– Od 18 lat jestem w nieformalnym związku z moją partnerką. Czekamy, kiedy wreszcie Polska stanie się drugą Irlandią i wprowadzi związki partnerskie, a pan wywiąże się ze swoich obietnic. Osoby homoseksualne to 5-10 proc. Polaków. Są w wojsku, policji, zginęły w Smoleńsku. Czekają na swoje prawa – mówiła do premiera z widowni – i przez megafon – Anna Zawadzka, uczestniczka Kongresu. http://wyborcza.pl/1,75478,14108264,Tusk__Ze_zwiazkami_partnerskimi_nie_mozemy_sie_spieszyc_.html#ixzz2WSsTS8qm 1. Od lat organizacje gejowskie (ostatnio bodaj poseł Biedroń) szermują hasłem o 10% populacji kochających inaczej w społeczeństwie. W tym zakresie opierają się na badaniach amerykańskiego seksuologa Alfreda Kinseya, który w ogłoszonym w 1947 roku Raporcie podał, że 37% wszystkich dojrzałych mężczyzn w USA ma za sobą doświadczenia homoseksualne. W następnych latach doszedł on do wniosku, że […]
– Od 18 lat jestem w nieformalnym związku z moją partnerką. Czekamy, kiedy wreszcie Polska stanie się drugą Irlandią i wprowadzi związki partnerskie, a pan wywiąże się ze swoich obietnic. Osoby homoseksualne to 5-10 proc. Polaków. Są w wojsku, policji, zginęły w Smoleńsku. Czekają na swoje prawa – mówiła do premiera z widowni – i przez megafon – Anna Zawadzka, uczestniczka Kongresu.
1.
Od lat organizacje gejowskie (ostatnio bodaj poseł Biedroń) szermują hasłem o 10% populacji kochających inaczej w społeczeństwie. W tym zakresie opierają się na badaniach amerykańskiego seksuologa Alfreda Kinseya, który w ogłoszonym w 1947 roku Raporcie podał, że 37% wszystkich dojrzałych mężczyzn w USA ma za sobą doświadczenia homoseksualne. W następnych latach doszedł on do wniosku, że homoseksualiści stanowią ok. 10% wśród populacji białych mężczyzn między 16 a 55 rokiem życia.
W ciągu następnych kilku lat Kinsley uznał, że homoseksualiści stanowią 10% całego społeczeństwa.
2.
Gdyby faktycznie tak było to w Polsce żyłoby blisko 4.000.000 kochających inaczej obojga(?) płci.
3.
Zweryfikowano liczby podawane przez Kinseya.
Przede wszystkim bowiem jego badania są obarczone poważnym błędem – otóż nie przeprowadził ich na reprezentatywnej próbce, ale pośród skazanych, w tym przestępców seksualnych.
Tak więc jego ustalenia dotyczą jedynie części populacji.
Tej ograniczonej murami więzienia.
4.
Z najnowszych badań, przeprowadzonych w krajach, w których nie istnieje presja środowiska nakazująca zachowanie w tajemnicy swoich preferencji seksualnych wynika zupełnie inny obraz.
Przeprowadzone na początku lat 1990-tych badania na terenie Wielkiej Brytanii zaniżają szacunki Kinsleya blisko dziesięciokrotnie.
Tylko 1,5% brytyjskiego społeczeństwa to homoseksualiści.
(Wellings K. et al (1994) Sexual Behaviour in Britain, London, Penguin)
Z kolei w USA odsetek jest nieco mniejszy i wynosi 1%.
(Billy J.O., Tanfer K., Grady W.R., Klepinger D.H. – Alan Guttmacher Institute (1993) The sexual behavior of Men in the U.S. , Family Planning Perspectives, 25)
5.
Podająca te dane Rzeczpospolita pisze:
„Z pierwszych w historii oficjalnych badań preferencji seksualnych Brytyjczyków (przeprowadzonych w 2010 roku) wynika, że zaledwie 1,3 proc. mężczyzn uważa się za gejów, 0,6 proc. kobiet za lesbijki, a 0,5 proc. to osoby biseksualne. W sumie za mniejszość seksualną uznaje się 1,5 proc. z 61-milionowego społeczeństwa. To o wiele mniej, niż twierdziło lobby homoseksualne szacujące liczbę gejów i lesbijek na 7 proc. populacji. (…)
Organizacje gejowskie protestują, Narodowe Biuro Statystyczne obstaje jednak przy swoich wynikach i podkreśla, że nigdy jeszcze nie przeprowadzono badań na tak dużej próbie. Przepytano aż 450 tys. osób.”
(Rzeczpospolita, „Spór o liczbę gejów” 25-09-2010)
6.
W Polsce nikt takich badań nie przeprowadzał – środowiska gejowskie natomiast powołują się głównie na szacunki Kinsleya, które, jak wyżej wykazałem, nie odzwierciedlają rzeczywistości w żaden sposób.
Nawet artykuł umieszczony w Wikipedii, szacujący populację homo na 2-7% przytacza… opracowanie Kinseya dla uzasadnienia górnej granicy szacunku.
7.
Statystyki ponoć nie kłamią.
Kinsey podawał swoje dane w oparciu o badania przeprowadzane za więziennym murem.
Skoro więc jego zdaniem liczba homoseksualistów w społeczeństwie wynosi 7-10%, badania współczesne zaś wykazują, że jest to 1%, to wniosek wydaje się prosty.
W latach 1940-tych, gdy były przeprowadzane, w więzieniach USA populacja homoseksualistów była nadreprezentowana.
A dzisiaj?
8.
Z przeprowadzonych pod koniec lat 1980-tych badań wynika, że z przebadanych 457 przestępców, którzy wykorzystywali seksualnie dzieci stwierdzono, „około jedna trzecia przestępców seksualnych kierowała swą aktywność seksualną na osoby płci męskiej”.
(Kurt Freund, et al., “Pedophilia and Heterosexuality vs. Homosexuality,” Journal of Sex & Marital Therapy 10 (1984)).
Istnieje jasno określona homoseksualna subkultura mężczyzn, otwarcie promujących seksualne relacje między dorosłymi mężczyznami a nieletnimi chłopcami, zarówno w wieku przedpokwitaniowym jak i pokwitaniowym. Relacje takie określa się w niektórych badaniach brzmiącymi neutralnie eufemizmami jak: “age-discrepant sexual relations (ADSRs)” (relacje seksualne niedyskryminujące wiekowo) lub „intergenerational intimacy” (intymność międzypokoleniowa).
Bruce Rind, (2001) “Gay and bisexual adolescent boys’ sexual experiences with men: An empirical examination of psychological correlates in a nonclinical sample,” Archives of Sexual Behavior Vol. 30/4,
Jessica L. Stanley, Kim Bartholomew, Doug Oram, (2004) “Gay and Bisexual Men’s Age-Discrepant Childhood Sexual Experiences,” The Journal of Sex Research, Vol. 41/ 4, s. 381-389
Gerald P. Jones, (1990) “The Study of Intergenerational Intimacy in North America: Beyond Politics and Pedophilia,” Journal of Homosexuality, Vol. 20,/1&2 , s. 275 – 295. Całe to wydanie (19 artykułów) poświęcone było tematyce „intymności międzypokoleniowej”.
(więcej tu:
9.
To jednak nie wszystko.
Waldemar Łysiak:
„ Dużo gorzej, patrząc od strony „Salonu”, ma się sprawa z gejami i faszystami. Dla „postępowych” elit – vulgo: dla lewicy inteligenckiej – świat był pod tym względem prosty do niedawna. „Geje” to byli ci „dobrzy ludzie”, których trzeba wspierać, a wszelka prawica, konserwa, kler, narodowcy, antykomuniści, antysemici itp., wszelki „ciemnogród” i „oszołomstwo – to byli „faszyści”, marszałka Piłsudskiego nie wyłączając. Jasne i proste jak drut. Ale ten drut stanął „Salonowi” kością w gardle, gdy holenderski „faszysta”, „rasista” i „antysemita” do tego zadeklarowany, jawny gej, P. Fortuyn, słysząc zarzut, iż nienawidzi muzułmanów, publicznie parsknął „- Ja miałbym ich nienawidzić ?! Przecież wczoraj wieczorem obciągnąłem jednemu druta!”. Fortuyna dało się uciszyć kulą strzeloną mu w łeb przez „ekologa”, lecz nie dało się wyciszyć wewnątrz salonowej konfuzji. Wszystko zaczęło się biedakom terminologicznie mieszać: „faszysta”+ „rasista” + „gej” + wielbiciel Arabów – trochę tego było za dużo”…….
…… „ Przypadek Fortuyna można dziś określić jako drobiazg, pestkę. Wydarzyły się ważne rzeczy. Choćby takie, jak powstanie silnych antysemickich organizacji pederastów: Geje Przeciw Semityzmowi, Korpus Aryjskiego Oporu, Gejowska Rasa Białych Panów, etc… lejące Żydów czym popadnie. Internet pęka dziś od takich stron. Kosmopolityczny „Salon” zgłupiał, zaczęły go rozdzierać spory i pytania bardzo „niepoprawne politycznie”: dlaczego, u diabła, bronimy pedałów ?! Koniec z poparciem dla tych świń, które walą swoim dobroczyńcom nóż w plecy ! Rytualny „coup de gra^ce” (dobijający „cios miłosierdzia” sztyletem – aż się prosi, by rzec : cios „tolerancji” ) wymierzyło „Salonowi” sztandarowe pismo anglosaskich homoseksualistów, „Attitude” (lipiec 2004) piórem czołowej figury „ruchów gejowskich” J.Hariego który wielostronicowym artykułem udowodnił, że prawie wszystkie (z wyjątkiem jednej) organizacje faszystowskie globu ( partie, stowarzyszenia, grupy neohitlerowskie, grupy skinheadów, itp.) są dowodzone przez gejów i w dużym stopniu składają się z gejów ! Pedryle uwielbiają faszyzm ! Dla „Salonu” to jest niewyobrażalny szok. „Ręka w nocniku” par excellence !
Hari zaczął od przypomnienia rzeczy dobrze znanych historykom. Mianowicie od przypomnienia faktu, iż ruch nazistowski w III Rzeszy był bardzo mocno przesiąknięty homoseksualizmem. Faraon tego nurtu pedalskiego, szef SA, E. Rohm, polecał starogrecki zwyczaj wysyłania do boju par homoseksualistów, gdyż uważano w Antyku, że pedalskie tandemy najzacieklej walczą ( głośnych Termopili broniło 300 Spartan, czyli 150 par pederastów) i – co przedkłada historyk L. Synder – „ marzył o porządku społecznym z homoseksualizmem traktowanym jako chlubny wzorzec ludzkich zachowań”. Hitler później wykończył Rohma i mordował homoseksualistów, by uciszyć ciągłe pogłoski i spekulacje na temat własnego homoseksualizmu (miał być „chłoptasiem” Rohma, a znaleźli się też świadkowie jego młodzieńczych stosunków z płcią własną). Hari detalicznie przypomniał całe to nazistowskie „gejstapo”, zacytował wypowiedzi różnych znanych gejów (m.in. Szefa Korpusu Aryjskiego Oporu, W. Powersa : – „Zawsze wiedziałem, że faszyzm i homoseksualizm są tożsame. Nie widzę żadnego konfliktu między jednym a drugim. To opanowane przez Żydów światowa prasa próbuje nam wmówić, że jest inaczej”) i podsumował krótko: „Paradoksalnie prawda jest taka, że homoseksualiści znajdowali się w centrum wszystkich ruchów faszystowskich, jakie narodziły się kiedykolwiek, nie wyłączając Trzeciej Rzeszy i nazistów. Z wyjątkiem Jean-Marie Le Pena – wszyscy najbardziej znani faszyści europejscy ostatnich trzydziestu lat ( Eduard Pfeiffer, Neil Griffin, Jorg Heider, Pim Fortuyn i in) neonaziści (Michael Kuhner i in.), skini (Nicky Crane i in.) byli i są gejami !”.
(Waldemar Łysiak „Salon – Rzeczpospolita Kłamców” Wydawnictwo Nobis 2004 s.259-261 (ISBN 83-917612-5-8)
10.
Pewne jest jedno – mniejszość homoseksualna nie jest tak liczebna, jak sama podaje. Gdyby założyć udział w społeczeństwie na poziomie brytyjskim (badania z 2010) jest to grupa około 570.000 osób.
To prawie 5 razy więcej, niż ilość Świadków Jehowy w Polsce.
4 razy więcej, niż protestantów wszystkich denominacji.
11.
Kto jednak w Polsce łamie prawa kochających inaczej?
Kilka lat temu pisał Rafał Ziemkiewicz:
Stosunkowo niedawno miałem, wraz z grupą innych dziennikarzy, przyjemność gościć u Rzecznika Praw Obywatelskich. Skorzystałem z okazji, aby zadać mu pytanie – to samo, które parę lat temu zadałem jego poprzednikowi. I otrzymałem taką samą odpowiedź. Pytanie brzmiało: ile jego biuro dostało skarg od osób, którym zdarzyło się być dyskryminowanymi lub w jakikolwiek sposób źle potraktowanymi z powodu ich homoseksualizmu. Odpowiedź – w obu wypadkach – brzmiała: zero. Organizacje homoseksualistów są w Polsce dość prężne. Z zamiłowaniem na przykład produkują tony pism do KRRiTV, doniesień do prokuratur i w ogóle wszystkich świętych, jeśli ktoś gdziekolwiek wyrazi się o pederastii bez należytego szacunku. Nie wierzę, żeby nie skorzystały z okazji, gdyby znalazły bodaj jeden przypadek, że gdzieś kogoś z racji jego upodobań seksualnych wyrzucono z pracy albo coś podobnego. Nie wierzę, żeby się nie starały takich przypadków znaleźć i udokumentować. Wniosek z tego jeden: w Polsce nie ma żadnych „prześladowań” homoseksualistów. Można mówić jedynie o nieżyczliwych im wypowiedziach, a to co innego. Innymi słowy: histeria rozpętana wokół tych rzekomych prześladowań, podawanie ich jako coś oczywistego, to zwykłe kłamstwo, pic na wodę i propaganda.
(Salon 24 – wpis z 4 kwietnia 2007 r.)
Wypada tylko zapytać RPO – czy coś się w tej mierze zmieniło od tego czasu, Pani Profesor?
Wpłynęły jakieś skargi?
12.
Ba, hałaśliwa propaganda mniejszościowej orientacji seksualnej idzie, niestety, w parze, z ukrywaniem przed społeczeństwem przypadków skrajnych.
Oto małżeństwo gejowskie, 48-letni George Harasz i 45-letni Douglas Wirth z miasteczka Glastonbury w stanie Connecticut (USA) zostało postawione w stan oskarżenia za molestowanie swoich adoptowanych synów.
Jak na razie o molestowaniu donosi pięciu z dziewięciu adoptowanych synów ( w wieku od 5 do 15 lat).
Lokalne środowisko gejowskie stoi murem za małżeństwem i twierdzi, że dzieci po prostu chcą pieniędzy.
Pewnie 5-latek jest szczególnie wyrachowany…
13.
Dokąd zatem zmierza różowe środowisko?
Masza Gessen, dziennikarka i działaczka na rzecz praw człowieka LGBTQ nie ukrywa:
„Nie chodzi o prawo homoseksualistów do zawarcia małżeństwa, ale o to, że instytucja małżeństwa powinna przestać istnieć. Walka o małżeństwa dla homoseksualistów zazwyczaj wiąże się z ukrywaniem tego, co mamy zamiar zrobić z małżeństwa, kiedy ten cel osiągniemy. Mówienie, że instytucja małżeństwa wówczas nie ulegnie zmianie, jest kłamstwem.”
14.
Ile jeszcze kłamstw zawierają wypowiedzi rzekomo prześladowanych gejów?
Jaki naprawdę jest cel Biedronia e tutti quanti?
15.
Natura nie znosi próżni.
Jeśli organizacje LGBTQ odniosą sukces i chrześcijaństwo trafi z powrotem do katakumb do Europy zawita Islam. A wtedy…
Yusuf al-Qardawi, konserwatywny uczony egipski i znany komentator prawa muzułmańskiego, występujący często w telewizji Al-Dżazira: „Prawnicy muzułmańscy różnią się w stosowaniu kar za tę obrzydliwą praktykę. Czy homoseksualistów powinno się karać podobnie jak za zdradę małżeńską, czy też umrzeć powinni obaj, zarówno aktywny, jak i pasywny uczestnik stosunku homoseksualnego? Mimo iż tego typu kara wydaje się okrutna, należy ją rozważać, aby czuwać nad czystością islamskiego społeczeństwa i strzec go przed perwersyjnymi praktykami”.
Jedno natomiast można już dzisiaj powiedzieć – Kalifat Paryski i Zjednoczone Emiraty Niemieckie na pewno nie będą różowe…
17.06 2013