To naprawdę niepokojące wieści dla wielbicieli jasnych widoków na przyszłość, szczególnie jasnych promieni naszego słońca Peru.
Otóż jak wieść gminna niesie, główny dostarczyciel szmat do mycia okien, szmatławiec zwany Gazetą Wyborczą niedługo zupełnie może zniknąć z kiosków.
Ta dramatyczna sytuacja spowodowana jest żenująco słabymi wynikami głównego organu propagandowego III RP jak i całej AGORY S.A. Póki co komisja śledcza ustala dlaczego lemingi przestały potrzebować indoktrynacji. Najtęższe mózgi postępowych uniwersytetów, wnioskują iż nie jest to już potrzebne. Specjaliści od modyfikacji genetycznych sugerują iż sączona przez ostatnie 22 lata „lemingoza zakaźna” [influenza platformersis sovieticus] na stałe weszła już do krwioobiegów czytelników tego organu. Według testów, zalęgła się ona już w podstawowym łańcuchu danych jakim jest DNA i zaczęła się samoistnie replikować pod postacią kolejnego już pokolenia – tak zwanych hipsterów. Według hipotez rosyjskich uczonych, nowoczesny szczep nie przenosi się już za pomocą celulozy i farby drukasrkiej a za pomocą fal elektromagnetycznych zwanych WiFi – cóż za niesamowita mutacja.
Jeśli okaże się to prawdą, może dojść do swiatoPOglądowego krachu i rozwarstwiania postępu. O ile młode pokolenia hipsterów, będą indoktrynowane za pomocą WiFi, to wszak jest jeszcze całe "stare PO-kolenie" tak zwanych old school-owców odpornych na WiFi. Skąd teraz ci biedni ludzie będą wiedzieć co mają myśleć? Czy godzi się zostawiać całe połacie społeczeństwa na pastwę męczarni światopoglądowej pustki?
Daje się słyszeć głosy postępowej części społeczeństwa, że nawet w kryzysie państwo polskie powinno chronić zdobycze rewolucyjne, stojące na straży światopoglądowego ładu i w jeszcze większym stopniu dotować upadającego molocha. Z obecnej średniej siedemnastu dotowanych przez państwo reklam sugerują dotację całego nakładu w 100%. Potrzebne pieniądze można by wziąć z kolejnych podatków, wszak dzięki oświeconej doktrynie nadredaktorów z Czerskiej wszystkim w Polsce żyje się lepiej, dlaczego nie mielibyśmy oddać części wynikających z tego dóbr materialnych na ratowanie ostoi oświecenia tej części Europy?
Czy zatem można uznać, że to z problemami AGORA S.A. bezpośrednio miały związek próby prywatyzacji Lasów Państwowych przez PO? Większa ilość taniej miejscowej celulozy pozwoliła by znacznie ograniczyć koszty produkcji – hę?
Poniżej wykres finansowej katastrofy AGORA S.A. w liczbach.
Gdy zdecyduje sie na nowy portal blogerski, podam tutaj linka do swojego nowego bloga. Póki co mozna mnie czytac i ogladac moje materialy tutaj: http://www.youtube.com/user/ewidentnyoszust https://www.facebook.com/EwidentnyOszust