejsza ilość godzin historii. To, jakie są szanse na ich PRZEBUDZENIE??? Media mówią im, co myśleć, jak żyć i dają „wolność wyboru“ (w co drugiej reklamie czy teleturnieju, możesz głosować i wybierać do woli!). Najważniejsze CHLEBA i IGRZYSK!
Idę na Krakowskie do Solidarnych, może kogoś wyręczę i przejmę na stopę jedno z ramion namiotu. A jak nie, to chociaż swoją osobą wesprę tę inicjatywę. Obserwuję przechodzących lemingów, turystów i funkcjonariuszy. Słucham mimochodem, co mówią do siebie, słucham ich komentarzy na temat akcji i dostrzegam niejednokrotnie, że duża część tych ludzi nie rozumie:
PO CO KOMU WOLNOŚĆ SŁOWA.
Oni i tak nie mają NIC DO POWIEDZENIA.