Mimo to kilkadziesiąt tysięcy ludzi w całej Polsce gotowych jest zaryzykować uwięzienie, pobicie , kary finansowe, usunięcie z pracy czy szkoły- dla zademonstrowania poparcia ideałów wolnościowych.
25/11/2011
434 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Czynione przez propagandę próby pomniejszenia naszych demonstracji są doprawdy rozpaczliwe, naprawdę są one adresowane do Sowietów
Czy demonstrować
Czynione przez propagandę próby pomniejszenia naszych demonstracji 1 i 3-majowych są doprawdy rozpaczliwe, naprawdę są one adresowane do Sowietów, których odwiedza Jaruzelski ze swoim obrzydliwym hołdem peerelowskim, i do zachodu, któremu chce się wykazać, że Solidarność straciła impet i nie warto jej już popierać.
To oczywiste, że olbrzymie oddziały milicji i obawa przed cywilnymi ubeckimi prowokatorami / to oni dotychczas strzelali – w Lubinie i Nowej Hucie / zniechęcają ludzi do otwartego manifestowania swych przekonań i żądań. Do tego, nasza organizacja pochodów imanifestacji
jest właściwie żadna, na co z przerażeniem patrzą ludzie
starsi, pamiętający np. przedwojenne nielegalne manifestacje. Wówczas każdy uczestnik wiedział, kto jest naczelnikiem pochodu, kto- w razie wpadki – jego zastępcą jakie są miejsca zbiórki i gdzie się zbierać, gdy zostaną one obstawione przez policje. Przygotowana była straż obywatelska dla ochrony demonstracji przed bojówkami i prowokatorami, przygotowana i chroniona była czołówka pochodu. Przygotowane były transparenty i hasła istniał fundusz zbierany na
pomoc dla ewentualnych uwiezionychiich rodzin. Dziś tego brak albo jest to wszystko w powijakach. Mimo to kilkadziesiąt tysięcy ludzi w całej Polsce gotowych jest zaryzykować uwięzienie, pobicie , kary finansowe, usunięcie a pracy czy szkoły- dla zademonstrowania poparcia ideałów wolnościowych. Czy to dużo? Nawet jeśli wliczyć kibiców, sympatyzujących gapiów – ludzi, którzy by poszli, gdyby nie bili ,nie łzawili, nie polewali ? Nie potrafimy odpowiedzieć, czy to dużo. W każdym jednak razie możemy powiedzieć, że nic takiego nie zdarza się, więcej, jest w ogóle nie do pomyślenia w jakimkolwiek kraju rządzonym przez komunistów.Mamy do wyboru. Albo pogodzić się z faktem upadku nastrojówi niechęcią ludzi do otwartego manifestowania, czyli z tym, że w naszej pracy musimy liczyć nie na ilość, lecz na jakość. Albo zacząćorganizować demonstracje w sposób zdyscyplinowany, z jasno wyznaczonymcelem iprzy wyraźnie przedstawionym ryzyku. Albo pozostawić to co jest. Czyli „gołe wezwanie" – bez organizacyjnego przedłużenia –nadzieja na liczną, spontaniczną frekwencje, która zanotowana zostanie przez dziennikarzy. Propaganda zawsze będzie pomniejszać znaczenie naszych demonstracji.Im bardziej gorączkowo to robi, tym w gruncie rzeczy większyjest nasz sukces. Świadczy to bowiem o tym, jak bardzo otwarte, publiczne manifestowanie jest dla władz dotkliwe, jak bardzo nie pasuje ono do wizerunku społeczeństwa zsowietyzowanego. Nie powinniśmy sie zatem zrażać, lecz naprawdę organizować. A jest parę spraw które wymagają, publicznego, głośnego wypowiedzenia przez ludzi poczuwających się do Solidarności. Polacy muszą żądać wypuszczenia na wolność więźniów politycznych. I Polacy muszążądaćwolnych wyborów. To minimum. I świat powinien je znać.
Piotr Stasiński agent Służby Bezpieczeństwa, zastępca Michnika.
Piotr Wolwowicz vs Stara ściera z polsatu. Śpiewa Bartek Kalinowski
Stara ściera 2 Epilog