Bez kategorii
Like

Mówienie dziś o zamachu służy Putinowi

12/04/2012
523 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Jeszcze reminiscencje smoleńskie. Sugestie, że to Rosjanie zamordowali prezydenta, służą dziś jedynie właśnie im.

0


 

Z dwóch, co najmniej powodów. Po pierwsze, buduje to legendę Putina i jego ekipy jako grupy ludzi, którzy potrafią dopaść swoich przeciwników wszędzie i zawsze. Jeśli rzeczywiście Lech Kaczyński zostałby zamordowany przez Rosjan za to, że zatrzymał ich wojska idące na Tbilisi, to znaczy, że Putin jest wszechwładny i nieustraszony. Nie zawahał się nawet na zamordowanie głowy państwa członkowskiego NATO i UE, co może w regionie postsowieckim, ale także na całym świecie, budować opinię o nim jako o mocnym człowieku i niezwykłym polityku, a Rosję przedstawiać jako gracza wagi najcięższej. Mówienie więc o zamachu, bez dostatecznych na to dowodów, wzmacnia Kreml i robi mu darmową reklamę wobec tych, którzy naprawdę mogą się bać Putina i jego "silowników". Powinni o tym pamiętać wszyscy ci, którzy dzisiaj znajdują upodobanie w budowaniu tego typu legend.
 
Po drugie, niepotwierdzone zarzuty o zamach dokonują nieodwracalnych podziałów na polskiej scenie politycznej i w polskim społeczeństwie, co na pewno nam w przyszłości zaszkodzi i pomoże Rosjanom w zaprowadzaniu w naszym kraju swoich porządków. Jeśli dziś formułuje się zarzut morderstwa wobec Lecha Kaczyńskiego, to jak wyglądają, w tym świetle, obecnie rządzący i ich wyborcy? W najlepszym wypadku – jako nieświadomi pomocnicy kata. Jak więc za parę lat będzie można w nimi głosować nad najważniejszymi dla państwa sprawami, jak z nimi kooperować, jak współpracować, jak żyć w tym samym państwie? Przecież tego typu oskarżenia nie mogą pozostać bez skutków i konsekwencji (politycznych i psychologicznych).   Należałoby więc powściągać język i uważać na słowa. Zwłaszcza dopóki tego typu hipotezy nie zostaną potwierdzone. W innym przypadku zniszczy się całkowicie jakąkolwiek płaszczyznę porozumienia dla zawierania elementarnych kompromisów. Chyba że komuś o to właśnie chodzi…
 
Nie boję się tezy o zamachu i udziale osób trzecich w tragedii smoleńskiej. Nie boję się też myśleć, że tak mogło być, ani co potem z takim faktem trzeba by było zrobić. Ale dopóki nie będzie bezspornych dowodów na potwierdzenie tego, że prezydenta zamordowali Ruscy we współpracy z Tuskiem, uważać będę, że tego typu dywagacje szkodzą Polsce i – nolens volens – służą Kremlowi. Polecam tę myśl propagatorom hipotezy o zamachu. 
0

Marek Migalski

283 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758