Miały być wymarzone wakacje zimowe. Co z tego pozostało. Będziecie jednak zaskoczeni

Rząd wprowadza nowe obostrzenia w walce z koronawirusem. Największym zaskoczeniem jest zmiana terminu ferii. „Ferie zimowe odbędą się w całym kraju w tym samym terminie, jednak uczniowie nie wyjadą na zimowiska. Pamiętaj, że dalsze rozluźnianie restrykcji lub ich zaostrzenie zależy od naszego odpowiedzialnego zachowania, które przekłada się na liczbę zachorowań” – czytamy na stronie ministerstwa.

Zmiana terminu ferii największym zaskoczeniem nie tylko dla właścicieli wyciągów i pensjonatów ale dla samych dzieci i rodziców, którzy już zaplanowali zimowe wyjazdy ponosząc już koszty.

Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej poinformował, jak będą wyglądały ferie. Zaplanowano je w tym samym czasie dla wszystkich województw po to, aby ograniczyć transmisję koronawirusa. – Ferie będą skumulowane od 4 do 17 stycznia. Będzie wprowadzony zakaz podróżowania.

W górach trwa naśnieżanie tras narciarskich. Armatki działają  w wielu miejscach w Zieleńcu na Białym Krzyżu i w Szczyrk Mountain Resort, a także w ośrodku Złoty Groń w Istebnej. Największy szczyrkowski ośrodek narciarski – Szczyrk Mountain Resort, przewidywał, że po naśnieżeniu tras już 18 grudnia ruszą wyciągi.

Według słów wicepremiera Jarosława Gowina wyciągi narciarskie na razie jednak nie ruszą. W sobotę w Polsat News był pytany, czy na podobnych zasadach co galerii handlowych nie można otworzyć gastronomii, hoteli, kin, czy branży fitness zaznaczył, że nie jest to możliwe. „Badania i polskie i międzynarodowe pokazują, że to są właśnie te formy działalności gospodarczej, w której kontakty międzyludzkie są najgroźniejsze z punktu widzenia możliwości zakażenia się” – powiedział. Dodał zarazem, że skoro nieczynne będą branże turystyczna i hotelarska, to zamknięte będą też wyciągi. Deklarował pomoc dla branż.

Tylko,że Francja, Włochy, Austria dzisiaj zamykają wszystko by otworzyć w styczniu wraz z całą infrastrukturą narciarską, stoki, pensjonaty, wyciągi i to oni przyciągną Polaków do siebie. Nasze kurorty padną ? Ale ich miłośnicy znaleźli już sposoby by w tym sezonie tam wypoczywać. Jakie ? przeczytajcie !

Właściciele wyciągów w Zieleńcu, którzy w wielu miejscach rozpoczęli naśnieżanie stoków, oczekują jednak jasnej deklaracji w tej sprawie. Koszty produkcji śniegu są wysokie. W przybliżeniu jeden dzień naśnieżania stoku o długości ok. 700 m to blisko 20 tys. zł. Sezon miał być otwarty już 30 listopada br.

Internauci znaleźli już sposoby na obejście tych zakazów Rządu. Zakaz przemieszczania wystarczy według ich opinii pokonać np. wizytą zaplanowaną u lekarza specjalisty (potwierdzoną SMS sem) w terenach górskich. Pobyt w pensjonatach – to służbowe testowanie nart. Wystarczy stosowny dokument. Brak uruchomienia wyciągów to też nie problem, wystarczy podejście lub wciągnięcie na zasadach leczniczych przez skuter śnieżny itp.

Żródło :

https://niezalezna.pl/365237-pierwsi-narciarze-w-szczyrku