Polityka Rządu ,czyli pauperyzacja części społeczeństwa .
Czy emeryci i renciści są tylko potrzebni do urn wyborczych
Znalazłem Sie w sytuacji dość wyjątkowej, bo będąc sam na gospodarstwie /zona daleko od domu/ a ja beznadziejny kucharz.
A wiec udałem Sie po prośbie do instytucji powszechnie uznanej za udzielającej pomocy tym, którzy są samotni, bezdomni lub opuszczeni przez najbliższych, czyli własne rodziny a wiec ci, którzy są emerytami, rencistami i ci, którzy maja tak cienkie finanse, że tylko ta instytucja para kościelna została im na koniec do podtrzymania przy życiu.
I rzeczywiście uzyskałem pomoc, i skorzystałem z posiłku typu obiady, bo tylko tych mi brakowało
. Inne posiłki, czyli śniadania i kolacje mogłem przygotować już we własnym zakresie.
Obiad to zupa a drugie danie to parę ziemniaczków, niewielki kawał mięsiwa i nawet szklanka kompotu. Porcja super dietetyczna. W porównaniu z posiłkiem, który jest podawany w Szpitalach, to ilościowo i jakościowo ta sama i jakość i wielkość.
Wszyscy pensjonariusze tego ośrodka bez szmerowo posiłkują to, co im kucharki roznoszą i niema żadnego odruchu niezadowolenia ze obiady są wielkością malej porcji dla dziecka a nie dla dorosłej osoby.
Dostrzegłem nawet taka zapobiegliwość wśród części uczestników tych posiłków, ze nawet tym, co mieli na talerzu, dzielili się w ten sposób, ze w przyniesione ze sobą pojemniki, przekładali w nie nawet połowę porcji, którą dostali do zjedzenia. czyli że ktoś jeszcze czekał na ten posiłek.
Można z tego wnioskować. że nawet te skromne ilościowo posiłki były do podzielenia się z kimś, kto czekał na niego.
Sala obiadowa to w sumie 20 stołów po 4 osoby przy każdym. I jest zawsze wypełniona. Mówiąc o przekroju wiekowym można powiedzieć, że od 40-latka bezrobotnego lub bezdomnego po osoby w wieku 80 lat także.
Oczywiście przewaga po stronie osób powyżej 70 lat.
Wnioski i komentarze pozostawiam państwu, czyli Wam czytelnikom tego małego opisu z pobytu na stołówce w Caritasie.
Moja ocena jest konkretna i bardzo złośliwa, bo stwierdzam, ze takiego ubóstwa i takiej nędzy, czyli braku funduszy na Zycie to dawno niewidzialem.
Wszystkie postulaty, naszych wybrańców, czyli radnych, posłów, dalej całej elity przy władzy mijają się z prawdą i są oczywistym kłamstwem medialnym.
A o nas emerytach, rencistach przypomina sobie dopiero, kiedy nadejdzie czas kampanii wyborczej i o nasze glosy będą zabiegać.
A może się mylę i ci wszyscy obudzą się wcześniej?
Jestem juz tylko emerytem i tylko na myśl mi przyszły słowa piosenki cytuję: "Nie zna życia ten, kto nie służył w Marynarce".
Pozdrawiam
kresowiak