Miękki totalitaryzm Plan Tuska podporządkowania sobie sędziów
06/04/2011
507 Wyświetlenia
0 Komentarze
12 minut czytania
Inne mechanizmy ograniczające demokrację w Polsce nazywane zostały przez Jarosława Kaczyńskiego 'miękkim totalitaryzmem „
Termin „dyktatura politycznej propagandy „ wymyślił Terlecki
Miękki totalitaryzm Plan Tuska podporządkowania sobie sędziów .
Te parę osób,które w miarę regularnie czytają mój blog wiedzą jakie mam zdanie na wmawianie ludziom ,że żyjemy w państwie demokratycznym , ba że Polska jest „państwem prawa „ . Musimy sobie uświadomić, że twierdzenie że Polska jest państwem demokratycznym i państwem prawa jest zabobonem nie mającym żadnych podstaw.
Skoncentrujmy się na chwile na pojęciu „ państwa prawa „ , na cechach jakie powinno spełniać.
Najbardziej charakterystyczne cechy państwa prawa:
1) zabezpieczenie wolności (ograniczenie wolności poprzez państwowe unormowanie –prawa człowieka granicą działania państwa);
2) równość wobec prawa (zniesienie podziałów stanowych);
3) pewność prawa (nadrzędność ustaw, postępowanie zgodne z przepisami prawa, sądowa ochrona prawna, zakaz stanowienia ustaw działających wstecz);
4)podział władzy (prawodawcza, wykonawcza, sądownicza). (źródło )
Przyjrzyjmy się punktowi czwartemu. Podział władzy i jej wzajemna niezależność trzech władz jako cecha fundamentalna państwa prawa .Zobaczmy jak to polskie „państwo prawa „ wygląda na przykładzie obywatela Donalda Tuska.
Poseł Donald Tusk jest członkiem władzy ustawodawczej , i jako poseł , w ramach fikcyjnego „podziału władzy” wybiera siebie samego ,Donalda Tuska na członka władzy wykonawczej , konkretnie premiera Donalda Tuska . Za swoje działania jako członka władzy wykonawczej premier Donald Tusk może być sądzony tylko przez organ władzy sądowniczej Trybunał Stanu . Który to trybunał mogący premiera Donalda Tuska skazać poseł Donald Tusk wybiera .
Tak więc na przykładzie obywatela Donalda Tuska deklarację , że III Rzeczpospolita jest państwem prawa , którego fundamentem jest rozdział i logicznie z tego wynikająca niezależność można spokojnie wrzucić do kosza .
Powodem jest faktyczne , realne pozbawienie społeczeństwa wpływu na obsadę Sejmu . I tutaj znowu musimy wrócić do obywatela Donalda Tuska . Sejm w systemie wyborczym proporcjonalnym faktycznie mianują wodzowie partii , czyli również szef partii Donald Tuska , poseł Donald Tusk , premier Donald Tusk ,wybierający Trybunał Stanu Donald Tusk ,dzięki zabetonowanej sceny politycznej i oligarchie wokół nich skupione . Czyli Donald Tusk decyduje o mianowaniu Donald Tuska posłem poprzez danie mu jedynki na układanej i zatwierdzanej przez siebie listy wyborczej . Bo o zostaniu posłem, decydują nie wyborcy , ale uzyskanie jedynki, czy dwójki na listach wyborczych partii .Listach układanych przez wodzów w cieniu ostrych walk frakcji i koterii partyjnych.
Społeczeństwo, naród , wyborcy przestają być powoli potrzebni. Jesteśmy bardzo blisko zakończenia budowy państwa autorytarnego ,kastowego, neototalitarnego , oligarchicznego Do pełnego szczęścia wystarczy „jeden krok” . Likwidacja antysystemowej opozycji .Likwidacja PIS . Co zresztą się prawie udało , bo jak powiedział Jan Olszewski „Obawiałem się że w katastrofie mogli zginąć obaj bracia Kaczyńscy„
Inne mechanizmy ograniczające demokrację w Polsce nazywane zostały przez Jarosława Kaczyńskiego ’miękkim totalitaryzmem „
Budowa neototalitarnego państwa postępuje . Tusk w ramach dalszego ograniczania demokracji i postępującej likwidacji resztek państwa prawa planuje ściślejsze podporządkowanie władzy sądowniczej sobie , rządowi .
Oto co pisze z frontu walki Tuska z demokracją Zenon Baranowski w Naszym Dzienniku
„
Posłowie PO deklarują, że musi być jakaś "kontrola" resortu sprawiedliwości nad sędziami.”…” Projekt ten umacnia pozycję ministra sprawiedliwości jako nadzorującego działalność sądów powszechnych. Jest to rozwiązanie groźne z punktu widzeniazasady trójpodziału władz „…”Chodzi tu o pomysł wprowadzenia okresowej oceny pracy sędziów i prokuratorów.- A Ministerstwo Sprawiedliwościnie chce wcale zrezygnować z tego, aby nadzór nad sądami sprawował minister sprawiedliwości, co wprost przyznał poseł Jerzy Kozdroń podczas posiedzenia komisji, gdzie wyraził się słowami, że "przecież musimy mieć nad wami jakąś kontrolę" ( źródło )
Kozdroń jasno określił cele rządu. Tuskowi zamarzyło się praktycznie całkowite podporządkowanie i tak już zdemoralizowanej władzy sądowniczej urzędnikom .
Wszyscy jednak widzimy że problem rozkładu władzy sądowniczej następuje . Koncepcje i próby podporządkowania władzy sądowniczej urzędnikom władzy wykonawczej tylko problem pogłębi . Koncepcja taka już sama w sobie jest zagrożeniem dla demokracji i państwa prawa.
Mój krótki szkic na temat zagrożeń dla demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego jakie niesie degeneracja i brak demokratycznej kontroli nad wymiarem sprawiedliwości .Szkic jako rozwiązanie tego problemu zawiera koncepcję wyborów sędziów przez społeczeństwo w wyborach powszechnych .
Problemem całego demokratyczne świata jest uzurpowanie sobie przez sędziów najwyższych instancji , USA jest to Sąd Najwyższy , w Polsce Trybunał Konstytucyjny prawa kreowania prawa , wchodzenie w uprawnienia władzy ustawodawczej. W USA Sąd Najwyższy raz kreuje fundamentalne prawo ,że kara śmieci jest legalna, a raz że nie jest. Wszystko odbywa się pod pozorem badania zgodności prawa z konstytucją . W tej chwili bada się czy ”związki „ homoseksualne są zgodne z konstytucją USA. Już sama próba takiej interpretacji jest ogromnym nadużyciem i łamanie ducha tej konstytucji . Bo potrzebny jest niemały tupet i bezczelność, aby twierdzić ,że ten napisany w XVIII wieku dokument był pisany z myślą o rodzinie homoseksualnej. Jednym uczciwym rozwiązaniem byłoby zmienić konstytucję. Kilku ludzi zasiadających w Sądzie Najwyższym faktyczna władze zmiany konstytucji. Jakim zagrożeniem dla demokracji jest niekontrolowana w procesie demokratycznym metoda mianowania ludzi ,często swoich na takie kluczowe stanowiska . W Polsce Trybunał Konstytucyjny również staje się zagrożeniem dla demokracji, dla normalnego funkcjonowania prawa, gdyż w sposób dowolny może obalać prawa stanowione . Trybunały , Sądy są polem do rozgrywek oligarchicznych . Obsadzani tych ważnych stanowisk jest nacechowane egoizmem politycznym i prywatą, gdyż organy te często chronią prywatne interesy . Pamiętna sprawa ogródków działkowych, spółdzielni mieszkaniowych, czy ostatnia dotycząca gruntów ornych w miastach .
Ludzie pełniący zawód sędziego bez demokratycznej kontroli ze strony społeczeństwa i związane z tym poczucie całkowitej bezkarności poczuciem doprowadzili , co jest normalnym typowym patologicznym procesem do zideologizowania systemu sprawiedliwości . Ilustracją bezkarności była sprawa człowieka z Bydgoszczy , pełniącego zawód sędziego , który pomimo bliskiej zażyłości z gangsterem oraz kryminalnych oskarżeń był całkowicie bezkarny , chroniony mafijna wręcz solidarnością kastową , która nie uchyliła mu immunitetu . Nawet człowiek zasiadający w samym Sądzie Najwyższym jako sędzia był podejrzany o korupcję. Sytuacja taka może być porównywalna tylko do sprzedaży ustaw przez ludzi pełniących funkcje posłów w Sejmie . Obie sytuacje stanowią zagrożeni dla podstaw funkcjonowania państwa.
Zideologizowanie całej korporacji stanowi następne zagrożenie dla normalnego funkcjonowania społeczeństwa. Korporacja bowiem pozbawiona nadzoru demokratycznego i demokratycznych mechanizmów wyboru sędziów selekcjonuje i wspiera kariery tych, którzy podzielają ideologiczne , stojące w sprzeczności z rozsądkiem i poczuciem sprawiedliwości metody i cele . Sprawa np. ideologicznej koncepcji przestępstwa jako efektu represyjności społeczeństwa, czy fanatycznego dążenia do obniżenia wysokości kar .
Specjalne prawa jaki posiada korporacja, czy raczej kasata sędziowska oraz metody mianowania ludzi do tej kasty są zwykł al pozostałością feudalizmu i należałoby z tym skończyć. Niezawisłość sędziów. To następny zabobon. Ludzie są zależni od tych, którzy ich mianują i wybierają na coraz wyższe stanowiska w hierarchii wymiaru sprawiedliwości. Powoduje to ,że bardzo często są dyspozycyjni w stosunku do środowiska i tych organów które o ich losie decydują.
Czy w takim razie demokratyczne wybory sędziów dokonywane w wyborach powszechnych przez obywateli nie stanowiłyby właśnie rękojmi tej niezawisłości . Czy to nie obywatele wybraliby tych uczciwych , sprawiedliwych .
Marek Mojsiewicz