Bez kategorii
Like

Modlitwa św. Tomasza

16/09/2011
433 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Dzień Pański to także zawsze dzień refleksji. Polecam odrobinę pogodnej mądrości na weekend

0


 

Polsce i światu potrzeba ludzi mądrych i każdy z nas powinien o tę cechę osobiście zabiegać. Mówią, że każdy mądrzeje z wiekiem, ale niestety, wielu z nas dopiero z wiekiem od trumny. Mądrość, która w dużej mierze polega też na umiejętności dojrzewania i starzenia się z sensem, jest cnotą coraz bardziej zapomnianą, w miarę jak chory świat buduje sobie sztuczny system wartości, za którymi goni często nie wiedząc po co. W odróżnieniu od krzykliwego pustosłowia, jakie nas osacza, prawdziwa mądrość jest cicha, czasu się nie boi, uśmiecha się dyskretnie i w niewielu słowach mieszka, a znaleźć ją można czasem w miejscach nieoczekiwanych. Oto tekst modlitwy św. Tomasza z Akwinu, jaki znajduje się przy jego grobie w Tuluzie, na południu Francji. Rok 1274. 
 
Panie, Ty wiesz lepiej niż ja sam, że się starzeję, bo czas przemija i pewnego dnia będę niedołężny i stary. Zachowaj mnie od zgubnego przekonania, jakobym przy każdej okazji i na każdy temat musiał wygłosić swoje zdanie. Odbierz mi, Panie, przemożną chęć prostowania każdemu z moich bliźnich jego ścieżek i sądów. Uczyń mnie człowiekiem poważnym, ale nie ponurym, spraw bym był czynny, ale innym się nie narzucał. Żal mi, o Panie, tego że nie zdołam spożytkować ogromnych zasobów mądrości, jaką mnie obdarzyłeś, ale Ty przecież wiesz, że bardziej pragnę zachować do końca choć paru najbliższych przyjaciół.
Wyzwól mój umysł, o Panie, od niekończącego się brnięcia w nieistotne szczegóły i daj mi skrzydła bym w lot przechodził do sedna rzeczy, co w moim wieku już przystoi. Zamknij mi, Panie, usta w przedmiocie utyskiwań i narzekań w obliczu mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa, a chęć ich opisywania i wyliczania staje się coraz bardziej nieprzeparta i słodsza. Nie proszę Cię jednak wzamian, Panie, o łaskę rozkoszowania się opowieściami o troskach i cierpieniach moich znajomych i przyjaciół, chociaż daj mi przynajmniej cierpliwość, abym mógł ich czasami wysłuchać nie sprawiając im dodatkowej przykrości zbyt widocznym znudzeniem. 
Nie śmiem Cię prosić, Panie, o pamięć lepszą od tej, która już była, ale przydaj mi, proszę, pokory i oddal ode mnie niezachwianą pewność, ilekroć moje wspomnienia wydadzą się niezgodne lub zgoła sprzeczne z cudzymi. Użycz mi, Panie, chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić i zachowaj mnie starcem miłym i niekłopotliwym dla innych ludzi, choć wiesz przecie, że z niektórymi z nich mnie samemu doprawdy trudno będzie wytrzymać.
Świętym, o Panie, bynajmniej być nie pragnę, ale uchroń mnie chociaż tylko od starczej zgryźliwości i zgorzknienia, które są jednymi z największych triumfów szatana. Daj mi, Panie, zdolność poprzestawania na małem i cieszenia się każdym dniem, który jeszcze mija, daj łaskę dostrzegania dobrych rzeczy w miejscach nieoczekiwanych, a w ludziach zauważania choćby małych zalet, o których oni sami często nawet nie wiedzą. I pozwól, Panie, bym mógł im nadal o tym mówić.   
 
Ilekroć się na ten tekst natykam i nad nim myślę, czuję się tak, jakbym chciał Boga prosić o to samo. Pozdrawiam na cały weekend wszystkich czujących podobnie. 
                         Bogusław Jeznach
0

Bogus

Dzielic sie wiedza, zarazac ciekawoscia.

452 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758