Rapacki odchodzi zaskakująca decyzja. W sytuacji zbliżającego się Euro 2012 dymisja ministra o tak przychylnej prasie i uznaniu społecznym jest co najmniej dziwna, należny dodać człowieka odpowiadającego za hit wyborczy PO czyli walkę z kibolami.
Więc dymisja musi być związana z jakąś walką pod biurkami poza oczyma opinii publicznej. Natomiast kojarzenie dymisji z reformą emerytalną jest klasyczną wydmuszką dla odwrócenia uwagi od rzeczywistych powodów. Wystarczy rzucić okiem na wypowiedzi policyjnych związkowców by się dowiedzieć jak minister oponował. Wody w Wiśle wiele upłynie zanim się dowiemy się o rzeczywistych przyczynach odejścia Rapackiego.
Zastanawiając się nad przyczynami dymisji należy ustalić warianty tej sytuacji to tak jak by przy zdarzeniu przestępczym zbudować wersje kryminalistyczne i próbować ustalić kto ? Dlaczego ? I za co?
A) Minister znużony.
B) Intuicji polityczna.
C) Różnice charaktery.
D) aferą korupcyjną w tle
E) Coś innego, ale dziwnego.
Właściwą wersję wybierz wg własnego gustu.
A) Minister znużony, zmęczony ciągła walka o bezpieczeństwo polskiego społeczeństwa.
Cztery lata na ministerialnym stołku to na rodzime warunki długo, wyjątkowo. Były wybory ekipa niby ta sam ale psychicznie trzeba odpocząć. Każdy materiał się męczy a ludzki najbardziej. Rapacki nie uczestniczył bezpośrednio w walce partyjnej ale był na pierwszej lini
walki w obszarze bezpieczeństwa. Na stanowisku pracy był pierwszy a wychodził ostatni, wolny weekend znał ze wspomnień a pewnie telefon nieraz przerywał mu w nocy jakieś przyziemne przyjemności. To fakt lekko nie było, nie jeden by padł by na pysk i odszedł, nawet z byle powodu. Jednak On nigdy dotychczas nie rejterował przed najważniejszymi wydarzeniami a Euro 2012 było by ukoronowaniem pięknej kariery.
Wersja – nieprawdopodobna.
B) Intuicji polityczna Rapackiego najlepsza wśród polskich polityków.
Minister Rapcki ma wyjątkową intuicję, był zwalniany dymisjonowany, zsyłany i odsyłany na emeryturę a opinia społeczna ma go za super glinę, media piszą o największym autorytecie w środowisku. Swoją drogą ciekaw jestem co na to były minister pan Artur Blasz. Nie ma tym kraju znaczącej partii politycznej za której nie był dymisjonowany ale też
nie ma za której by nie był awansowany i doceniany. Być może to zbieg okoliczności ale fakty są porażające, taki wańka stańka, jak padnie to wstanie nawet w sarmancki sposób. Ta wersja zakłada, że wszystko jest celowym planem, a przynajmniej ma na to wpływ, na zmieniającą się sytuacje. Wie kiedy się postawić, upada a później go i tak podniosą.
W takim razie Rapacki przewiduje koniec ery tuskowej. Na miejscu premiera bym dymisji nie przyjął .. i był bym pewny ze mnie nic zmiecie. Bo przy takiej propagandzie Polacy rzeczywistego kryzysu nie zauważą. Wiec pewnie Rapacki liczy na układ Schetyna PiS i inne
niedobitki .. ale ile ma Schetyna ma szabel? . No może na PiS, bo będą wcześniejsze wybory, że Budapeszt też będzie. Jeżeli nawet ten scenariusz jest możliwy to jednak pamięć premiera Kaczyńskiego jest niezawodna. Rapacki komendant powiedział kiedyś, że nie będzie
podsłuchiwał i koniec, bo politycy to uczciwi ludzie a ci z Krakowa to szczególnie.
Wersja – nikle prawdopodobna.
C) Różnice charakterów obu panów które nie pozwoliły na kontynuowanie jednej wieczornej rozmowy i dalszej współpracy.
System awansu w polskiej policji wyjątkowo skutecznie wycina wszystkich funkcjonariuszy z tzw. charakterem, czyli swoim zdaniem. Ten system jest dosyć wierną kopią feudalizmu. Prawdopodobieństwo zostania "kimś" osoba samodzielna jest porównywalna do sukcesu w totka. Samodzielny komendant powiatowy to musi być brat kogoś bardzo ważnego. Do sukcesu w strukturach KGP dochodzi jeszcze, prócz zasad
poddaństwa, umiejętność poruszania się w zawiłościach struktur rodzinnych. Tam już są czwarte pokolenia. Zakładam, że Rapacki jest inny, jakimś cudem prześlizgał się przez sita na kolejnych etapach podróży w górę. Ba nawet mam silne przekonanie że chyba nie był
lizusem i nie pozwolił sobie na zbyt "intensywna" rozmowę ze strony młodego służbą agenta ABW. Bo tam jest zatrudniony minister Cichocki, aktualnie oddelegowany na stołek ministra. Należy dodać, że premier ma i miał wielu oddanych ministrów ale gdzie im do rezydenta w MSWiA.
Kariery obu panów tylko trochę podobne. Rapacki jednak trochę robił fizycznie w policji, na pierwszej linii, w przeciwieństwie do Cichockiego, który raczej prochu nie wąchał, no i zdecydowanie szybciej się piął w górę. Jest też znacząca różnica Rapackiego nie oddelegowywano co najwyżej zsyłano. Teoretycznie możliwa wersja ale władza ministra jest bardzo iluzoryczna nad niektórymi swoimi zastępcami, którzy czasami zbyt często mieli większy dostęp do ucha bossa niż oni. Wyklucza tą wersje całkowite oddanie ministra
Cichockiego premierowi. Kto był świadkiem najtajniejszych rozmów premiera z Kamiński (ten od CBA), a kto tak pięknie zeznawał przed komisją. Myślę że obecny minister doszedł już do perfekcji rozumienia premiera bez słów i jestem pewien że gdy by się skonfliktował z
Rapackim, tak na poważnie to dla dobra premiera zniósł by każdy afront. Nie wykluczam, rozmowa była, pewnie ostra, chyba było słychać na parterze, może dlatego urzędasy przy Batorego mają o czym dywagować lecz nie była ona przyczyną dymisji.
Wersja mało prawdopodobna.
D) aferą korupcyjną w tle dymisji ważkiego ministra.
Premier mający świadomość kosztów marketingowych dymisji zdecydował się na nią .. bo nie chciał by zostało ujawniona jakaś afera która by jeszcze więcej kosztowała rządzącą ekipę Gdy by do niej dopisano urzędującego ministra od bezpieczeństwa i uczciwości to by się działo. Mimo, że to ta dymisja wpisuje się w walki frakcyjne czyli wycinanie schetnistów to jednak nie ta przyczyna. To zbyt znaczące odejście, żeby uzasadniać tylko i wyłącznie walką frakcyjną.
Całkowity zbieg okoliczności ale w ostatnich tygodniach w MSWiA aresztowano dyrektora odpowiedzialnego za wprowadzenie nowych systemów informacyjnych. Chłop znał się na rzeczy, system wprowadził a przy okazji parę groszy do swojej kieszeni, czekamy na dalszy rozwój. Zupełny zbieg okoliczności to ludzie z układu Wrocławskiego. W pewnym momencie przywiało ich do Warszawy hurtem, dostali stanowiska i mieszkania. Stanowiska utracili ale mają gdzie mieszkać. Może lepiej by było gdy by rządzili miejscowi mniej mieszkań policja by fundowała.
Afera porównując do innych to całkiem minimalna. Ale gdy by przypadkiem coś jeszcze wypłynęło lepiej było zrobić co zrobiono. Tą zasadę znamy z afery hazardowej, że Tusk lubi dmuchać na zimne no to wtedy rozdmuchał część swojego towarzystwa a teraz się powtarza w mniejszej skali.
Wersja prawdopodobna.
D) Coś innego, ale dziwnego.
Rapacki do ministerstwa trafił z biznesu, doradzał, szkolił, może nieświadomie kolegował z kimś z kim nie powinien a może na niego się powoływano a on nie niechcąco (mam nadzieje) coś uwiarygodniał. Media odczytały by to jako działanie wspólnie i w porozumieniu. Podobnie jak w wersji poprzedniej to tylko tło, ja wierzę że On uczciwy. Gdy taka
informacja doszło do ucha Tuska to on po prostu dmuchał na zimne.
Efektem dymisji.
To największa rzeź niewiniątek czyli osób nie związanych z przyczynami zaistniałej sytuacji. Właściwie w tym przypadku będzie to rzeź schetyniątek. Komendant główny już nowy, zastępcy za chwilę, na najwyższych stanowiskach w KGP należy mieć swoich zaufanych którzy będą realizować ważne zadania. Oczywiście poleci paru komendantów wojewódzkich i kierowników w tych komendach. Za parę naście tygodni tuskami dotrze do powiatów oczywiście z tych samych powodów jak na górze.
Czy należy im współczuć jeżeli ktoś ma ochotę to niech pamięta że taka forma jest standardem w Polskiej policji. Koszty podejrzewam że większe całego aspektu bezpieczeństwa Euro 2012 ale mam przyjemność i zaszczyt mieszkać w imperium marnotrawstwa.
Dariusz Loranty