bo ciągle jeszcze dzwonią w pamięci kibitki…
powstanie styczniowe nie było zimowym spacerem
konną przejażdżką przez białe ośnieżone pole
nie myśliwską wyprawą po dymiący bigos
lecz dramatem gdzie grywa się śmiertelne role
jeśli jesteś Polakiem to i dziś Cię bolą
odmrożone ręce i pokrwawione nogi
to i dzisiaj niespokojnie spoglądasz na wschód
bo jeszcze nie zarosły rany tamtej drogi
bo ciągłe jeszcze dzwonią w pamięci kibitki
i słychać w sercu ostry krótki poświst bata
całą historię przecież wciąż niesiemy w sobie
po drogach które wiodą przez nikczemność świata
rzucasz ciężkim bluźnierstwem na groby i krzyże
wykrzykując pogardliwie obce słowo racji
zdradziłeś Boga Honor i Ojczyznę
otulony dziś ciepłym kłamstwem demokracji
my do dzisiaj nosimy czarną biżuterię
przekazywaną nadal polskim testamentem
przecież ciągle nieszczęście niewoli nas rani
przecież wciąż słowo Polska i wolność są święte
i będziemy je nieśli z godnością i dumą
wbrew szyderstwu głupców w imię Twoje Panie
aż dojdziemy do miejsca gdzie Ojczyzna wolna
będzie naszej miłości spełnionym zadaniem
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid