ONZ, to kwintesencja tego, co dumnie nazywamy ładem światowym. Tam gdzie pojawiają się problemy lub, co gorsze – konflikty, tam pojawia się ONZ i sprawnie łagodzi i rozwiązuje. Dziś, media poinformowały o dwóch przejawach aktywności ONZ: 1. 01.02.2011 (IAR) – UNESCO obawia się, że bezcenne zabytki Egiptu mogą paść ofiarą trwających w tym kraju zamieszek.(…)Apel (…) jest jak najbardziej uzasadniony. W niedzielę w Muzeum Egipskim w Kairze zostały poważnie uszkodzone dwie mumie podczas próby kradzieży. 2. wczoraj, 13:43WK / PAP W protestach w Tunezji, które doprowadziły do obalenia 14 stycznia prezydenta Ben Alego, zginęło 219 osób, a 520 zostało rannych – poinformował w Tunisie Bacre Ndiaye, szef misji Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka. Muszę przyznać, że oba komunikaty przyjąłem z prawdziwą ulgą: przecież […]
przecież każdy bezstronny obserwator przyzna, że prawdziwy kataklizm, to byłby wtedy, gdyby w Kairze zniszczono 219 bezcennych mumii, a 520 uszkodzono, podczas gdy rewolucję w Tunezji okupiono by tylko 2 rannymi.