Doktor-łapówkarz został usunięty w cień. Skazać go trzeba było, bo dowody do tego zmuszały.
Gwiazdą wydarzenia stał się pożyteczny…. sędzia.
Cóż, tak już mam.
Telewizor w kuchni jest od rana włączony, przeważnie na TvpInfo, ale – gdy nie mogę już słuchać kolejnego eksperta, przełączam na PolsatNews, albo tvn24. I tak w kółko.
Taki głupi nawyk, aby robiąc swoje, słuchać przy okazji wiadomości z kraju i świata.
Stary, głupi nawyk, z czasów, gdy rzeczywiście, wiadomości były wiadomościami.
A cóż mamy teraz?
Ano – seriale.
Tabloidowe sensacje, wałkowane na wszelkie strony : z igieł widły, z wideł pokrywki od garów, a z rybek – akwarium.
Ze smutkiem oglądałam kolejne odcinki kolejnego serialu w naszych telewizjach.
Doktor G, skorumpowany kardiochirurg, wreszcie doczekał się wyroku.
Skazującego – za korupcję.
Wydawałoby się: nareszcie! Może się ten proceder ukróci – proceder wręczania lekarzowi prowadzącemu, lub ordynatorowi, koperty , aby zainteresował się naszym bliskim, oczekującym pomocy w szpitalu, przystanął przy jego łóżku trochę dłużej, zastanowił się, co by jeszcze można zrobić, aby go wyleczyć…..
Może taki wyrok, jeden, lub więcej, spowodowałby jakieś ożywcze zmiany w szpitalach, może wreszcie przestali by rządzić na oddziałach najlepiej poustawiani lekarze, dopuścili do działania młodych, tych jeszcze nieskorumpowanych, a zainteresowanych autentycznie leczeniem i niesieniem ulgi w cierpieniu chorym.
Nic z tego.
Doktor-łapówkarz został usunięty w cień. Skazać go trzeba było, bo dowody do tego zmuszały.
Gwiazdą wydarzenia stał się pożyteczny…. sędzia.
Poczuł swoje pięć minut: orzeka przecież w tak głośnej sprawie – cała Polska na niego będzie patrzeć.
Więc ogłosił przy okazji swój manifest: tyle się przecież naczytał w Wyborczej o zbrodniach IVRP.
A tak nie cierpi tego Ziobry!
No i tego strasznego CBA, które czyha za każdym rogiem.
A właściwie czyhało… w tamtych ponurych czasach.
Trzeba to napiętnować i przy okazji pokazać decydentom, jakim się jest lojalnym urzędnikiem.
Może docenią.
Piwnikowa, w końcu przecież została ministrem sprawiedliwości, a nic mądrzejsza od pana Tulei nie jest, no a ten obecny minister, to nawet prawnikiem nie jest.
Minister Tuleya…., jak to szlachetnie brzmi.
No… może nie tak od razu minister, ale niech chociaż zauważą, że nie tylko Ostachowicz coś potrafi….
Taaak.
Tuleya zrobił swoje, Tuleya może …. już zamilknąć.
Może za kilka lat rzuci mu się jakiś ochłap….
Pora teraz na ekspertów i polityków.
W jakiej sprawie był proces? O łapówkarstwo, czy mobbing?
Nieeee.
Odbywa się sąd nad CBA za czasów PiS: stalinowskie metody przesłuchań, czy nie ?
Oto jest problem, a nie jakieś łapówki.
Czy ktoś jeszcze pamięta, o co był oskarżony doktor G.?
A tak ,nawiasem mówiąc:
wyobrażam sobie już przyszłe zażalenia przestępców,którzy dzisiaj, oglądając ten serial, szkolą się,jak sobie radzić z organami ścigania: jak to stalinowskimi metodami byli zmuszani do konkretnych zeznań.
A czy kogoś to obchodzi?
Istotne jest tu i teraz, aby coś się działo, może jutro ktoś kogoś zamorduje, może coś się komuś zawali, albo spali, może jakiś polityk opozycji coś kontrowersyjnego powie…
Chleba coraz mniej, więc…. igrzysk, igrzysk potrzeba!
Jeśli ktoś jeszcze nie przeczytał tekstu dziennikarza Stanowskiego, to polecam (jako uzupełnienie tej notki)
http://www.weszlo.com/news/13302-Oglupiali_mnie_dlugo_i_-_o_zgrozo_-_skutecznie_Jestem_idiota
oraz najnowszy:
http://www.weszlo.com/news/13333-24_godziny_medialnej_goraczki_po_tekscie_na_Weszlo