Bez kategorii

Mimo soboty – kilka słów o świecie

23/06/2007

534 Wyświetlenia

0 Komentarze

46 minut czytania

A więc: istotnie, pośpieszyłem się z poprzednim wpisem. Poszedłem spać o 4.25 – a o 4.30 tym harpiom udało się wysępić formułkę „kompromisu”. Takie są skutki, gdy Jarosław Kaczyński deleguje Swojego Brata na odpowiedzialne rozmowy. Ale o tym pogadamy w poniedziałek. Teraz kilka słów o prawdziwych mężczyznach. Tuż koło blogów na Onet-cie {Alicja} napisała: Prawdziwy mężczyzna to gatunek będący na wymarciu, teraz można spotkać tylko facetów którzy oprócz próby przedłużenia swojego ego nowym samochodem bądź motocyklem nie mają nam kobietom nic do zaoferowania. Trudno się dziwić. Po dwóch pokoleniach uczenia mężczyzn, że bycie mężczyzną jest czymś wstydliwym, latach tępienia naturalnych męskich zachowań (na Zachodzie istnieje nawet silny ruch by od’uczać chłopców siusiania na stojąco!!), po latach ko-edukacji (!!) – trudno […]

Ale o tym pogadamy w poniedziałek.

Teraz kilka słów o prawdziwych mężczyznach. Tuż koło blogów na Onet-cie {Alicja} napisała:

Prawdziwy mężczyzna to gatunek będący na wymarciu, teraz można spotkać tylko facetów którzy oprócz próby przedłużenia swojego ego nowym samochodem bądź motocyklem nie mają nam kobietom nic do zaoferowania.

Trudno się dziwić. Po dwóch pokoleniach uczenia mężczyzn, że bycie mężczyzną jest czymś wstydliwym, latach tępienia naturalnych męskich zachowań (na Zachodzie istnieje nawet silny ruch by od’uczać chłopców siusiania na stojąco!!), po latach ko-edukacji (!!) – trudno się dziwić, Droga Pani Alicjo!

A kto tak wychowuje chłopców? Matki, wychowawczynie w przedszkolach, nauczycielki…

Zwracam też uwagę, że (po latach ko-edukacji…) prawdziwe kobiety spotyka się równie rzadko!

Dobra, sobota, koniec dyskusji. Pytającym, czy przez „Anielkę” w czwartkowym wpisie rozumiałem p.Anielę Merkel – odpowiadam: TAK! I załączam fragment mego artykułu w „Najwyższym CZAS!”-ie. Z n-ru 10/07:

Przypominam: nienawidzę Wspólnoty i Unii Europejskiej – ale właśnie dlatego, że jestem Europejczykiem, a te twory są zaprzeczeniem wartości, na których tworzyła się (nie: „była budowana”!!) Europa. Podobnie nienawidziłbym narodowego socjalizmu właśnie jako Niemiec – i bolszewizmu właśnie jako Rosjanin! Choć, oczywiście, i w IIII Rzeszy i w ZSRS zostałbym skazany za działanie „wbrew narodowi” właśnie.

Przechodząc do samej p.Merkel: już chyba ze dwa razy napisałem (to twierdzenie o mnie, nie o Niej!!) że uważam Ją za dobrze zamaskowaną agentkę StaSi – pracującą obecnie dla Bóg wie kogo. Na co ktoś mógłby powiedzieć: „A dla kogo?” NRD już nie ma, ZSRS już nie ma, JE Włodzimierz Putin słyszeć nie chce o komunizmie – to niby dla kogo miałaby pracować p.Merkel?

Zapominacie Państwo o tym, co mówi nieustannie nasz niedawny Gość, p.Włodzimierz Bukowski…

Gdy ja twierdzę – i w tej chwili można uznać to za udowodnione – że cały ten „Okrągły Stół” to machinacja mająca umożliwić przejście od socjalizmu moskiewskiego do euro-socjalizmu, uzgodnione za pośrednictwem pp.Kuronia, Michnika i Modzelewskiego z euro-lewicą i jakimiś silami w bezpiece czy PZPR – o tyle p.Bukowski twierdzi, że to porozumienie było znacznie szersze, i dotykało KGB oraz jakichś poważnych kręgów lewicy na Kremlu.

Jeśli tak, to taka spiskowa teoria dziejów Europy nabiera bardzo konkretnego kształtu. P.Merkel, córka lewicowego pastora, jest w takim układzie jak najbardziej na miejscu!! Może z czystym sumieniem skrycie służyć budowie lewicowej – ba: chrześcijańsko-lewicowej – Europy od Atlantyku po Ural; A przynajmniej po Smoleńsk i Charków. Albo chociaż po Bug.

I jest wszystko jedno, czy pracuje dla tej części zachodnio-europejskich służb specjalnych, które temu się poświęciły – czy została przejęte od StaSi przez Rosjan i służy… dokładnie takim samym siłom po tamtej stronie.

Jej ostatnie wystąpienia w sprawie stworzenia Unii Europejskiej nawet nie jako państwa, lecz jako konfederacji (z prawem veto dla każdego państwa) i w oparciu o wartości chrześcijańskie – świadczy o Jej determinacji. To znaczy: o determinacji jej mocodawców – którzy wiedzą, że czas pracuje przeciwko nim i wszystko rozłazi się w szwach. całkiem możliwe, że p.Markel jest przy tym absolutnie szczera w Swej chęci oparcia lewicowej Europy o wartości rodem z „Tygodnika Powszechnego” i „postępowych biskupów” z Europy zachodniej. Wcale nie jest wykluczone, że to Ona wyperswadowała im, że jest to konieczność- i obserwujemy Jej tryumf.

Który wcale mnie nie cieszy.

Tak samo, jak wcale bym się nie cieszył dowiedziawszy sie, że kat, który jutro ma mi ściąć głowę, właśnie przeszedł na katolicyzm i zetnie mi ją po chrześcijańsku…

A o p.Anieli Mer=kel pisałem jeszcze troche.. Ale to potem.

Komentarze:

pierwszy!

~aa
2007-06-24 00:00

czy UE zbankrutuje/upadnie do 2017 roku?

~amok
2007-06-24 00:18