Bez kategorii
Like

Mowa nienawiści w sądzie

27/11/2012
626 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Sprawa dotyczyła młodego Sitko, syna dozorczyni w bloku, w którym mieszkali Hiobowscy. Okazało się, że został zatrzymany przez policję.

0


– A bo to pierwszy raz… – oznajmili lokatorzy, wśród których młody Sitko nie miał najlepszej opinii. Tym bardziej, że okazało się, że chodził pijany po mieście i śpiewał. Kiedy jednak okazało się, co śpiewał, część lokatorów zaraz nabrała do niego sympatii jako do tzw. ofiary reżimu.
Otóż młody Sitko został zatrzymany za śpiewanie "tej" piosenki.
Wszyscy pamiętali jak niedawno, podczas jakiegoś śpiewanego show, wyszedł na scenę młody artysta. Perfidnie wybrał ten etap, kiedy program jest już na żywo. Zapowiedział to jako lubianą przez sondażowy większość song "Po trupach do celu". Ale ów młody artysta przerobił oryginał i z żartobliwego, finezyjnego, lubianego, popularnego, roztańczonego utworu zrobił najcięższą obrazę organu. No bo jakże interpretować taką zwrotkę:

Tunald-Dosk, po trupach do stołka!
Chce do Brukseli, gdzie jest za matołka!

No i młody Sitko został aresztowany jak śpiewał tą piosenkę wracając po pijaku z jakiejś imprezy. Trafił w błyskawicznym tempie przed sąd. Stanął przed obliczem sędziego, ale – jak się okazało – nie sam. Obok niego stanął jakiś facet. Okazało się, że oskarżeni są obaj, i facet i młody Sitko, ale w różnych sprawach.
– W celu przyspieszenia działania sądów i rozładowania zatoru powstałego za wiadomego reżimu czwartej RP, sądy rozpatrują teraz sprawy po dwie naraz – wyjaśniła pani sędzina. – Pan, panie Sitko, jest oskarżony o sianie.
– Nic nie siałem!
– Sianie mowy nienawiści. A pan jest oskarżony o zdradę stanu.
– Jakiego stanu? – facet zrobił okrągłe oczy. – Jesteśmy w Stanach czy w Polsce?
– Są trzy stany – przypomniał sobie młody Sitko, – Ciecz, ciało stałe i gaz.
– No, jest jeszcze plazma… – dorzucił facet.
– Oskarżeni, proszę o ciszę! – rzuciła sędzina. – W zdradzie stanu chodzi o taki stan, jak na przykład mąż stanu!
– Mąż? – spytał podejrzliwie facet. – W żadne homo mnie nie wrobicie! Nie mam żadnego męża! Jestem żonaty!
– Cisza! – krzyknęła sędzina. – Mam tu dokument, że publicznie, czyli na imieninach, na których było pięć osób, twierdził pan, że widział pan na własne oczy jak państwo polskie przywiązuje dzieci do tarczy antykorupcyjnej! Jest to oczywiście niemożliwe, bo tej tarczy nie ma! Skazuję pana na piętnaście lat ciężkich robót!
I trzęsącą się ręką sięgnęła po telefon i zaczęła pisać esemesa.
Na facecie ten wyrok nie zrobił wrażenie.
– Całe życie ciężko pracuję – wzruszył ramionami. – Chociaż, jeśli mam pracować jeszcze tylko piętnaście lat… Hm… Nie musiałbym tyrać aż do emerytury. Wow!
I wyszedł zadowolony.
– A ja? – spytał zaniepokojony młody Sitko.
Sędzina spojrzała na telefon.
– Pan musi jeszcze zaczekać na wyrok niezawisłego sądu.
– Czemu?
– Bo premier widocznie jest zajęty, skoro jeszcze nie odpisał…

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758