Franciszek Karpiński (1741–1825)
Pieśń o Najświętszej Pannie Częstochowskiej
Witaj Jutrzenko rano powstająca,
Śliczna jak miesiąc, jak słońce świecąca!
Ty świecisz w miłej światu Częstochowie,
Gdzie czołem biją świata monarchowie.
Tobie z dwunastu gwiazd koronę dano,
Panią Cię świata wszystkiego podano;
Na Jasnej Górze jaśniejsza nad słońce –
Tu lud upada do nóg swej Patronce.
Pocieszycielko ludzi utrapionych!
Do Ciebie, Panno, w nędzach niezliczonych
Lud się ucieka i prosi serdecznie,
By za przyczyną Twoją żył bezpiecznie.
Pamiętaj, Panno, na polską Koronę,
Którąś raz wzięła pod swoją obronę:
Wszakżeś jest polską Maryja Królową,
Której Bóg oddał za tron Częstochową.
Tam Twoje serce, kędy skarb przebywa,
Gdzie królewski stół Twój obraz nakrywa:
Niech odrobiny z niego nam spadają,
Twoi synowie niech głodu nie znają.
Otwórz Twój skarbiec, niech mamy te dary,
Któreś Ty synom dawała bez miary:
Niech dziatki Twoje doznają Twej mocy,
Strzeż nas, o Panno, jak we dnie tak w nocy.
Adam Mickiewicz (1798–1855)
Pan Tadeusz, Inwokacja (fragment)
Panno Święta, co Jasnej bronisz Częstochowy
I w Ostrej świecisz Bramie! Ty, co gród zamkowy
Nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powróciłaś cudem
(Gdy od płaczącej matki pod Twoję opiekę
Ofiarowany, martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progu
Iść za wrócone życie podziękować Bogu),
Tak nas powrócisz cudem na Ojczyzny łono.
Tymczasem przenoś moję duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych;
Do tych pól malowanych zbożem rozmaitem,
Wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem;
Gdzie bursztynowy świerzop, gryka jak śnieg biała,
Gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała,
A wszystko przepasane, jakby wstęgą, miedzą
Zieloną, na niej z rzadka ciche grusze siedzą.
Zygmunt Krasiński (1812–1859)
Hymn
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Ty, coś na świecie przebolała tyle,
Gdy Syn Twój zstąpił do ziemskich padołów,
Skróć umęczonej Polsce Twej – mąk chwile!
Królowo Polski, Królowo Aniołów,
Roztocz ponad nią tęczę Twej opieki,
Odwiąż jej ręce od katowskich kołów;
Bądź jej Aniołem, teraz i na wieki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Lilio bez zmazy, Ty gwiazdo poranna,
Mieczem boleści siedmiokrotnie ranna,
Wiesz, co rozpaczy wrzący w sercu ołów,
Co krzyż i gwoździe, i rany, i ciernie,
Wiesz, co krwi ziemskiej i łez ziemskich cieki
I jak konania ból boli bezmiernie –
Bądź nam Aniołem, teraz i na wieki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Lecz wiesz zarówno, jakim blaskiem płonie
Ukrzyżowany – wniebowzięt po zgonie:
Nie daj nas sieciom piekielnym na połów!
Nieśmiertelnymi na śmierć zbrojna leki,
Wykaż znów śmierci na nas, że jest niczem,
Wskrześ nas, o Pani, przed świata obliczem,
Bądź nam Aniołem, teraz i na wielki!
Królowo Polski, Królowo Aniołów!
Ten świat się rozpadł i rozdziera siebie,
Lecz żadna z jego rozerwanych połów
Już się nie modli, o Mario, do Ciebie!
My jedni tylko, paląc się na stosie,
Wciąż ślemy modły w Twój bezmiar daleki –
Poznasz, Królowo, poddanych po głosie;
Bądź mym Aniołem, teraz i na wieki!
—————————————————————-
Królowa Polski
Temat dzisiejszych rozważań bardziej zapisuje się w tradycji narodowej niż ludowej, dlatego na wstępie, w krótkim zarysie chcę ukazać obecność Maryi w dziejach naszego narodu. Maryja od samych początków naszej państwowości była czczona, jako królowa polskich serc i polskiej ziemi. Pierwsza polska metropolia utworzona w roku 1000 ze stolicą w Gnieźnie miała za patronkę Matkę Bożą. Można przytoczyć wiele przykładów szczególnej czci Matki Bożej przez naszych władców. Oto niektóre z nich. Bolesław Chrobry ufundował w Sandomierzu kościół pod wezwaniem Matki Bożej. Władysław Herman, uleczony cudownie przez Matkę Bożą, ku Jej czci wystawił świątynię w Krakowie. Król Władysław Jagiełło ją dokończył. Król Władysław IV ofiarował do tej świątyni szczerozłotą figurkę Matki Bożej, jako wotum za uzdrowienie. Król Zygmunt I Stary przy katedrze krakowskiej ufundował kaplicę ku czci Najświętszej Maryi Panny. Bolesław Wstydliwy wprowadził zwyczaj odprawiania Rorat w Adwencie. W muzeach można zobaczyć różaniec króla Jana III Sobieskiego, Stefana Batorego. Król Michał Korybut Wiśniowiecki w testamencie napisał:„Najświętszej Maryi Pannie, Patronce mojej od pierwszego dzieciństwa, składam największe dzięki, że mi była przez całe życie pomocą, ratunkiem i obroną”. Król Zygmunt III przed każdym świętem Matki Bożej pościł i przystępował do Sakramentów świętych. Marszałek polski, Józef Piłsudski, miał nad swoim łóżkiem wizerunek Matki Bożej.
Za władcami szło polskie rycerstwo. I tu wspomnę tylko kilka aktów zawierzenia Maryi. Pod Grunwaldem rycerze szli w bój z pieśnią Bogurodzica. Stefan Czarniecki w kościele, który zbudował w rodzinnej Czarńcy umieścił napis: „Na cześć Najświętszej Maryi Panny Stefan Czarniecki, żołnierz i sługa Jego Królewskiej Mości…”. W katedrze lwowskiej było srebrne votum – popiersie hetmana Jana Sobieskiego i opis jego cudownego uzdrowienia. Tadeusz Kościuszko poświęcił swoją szablę w kościele Matki Bożej Loretańskiej w Krakowie. W czasie konfederacji barskiej pułkownikowi Drewiczowi robiono wymówki, dlaczego nie zdobył klasztoru jasnogórskiego, na co odpowiedział: „Jak miałem go zdobyć, kiedy moi żołnierze zamiast strzelać, bili pokłony i żegnali się”. Na zbrojach polskiej husarii umieszczano ryngrafy Matki Bożej. Pod Wiedniem polskie wojsko wyruszało do ataku z okrzykiem: Maryja! Cudowną obronę Warszawy przed bolszewikami przypisano Matce Bożej.
Mieszczanie i chłopi, czcząc Maryi, jako królową widzieli w niej najczulszą matkę. Możemy przytoczyć ogromną ilość przykładów czci Maryi przez lud. Oto kilka z nich. Budowano świątynie pod wezwaniem Maryi. Wizerunkami i figurami Matki Bożej zdobiono kamienice, place i drogi. Figury i obrazy Matki Bożej ustawiano na murach obronnych, jak to jeszcze dzisiaj można oglądać w Barbakanie Krakowskim. Pod figurą Matki Bożej Niepokalanej, która stała we Lwowie nad Bramą Krakowską, był napis: „Pod Jej opieką bezpieczny”. W czasie oblężenia Lwowa lud miasta dniem i nocą modlił się w katedrze przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej. Po odejściu wroga umieszczono wotum z napisem: „Maryję, straszną jak zastęp wojsk uszykowanych, poczuli Tatarzy i Kozacy zbuntowani. Senat i lud lwowski uznaje i kornie wielbi opiekę Maryi w oswobodzeniu miasta od oblężenia roku Pańskiego 1648”. W każdym domu były Jej obrazy. Na drogach i rozstajach stawiano ku jej czci figury i kapliczki. A gdy trzeba było opuścić ojczyste strony to zabierano ze sobą grudkę ojczystej ziemi i obrazek Matki Bożej. Zmarłym bardzo często wkładano i wkłada się różaniec i obrazek Matki Bożej. A pieśni maryjnych mamy tyle, jak żaden naród na świecie. W naszej literaturze, malarstwie mamy wiele dzieł, wielbiących Maryję. Wśród nich są najwięksi twórcy jak Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Wyspiański, Kasprowicz…
Po cudownej obronie Jasnej Góry przed Szwedami, 1 kwietnia 1656 roku w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej, w czasie mszy św. król Jan Kazimierz zszedł z tronu, złożył berło i koronę, padł na kolana przed wielkim ołtarzem i złożył ślubowanie, które zaczynają się od słów: „Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico”. Ogłosił wtedy Matkę Bożą szczególną Patronką Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował wystarać się u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na obchodzenie Jej święta, jako Królowej Korony Polskiej. Po Mszy świętej, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odśpiewano Litanię do Najświętszej Maryi Panny, a przedstawiciel papieża odśpiewał trzy razy nowe wezwanie: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami”.
Jednak na spełnienie obietnicy króla trzeba było jeszcze poczekać. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem „Królowej Polski”. Papież Benedykt XV życzliwie odniósł się do tej prośby. Biskupi zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić łączność tego święta z sejmem czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską, tak ważną dla naszego narodu. W roku 1924 roku papież Pius XI zezwolił na ustanowienie osobnego święta Matki Bożej Królowej Polski. Papież Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski, główną patronką kraju, obok świętych biskupów i męczenników Wojciecha i Stanisława. Tytuł Królowej Polski związano z obrazem jasnogórskim, ten bowiem obraz najmocniej wpisał się dzieje naszego narodu.
Po ogłoszeniu Maryi Królową Polski, przed obrazem Jasnogórskim cały naród, za przykładem króla Jana Kazimierza ponawiał swoje śluby. Śluby Jana Kazimierza miały ratować Polskę od najazdu szwedzkiego, a po zwycięstwie nad Szwedami, król ślubował wprowadzenie sprawiedliwych stosunków społecznych w Ojczyźnie. W 300 lat po obronie Jasnej Góry i Ślubach Jana Kazimierza, ksiądz Prymas Wyszyński postanowił odnowić ten akt w formie dostosowanej do czasów współczesnych. Były to śluby całego naszego narodu złożone Maryi Królowej Polski. Były one programem odnowy duchowej, moralnej i społecznej naszego narodu. Tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego ks. Prymas Wyszyński napisał w Komańczy, w ostatnim miejscu swego uwięzienia. 16 maja 1956 roku tekst ślubów został przekazany na Jasną Górę i 26 sierpnia, pod nieobecność uwięzionego Prymasa został publicznie odczytany. Fotel przeznaczony dla Prymasa stał pusty, a na nim znajdowała się wiązanka biało-czerwonych róż. Od tej pory treść Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego ponawiana jest co roku na Jasnej Górze i w parafiach. Jest to wezwaniem do odnowy religijno- moralnej naszego narodu.
Śluby Narodu Polskiego zaczynają się słowami: „Wielka Boga- Człowieka Matko! Bogarodzico-Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo! Królowo świata i Polski Królowo!
Gdy upływają trzy wieki od radosnego dnia, w którym zostałaś Królową Polski, oto my, dzieci Narodu polskiego i Twoje dzieci, krew z krwi przodków naszych, stajemy znów przed Tobą, pełni tych samych uczuć miłości, wierności i nadziei, jakie ożywiały ongiś ojców naszych. My, biskupi polscy i królewskie kapłaństwo, lud nabyty zbawczą krwią Syna Twojego, przychodzimy, Maryjo, znów do tronu Twego, Pośredniczko łask wszelkich, Matko miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia. Przynosimy do stóp Twoich niepokalanych całe wieki naszej wierności Bogu i Kościołowi Chrystusowemu – wieki wierności szczytnemu posłannictwu Narodu, omytego w wodach chrztu świętego.
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli. Stajemy przed Tobą pełni wdzięczności, żeś była nam Dziewicą Wspomożycielską wśród chwały i wśród straszliwych klęsk tylu potopów.
Stajemy przed Tobą pełni skruchy, w poczuciu winy, że dotąd nie wykonaliśmy Ślubów i przyrzeczeń ojców naszych. Spojrzyj na nas, Pani łaskawa, okiem miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów, które zgodnym chórem rwą się ku Tobie z głębi serc wielomilionowych zastępów oddanego Ci ludu Bożego. Królowo Polski! Odnawiamy dziś Śluby przodków naszych i Ciebie za Patronkę naszą i za Królową Narodu polskiego uznajemy…”.
/ks. Ryszard Koper/