Jednak nie zawsze było tak pięknie i godnie. Pielgrzymki jasnogórskie – o tradycji pięknej i heroicznej – mają także dziedzictwo obskuranckie i ponure, pełne nietolerancji, agresji i antysemityzmu – pisze Adam Michnik na wyborcza.pl.
Na kartach najnowszej historii Polski i w polskiej pamięci zbiorowej pozostanie na zawsze pielgrzymka z 1956 roku, z pustym krzesłem dla uwięzionego Prymasa Polski Kardynała Stefana Wyszyńskiego, i pielgrzymki z lat stanu wojennego. To były symboliczne akty sprzeciwu wobec dyktatury komunistycznej; akty wierności polskiej tradycji religijnej i narodowej. Tam – na Jasnej Górze – polska społeczność katolicka demonstrowała swoją tożsamość duchową.
Jednak nie zawsze było tak pięknie i godnie. Pielgrzymki jasnogórskie – o tradycji pięknej i heroicznej – mają także dziedzictwo obskuranckie i ponure, pełne nietolerancji, agresji i antysemityzmu.
Obserwując niektóre pielgrzymki jasnogórskie – zdominowane obecnością ks. Tadeusza Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego – można odnieść wrażenie, że coraz częściej dochodzi do głosu to ponure dziedzictwo.
Więcej:
http://wyborcza.pl/magazyn/1,128277,12301298,Pielgrzymki_jasnogorskie.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."