Mimo katastrofy 13 grudnia zostało wiele. Ocalały więzi łączące ludzi.Michał Boni.
12/01/2013
592 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
Zmienił się układ sił politycznych w Polsce. Władza mimo swej chęci
kontrolowania wszystkiego —musi się liczyć z głosem opinii publicznej.
Bowiem ten głos potrafimy już przedstawić i upowszechnić Wiemy, bowiem lepiej, jak się
bronić.
POLSKA JEST INNA
Zmęczeni codziennymi kłopotami tracimy ostrość widzenia. A przecież
Polska po Sierpniu’80 jest inna. Zrodzony wtedy masowy ruch protestu
uświadomił nam niezrealizowane w kraju prawa obywatelskie odsłonił niewydolność mechanizmów gospodarczych, manipulacje władzy. Ale przedewszystkim pokazał nam-naszą siłę. Siłę zorganizowanego społeczeństwa potrafiącego przez swoich przedstawicieli dyskutować o polskich problemach.
Siłę "Solidarności”, jako związku zawodowego i ruchu narodowego.
To nie był tylko protest, ale początek wielkiego tworzenia-wolnego,
obywatelskiego społeczeństwa.
Mimo katastrofy13grudnia zostało wiele. Ocalały więzi łączące ludzi
różnych zawodów, ocalały ujawnione po Sierpniu elity środowisk
pracy. Ocalało dążenie do zmiany, które od kilku lat przejawia się na
różnych polach-w ruchu podziemnym, w funkcjonowaniu niezależnego obiegu informacji, w tworzeniu i odbiorze niezależnej kultury, w ruchu samorządowym, w ożywających wspólnotach duszpasterskich, w pomysłach na niezależną działalność gospodarczą, we wrażliwości na sprawy ekologiczne. To mało?
Istnieją Tajne Komisje Zakładowe, struktury związkowe, ugrupowania
polityczne, działacze opozycyjni obdarzeni społecznym zaufaniem. A ponadto-istnieje inna świadomość Polaków. Wyzwolona z myślenia narzuconego przez propagandę, związana z tradycjami narodowymi, pozwalająca coraz częściej na publiczną manifestację własnych przekonań. Świadomość ludzi wolnych i inaczej patrzących na świat-właśnie dzięki doświadczeniu „Solidarności". Jeśli nawet ta zmieniona świadomość nie owocuje buntem czy powszechną aktywnością na rzecz przebudowy Rzeczypospolitej-to stanowi ona grunt, na którym wzrastać będzie to, co dla kraju ma być korzystne w przyszłości. Jesteśmy gotowi, choćby nasza gotowość była jeszcze milczeniem.
Zmienił się układ sił politycznych w Polsce. Władza mimo swej chęci
kontrolowania wszystkiego — musi się liczyć z głosem opinii publicznej.
Bowiem ten głos potrafimy już przedstawić i upowszechnić. Toteż w ciągu ostatnich lat po cichu uznano istnienie środowisk niezależnych.
Jeszcze dziesięć lat temu nie do pomyślenia byłaby taka dyskusja o
gospodarce, jaka obecnie odbywa się na łamach prasy oficjalnej.
Telewizja nie pokazywałaby wielu filmów, Urban nie musiałby nieustannie
komentować tego, czym żyje społeczeństwo, nie toczyłyby się procesy
wytaczane dyrektorom przez Rady Pracownicze, zagraniczni przedstawiciele przyjeżdżający do Polski nie spotykaliby się z przedstawicielami opozycji a rząd nie sformułowałby swoich” Tez o II etapie reformy gospodarczej „.Wszystko to dzieje się pod naciskiem.
Władza wie, że polskie problemy-kryzysu politycznego, społecznego,
ekonomicznego- są nierozwiązywalne bez udziału społeczeństwa. Już to
wie. Społeczny nacisk, który uczynił z Polski miejsce poniekąd specjalne
w zaczynającym się rozpadać obozie sowieckim, jest jeszcze za słaby
,by władza przeszła od wiedzy, którą posiada-do czynów i faktów na
rzecz demokracji i radykalnej reformy gospodarki. Ale jest to pewnie
kwestia czasu…
Kryzys w Polsce trwa. Przeszło1/5rodzin żyje poniżej progu minimum
socjalnego, rośnie "umieralność " niemowląt i mężczyzn w wieku aktywności
zawodowej, pieniądz nic nie znaczy, młodzież marzy o wyjeździe z
kraju; w którym musi czekać przeszło20lat na mieszkanie. Jesteśmy
sfrustrowani i pełni leku o przyszłość. Lecz jest to frustracja inna
niż ta, jaką znamy z końca lat70-tych.Wiemy, bowiem lepiej, jak się
bronić.
Wiemy już, jak być i działać razem – SOLIDARNIE. Nie zapominajmy tej
lekcji, bo ona właśnie uczyniła Polskę inną i na niej wspierają się
nasze nadzieje na przyszłość.
Michał Boni.