Miłość – czym jest?

 

Miłość tak naprawdę towarzyszy każdemu człowiekowi już od początku jego istnienia. Jedno z najpiękniejszych uczuć nadające naszemu życiu sens. Czy dorośli w odpowiedni sposób darzą  miłością małe dzieci? Okazuje się, że nie zawsze i nie wszyscy. Jest to trudne pytanie i nie znajdziemy chyba właściwej odpowiedzi… Rozmyślając jednak o tym, zastanawiamy się kto popełnił błąd i dlaczego tak jest. Nasuwa się myśl, że rodzice biją dzieci z powodów psychologicznych, a także czynniki społeczne i kulturowe również mają wpływ na tak złe czyny.

Czy skutki stosowania kar cielesnych są rozwiązaniem problemu? Nie. Tak naprawdę, fizyczne karanie wywoła bardzo negatywny, a nawet bezpośredni wpływ na rozwój psychiczny dzieci. Takim zachowaniem rodziców i konsekwencją dzieci są jedynie urazy ciała. Urazy wywołujące jedynie ból i cierpienie, a psychika dziecka zostaje w brutalny sposób okaleczona.

Dorosły powinien zdać sobie sprawę z tego, że ich dziecko w przyszłości może postępować podobnie. Jego organizm bardzo często koduje sobie tak złe doświadczenia. Często zdarza się, że dzieci mają bardzo niską samoocenę, są wstydliwe, agresywne bądź mają poczucie winy. Kolejnym problem jaki się pojawia to, trudności w odczuwaniu empatii czy napięcia jak również pojawia się podwyższony poziom lęku, nadpobudliwość, depresja, częsty brak koncentracji, nocne moczenie, jak i skłonność do poniżania innych jak i używanie przemocy.

Użycie siły fizycznej na dziecku wywołuje bardzo często, nieodwracalne skutki fizyczne powodując uszkodzenia ciała. Powodują także różnego rodzaju stłuczenia czy złamania, omdlenia, a nawet w niektórych przypadkach śmierć.

Człowieku dorosły, czy wiesz co to miłość?

Przecież jako młody człowiek zakochujesz się i zakładasz rodzinę!

Czy chciałbyś znaleźć się na miejscu katowanego dziecka?

Czy potrafisz poradzić sobie z własnymi emocjami?

Jeśli nie, to korzystaj z porad psychologa!

Dziecku nie potrzebne są złe emocje!

Dzieciom potrzebna jest miłość!

Dzieci są naszą przyszłością – nie bądźmy obojętni na ich los!