Globalnie i Lokalnie
Like

Musica Sacra Barocca-N.Jommelli-La Passione di Nostro Signore Gesu Cristo

21/03/2015
771 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Musica Sacra Barocca-N.Jommelli-La Passione di Nostro Signore Gesu Cristo

Dzisiaj chcialabym przedstawic kolejnego zapomnianego kompozytora epoki poznego baroku, Noccolo Jommellego i jego wielkie dzielo La passione di Nostro Signore Gesu Cristo z 1749 roku. Tak jak wiekszosc kompozytorow tej epoki, zostal zapomniany po swojej smierci, zostal na nowo odkryty pod koniec XX wieku. W Polsce prawie nieznany.

0


Oto jego zyciorys za Wikipedia:
Niccolò Jommelli (ur. 11 września 1714 w Aversa koło Neapolu, zm. 25 sierpnia 1774 w Neapolu) – włoski kompozytor epoki klasycyzmu.
Urodzony zaledwie kilka kilometrów od Neapolu, jego rodzicami byli Francesco Antonio Jommelli, zasobny kupiec bławatny i Margarita Cristiano, miał trzy siostry i brata dominikanina, który zajął się kompozytorem na starość, gdy, wróciwszy z licznych podróży po dworach i teatrach operowych europejskich stolic, ostatnie trzy lata życia spędził częściowo sparaliżowany po udarze mózgu, nie przestając wszakże aż do śmierci pracować.
Wnet odkryto jego talent muzyczny i powierzono kanonikowi Muzzillo, dyrygentowi chóru przy katedrze w Aversa jego naukę muzyki. W wieku lat szesnastu został przeniesiony przez ojca najpierw do Konserwatorium Świętego Onufrego przy Bramie Kapuańskiej (Conservatorio di Sant’Onofrio a Porta Capuana) u słynnego mistrza szkoły neapolitańskiej Durante, lecz po trzech latach ojciec przeniósł go z nieznanych dziś powodów do Konserwatorium Świętej Marii Litościwej na Turchini w Neapolu (Conservatorio di Santa Maria della Pietà dei Turchini).
Tutaj studiował Jommelli muzykę u zapomnianego już mistrza Ignazio Prato, a śpiewu uczył go wybitny artysta włoskiej szkoły śpiewu Mancini. Kompozycji uczył go Francesco Feo a Leo doradzał mu w sprawach stylu muzyki religijnej i co do muzyki dramatycznej. Markiz di Villarosa miał[1] sponsorować kierowanie studiami Jommelliego przez mistrza Nicola Fago słynnego z czystego i eleganckiego (acz niezbyt oryginalnego) stylu. Jego nauczycielami śpiewu byli też Don Giacomo Sarcuni i Andrea Basso, a znakomity wpływ wywarł na niego Johann Adolf Hasse, który przebywał przez dłuższy czas w Neapolu: mianowicie stosowanie recytatywu obligato z akompaniamentem całej orkiestry raczej niż tylko klawesynu dla wzmożenia wrażenia napięcia.
Za ostatniego nauczyciela Jommelliego uchodzi Ojciec Martini (Padre Martini, Giovanni Battista Martini), boloński muzykolog i przekonany wyznawca tradycyjnej rzymskiej szkoły komponowania. Ojciec Martini miał go nauczyć „jak uniknąć udręki i wypalenia”, czego życie Jomelliego jest niewątpliwie świadectwem.
Jommelli zaczął od komponowania (zyskujących pod wpływem francuskim uwagę) baletów, ale jego kantaty zainteresowały publiczność bardziej, kierując go ku komponowaniu oper. Po skończeniu studiów napisał najpierw dwie opery buffa, 'L’errore amorosa’ w 1737 i 'Odoardo’ w 1738.
Jego pierwsza opera seria, Ricimero re di Goti, odniosła taki sukces Rzymie w Teatrze Argentyńskim (w 1740, że Henry Benedict Stuart (późniejszy kardynał – Książę Yorku natychmiast zamówił u Jommelliego nowe dzieło. Co więcej, już jako kardynał, Stuart postarał się dla Jommelliego o zatrudnienie w Watykanie.
Życie Jommelliego przebiegało zgodnie z planami wystawianych oper, w stolicach państw włoskich, w cesarstwie rzymskim, mianowicie jako główny kapelmistrz w służbie księcia Karola-Eugeniusza z Wirtembergii Stuttgarcie, gdzie prywatny teatr księcia w Ludwigsburgu koło Stuttgartu był miejscem premier wielu oper Jommelliego. Umiał sprostać licznym zamówieniom, nie pozwalając wystawiać w Ludwigsburgu innych oper niż własne – a chcąc się dostosować do gustu niemieckiej publiczności, zmienił swój styl, zyskując powszechny poklask. Na starość powrócił jednak do Aversy; tutaj jednak dopasowanie się do mody w Stuttgarcie okazało się klęską: jego późne opery nie cieszyły się już takim powodzeniem, gdyż gust podążał w stronę opera buffa. Dwie jego ostatnie opery wygwizdano:[2] zwłaszcza mierny sukces jego opery Ifigenia in Tauride w 1771 roku zniechęcił go do dalszej twórczości operowej – mimo zaproszenia od króla Portugalii – i Jommelli całkowicie poświęcił się muzyce kościelnej.
Jommelli, przez swój talent łączenia różnych natchnień, był w stanie przyswajać muzyce operowej nowe pomysły jak zastosowanie recitativo obligato z akompaniamentem orkiestry w momentach napięcia dramatycznego, wstawianie intermezzo baletowych dla odciążenia – często komicznego – w operach poważnych, wreszcie i rozbudowanie znaczenia partii orkiestrowych ze szczególna rolą instrumentów dętych oraz partii chóralnych łączył wpływy gustu niemieckiego i gustu francuskiego.
Jego dramat powrotu do Neapolu i przeżycie odrzucenia przez publiczność własnej ojczyzny zaświadcza, że zdaniem swoich rodaków poszedł zbyt daleko w dekonstrukcji równowagi doskonale melodycznego śpiewu solowego i całości opery. Bez wątpienia Jommelli trwale zmienił operę z popisów solistów w bardziej zintegrowany popis całego zespołu odnoszącego się do dramatycznego posłania libretta. Zapewne wielkim natchnieniem były też nowe libretta, zwłaszcza Metastasia budzące podziw i szacunek dla wyśmienitości literackiej. Nie bez powodu stawia się go obok Glucka mówiąc o reformie opery. Sława i urok szkoły neapolitańskiej przez ogólnoeuropejską działalność Jommelliego znalazły nowych wielbicieli w wielu krajach, a opera okazała się formuła otwarta na nowe kierunki działań muzycznych.

https://

0

slepa manka

Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.

393 publikacje
51 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758