Polecam Państwa uwadze wypowiedź przedstawiciela USOPAŁ, Dyrektora Marka Lubińskiego z Peru, jako refleksję po ostatnim zjeździe Polonii.
„Naród z partią”, czyli Polonia z MSZ?
W niedzielę 26 sierpnia zakończył się w Pułtusku IV Zjazd Polonii Świata. Mam więc go jeszcze w pamięci „na świeżo”. Zjazd rozpoczął się w piątek, 24 sierpnia w Warszawie na Zamku Królewskim przemówieniami oficjeli państwowych, między innymi Prezydenta Bronisława Komorowskiego… Przemówienia jak to przemówienia, niczego nowego człowiek się z nich nie dowiedział, poza starymi sloganami w stylu, że „władze RP wspierają Polonię”, itp…
Ciekawym natomiast wydaje się być fakt, iż nie pojawił się na Zamku osobiście minister Sikorski, a jedynie wysłał swego urzędnika w zastępstwie, aby ten odczytał przemówienie ministra na tę okoliczność przygotowane. Duża część uczestników Zjazdu Polonii tłumaczyła tę nieobecność ministra Sikorskiego tym, iż prawdopodobnie wolał on nie spoglądać prosto w oczy delegatom polonijnym z wielu powodów… O tych jednak później… Jak się rzekło minister spraw zagranicznych RP ciałem obecny na tym zjeździe nie był, lecz obecność jego, nazwijmy to delikatnie „ducha”, unosiła się nad całą koncepcją organizacji tego zjazdu.
Zacznijmy od tego, że już samych zaproszonych na zjazd delegatów starano się dobrać tak, aby skład zagwarantował jak największą spolegliwość gremium wobec zakusów, jakie prezentuje MSZ pod kierownictwem Radosława Sikorskiego wobec światowej Polonii. Pominięto przy tym bardzo wielu znanych i wartościowych działaczy polonijnych obawiając się, że ich obecność na zjeździe zakłóci założoną z góry „jedność” i samozadowolenie organizatorów. Gdy obrady zjazdu przeniosły się do sali sejmowej, tę jedność i samozadowolenie podkreślały kolejne przemówienia żywcem przypominające tzw. „minioną epokę” kiedy to „naród był z partią, a partia z narodem”… Jedynym krytycznym wystąpieniem było przemówienie pana Adama Lipińskiego, posła PiS. Oczywiście, jak było to do przewidzenia delegatom USOPAŁ nie udało się odczytać dokumentów przygotowanych na tę okazję. Nic w tym dziwnego, wszak organizatorzy nie mogli dopuścić do zepsucia atmosfery „jedności” i lizusostwa jakimiś „nieodpowiedzialnymi” wystąpieniami…
W związku z tym wedle zasady, że gdy nie wpuszczają cię drzwiami, to wejdź oknem, delegacja USOPAŁ zaplanowała swe działania na sobotni poranek już w Domu Polonii w Pułtusku. W trakcie śniadania zostało rozdanych delegatom na zjazd ponad dwieście egzemplarzy Przesłania Pana Prezesa Jana Kobylańskiego oraz oficjalnego dokumentu USOPAŁ, w którym domagamy się między innymi likwidacji tzw. „czarnej listy” Sikorskiego, oraz przywrócenia finansowania organizacji polonijnych przez Kancelarię Senatu RP, a nie przez MSZ. Z pełną treścią naszych dokumentów można zapoznać się na stronie internetowej USOPAŁ.
Przedstawione przez nas postulaty spotkały się z dużym zainteresowaniem i bardzo życzliwym przyjęciem dużej części delegatów. Wielu z nich dowiadując się, że jestem z USOPAŁ prosiło o przekazanie serdecznych pozdrowień dla Prezesa Kobylańskiego… Potem rozpoczęły się obrady komisji zjazdowych. Ponieważ każda delegacja mogła przedłożyć pod głosowanie tylko jeden wniosek, wybraliśmy więc priorytetowo problem „czarnej listy” i zawnioskowaliśmy, aby delegaci na Zjazd zwrócili się oficjalnie do MSZ o likwidację tejże.
Jednocześnie, korzystając z nadarzającej się okazji, wręczyliśmy Komisji wraz z wnioskiem oficjalne dokumenty USOPAŁ przygotowane na ten zjazd. W kuluarach zjazdu piszący te słowa spotkał się wielokrotnie z opinią, iż wniosek nasz zostanie „zamieciony pod dywan” i nie zostanie podany do wiadomości publicznej ze strachu przed Sikorskim. Trzeba więc było coś przedsięwziąć… Wiadomo zaś, że najlepsze są rozwiązania najprostsze. Ponieważ komisja miała statutowy obowiązek zapoznać delegatów z treścią wszystkich wniosków, a ja jako delegat miałem prawo i obowiązek to kontrolować, oświadczyłem więc wszem i wobec, że jeśli wniosek USOPAŁ zostanie przemilczany, to zgłoszę oficjalny protest i będę próbował zerwać obrady zjazdu. Działanie to okazało się na tyle skuteczne, że wniosek USOPAŁ został ujęty w postanowieniach końcowych Zjazdu Polonii i zostało ustalone, że wraz z innymi zostanie przedłożony do wiadomości MSZ. Trzeba tutaj wspomnieć, że nasze działania spotkały się z poparciem patriotycznych działaczy polonijnych takich, jak pan Tadeusz Mirecki z Kongresu Polonii Amerykańskiej, pan Michał Bieniasz ze Szwecji, pan Krzysztof Bystram z Belgii, pan Michał Zieliński z Finlandii, pan Jan Abgarowicz z Wrocławia z Prawicy Rzeczpospolitej i wielu innych delegatów, którym z tego miejsca pragnę serdecznie podziękować za ich moralne wsparcie udzielone delegacji USOPAŁ.
I kwestia jeszcze jedna na dowód, że duch peerelowski unosił się w atmosferze obrad. Otóż delegacja nasza została oficjalnie zaproszona na Zjazd przez panią Prezes Miziniak, której również pragniemy serdecznie za to podziękować. Byliśmy pełnoprawnymi uczestnikami tego zjazdu. Mogliśmy wnioskować i głosować. Proszę jednakże zadać sobie trochę trudu i przejrzeć oficjalne relacje ze zjazdu przekazane przez agencje prasowe, przede wszystkim PAP… Tam USOPAŁ nie istnieje… Ani słowa na nasz temat… O wszystkich innych delegacjach napisano, a o naszej nie… Oznacza to, że w wolnej podobno Rzeczpospolitej działa ZAPIS CENZORSKI!!! Zapisem tym skazano nas w oficjalnych relacjach na medialną śmierć. Jest to jawna kontynuacja polityki „czarnej listy”! Są to praktyki rodem z totalitarnej komuny! Na całe szczęście duża część Polonii żyjąc w wolnym świecie nie zatraciła zdrowego rozsądku i instynktu samozachowawczego. Dowodem na to wsparcie udzielone dla USOPAŁ i bardzo ostra krytyka poczynań MSZ i ministra Sikorskiego w stosunku do Polonii… Nie powiódł się więc do końca zamysł organizacji IV Zjazdu Polonii według peerelowskiego wzorca „naród z partią”… I dzięki Bogu!!!
Marek Lubiński, Lima, Peru
Tekst ukazał się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/795-narod-z-partia-czyli-polonia-z-msz