Jest moc piękna wokół nas!
Tyyle się ostatnio dzieje, tyle jest spraw, które wymagają ode mnie czasu, energii, weny… Ciągle w pędzie! A tymczasem moja hoja w pokoju po cichutku, w kąciku "powiła" mi trzy kwiatostany. 🙂
Taka moja osobista radość, którą się dzielę. 🙂
PS. Zdjęcie jako corpus delicti.