Mikołaj Kopernik jest jednym z najbardziej znanych polskich astronomów, jemu zawdzięczamy teorię, iż to Ziemia krąży dookoła Słońca. Wydawałoby się, że w XXI wieku ten fakt nie powinien być już kwestionowany. A jednak biurokraci w Brukseli, ale także w Warszawie nie chcą uznać tego faktu, i z uporem godny lepszej sprawy chcą ustawami i rozporządzeniami narzucić teorię, iż to Słońce będzie krążyć dookoła państwa. Bo czym jest zmiana czasu co pół roku jak nie próbą dostosowania Słońca do oczekiwań urzędniczych.
Oczywiście to jeden absurd, ale jego obalenie okazuje się wyjątkowo trudne. Pod koniec grudnia Sejmowa Komisja Petycji odrzuciła projekt ustawy Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE ws. zmiany ustawy o czasie urzędowym (polegającym na zniesieniu czasu letniego). M.in. przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju (choć nie wyrażał stanowiska rządowego) przyczynił się do takiego rozstrzygnięcia.
Skoro jednak czas letni przewidziano w ustawie, ale jego wprowadzenie następuje rozporządzeniem, Stowarzyszenie zatem wystąpiło 15 stycznia do Prezesa Rady Ministrów o zmianę rozporządzenia i uchylenia w roku bieżącym dat wprowadzenia i odwołania czasu letniego. Ponadto Stowarzyszenie w projekcie rozporządzenia zaproponowało zapis o niewprowadzeniu czasu letniego na następne lata.
Jeżeli Rada Ministrów przyjmie projekt Stowarzyszenia, nie byłoby w tym roku ani w następnych latach już zmiany czasu co 5-7 miesięcy. Ale czy rządowi nie zabraknie odwagi, by przeciwstawić się inercji biurokratycznej i politycznej poprawności? Czy Mikołaj Kopernik doczeka się współcześnie uznania jego teorii, iż to Ziemia krąży dookoła Słońca (a nie odwrotnie)? Odpowiedź przed nocą z 26 na 27 marca.
Jeden komentarz