Dlaczego „właściwą” wiarę w Boga wprowadzano pod groźbą śmierci?
Liczbę ofiar inkwizycji szacowano na setki tysięcy, a nawet miliony. Tymczasem według najnowszych badań – w 1998 r. Jan Paweł II odtajnił watykańskie archiwa inkwizycji – ciesząca się najbardziej ponurą sławą inkwizycja hiszpańska w latach 1540–1700 przeprowadziła 44 674 procesy z oskarżenia o zdradę świętej wiary katolickiej. Na karę śmierci skazano w nich dokładnie 1,8 proc. oskarżonych. Na dodatek część ze skazanych na śmierć sądzona była zaocznie (zdążyli zbiec lub ukryć się przed inkwizytorami) – na stosach spłonęły symboliczne kukły.
(…)
Gorliwymi inkwizytorami okazali się też protestanci. Nie naśladowali instytucji, ale posługiwali się tymi samymi metodami, nie trzymając się nawet tych pozorów praworządności, jakimi były przepisy i procedury narzucone inkwizycjom katolickim. Prześladowali i mordowali tych, którzy nie chcieli zaprzeć się wiary katolickiej lub buntowali się przeciwko nowym porządkom – jak niemieccy anabaptyści. (…)
Inkwizycja kojarzy się również z polowaniami na czarownice. Jeden z najpopularniejszych podręczników inkwizycyjnych dwóch jego średniowiecznych autorów-dominikanów nazwało właśnie „Młotem na czarownice” (1488 r.). Nie wiadomo dokładnie, ile nieszczęsnych kobiet zmiażdżył ten młot. Prof. Borromeo twierdzi, że w Hiszpanii na śmierć skazano 59, we Włoszech – 36, w Portugalii – 4, za to w Szwajcarii 4 tys., a w Niemczech – 25 tys. Sądy świeckie miały być pod tym względem dużo gorsze niż trybunały inkwizycyjne.”
http://www.polityka.pl/historia/1501047,1,inkwizycja-mniej-straszna.read
Tyle artykuł.
Prawda jest bolesna – wszystkie tzw. kościoły chrześcijańskie mordowały w imię Boga.
To, że zbrodnie Kalwina i Lutra nie miały sobie równych aż do czasów rewolucji francuskiej, wcale jednak nie zmniejsza winy kościoła rzymskiego.
Powstaje zatem pytanie – dlaczego właściwąwiarę w Boga wprowadzano pod groźbą śmierci?
Czy chrześcijanie są okrutni dlatego, że ich Bóg jest okrutnikiem?
A może po prostu przesłanie Biblii zaginęło w pomroce dziejów?
Odrzucam ideę Boga – bestii.
Boga – Molocha, który wiarę weń wymusza grozą tortur.
Tortur, dodajmy, dokonywanych rękoma swoich wyznawców.
I dlatego pytam o Biblię, pytam o Teodorę i jej wpływ na ostateczny kształt Pisma.
Skoro historia pokazuje niezbicie, że w chrześcijaństwie „od zawsze” źle się dzieje, a reformacja prowadzi do jeszcze większych błędów i wypaczeń (delikatnie mówiąc), to może w Biblii należy szukać przyczyny?
14 10.2012