– Spotykamy się w Niemczech…
Admin1: Pracujemy tutaj. Do Polski przyjeżdżamy raz, czasem dwa razy w miesiącu.
– Jak to godzicie z prowadzeniem forum kolejowego?
Admin1: Do administrowania forum dyskusyjnym potrzebny jest komputer z dostępem do internetu. Można to robić z dowolnego miejsca na świecie.
– To oczywiste, ale wokół forum ostatnio dużo się dzieje i to nie w wirtualnym świecie, ale w realu, w Polsce…
Admin2: Administracja forum to kilka osób, w tym czterech administratorów. Na miejscu w Polsce zawsze jest ktoś kto trzyma rękę na pulsie i pilnuje bieżących spraw.
– Rozumiem. Przejdźmy do rzeczy… Nie lubią was…
Admin2: Nasze forum nie jest do lubienia. Forum ma już 7 lat i przez ten czas dorobiło się wrogów jak i przyjaciół czy po prostu stałych użytkowników. Jedni nas lubią, inni nienawidzą… Taka jest cena popularności i politycznej niepoprawności.
Admin1: Mówiąc, że nas nie lubią, kogo masz na myśli?
– No, przede wszystkim tak zwany beton PKP.
Admin1: Może nie operujmy pojęciem „beton PKP”. Mówmy o władzach kolejowych spółek, bo polska kolej to przecież nie tylko PKP.
– Dobrze, porozmawiajmy w takim razie o wrogach… W zeszłym roku Koleje Dolnośląskie wytoczyły wam wojnę…
Admin1: Uściślijmy. To nie Koleje Dolnośląskie toczą wojnę z forum, tylko zarząd tej spółki w osobie pani Ładniak.
Admin2: Pewnie przy poparciu całej kadry kierowniczej KD, która pała nieskrywaną nienawiścią do naszego forum.
– No i przy wsparciu Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
Admin2: Tak, legnicka prokuratura mniej więcej od roku interesuje się naszym forum na zlecenie zarządu KD.
Admin1: Na forum opublikowaliśmy postanowienie prokuratora, w którym zażądał wydania adresów IP aż 24 użytkowników forum, którzy nie szczędzili słów krytyki zarówno pod adresem KD jak i pod adresem prezeski Ładniak.
– W jakim celu?
Admin1: Celem wykrycia sprawców przestępstwa, bo przecież prokurator arbitralnie stwierdził, że te 24 osoby krytykując KD i prezeskę Ładniak popełniły przestępstwo ścigane przez Kodeks karny. Chodzi o ten niesławny art. 212, o którego wykreślenie apelują między innymi stowarzyszenia dziennikarzy i Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
– Moment, bo czegoś tu nie rozumiem. Krytyka fatalnie zarządzanej kolei i nieudolnych prezesów kolejowych spółek jest przestępstwem?
Admin1: Tak, bo kolej można krytykować ale ogólnie, bez wskazywania palcem konkretnych winnych. A my wskazujemy! Bo przecież kolej sama w sobie nie jest zła. Jest tylko źle zarządzana, nie przez krasnoludki, ale przez konkretnego pana X, czy panią Y…
Admin2: W naszym postpeerelu nie wolno publicznie krytykować upolitycznionych zarządów państwowych i samorządowych spółek kolejowych. Ujawnienie niewygodnej prawdy czy krytyka, nawet uzasadniona i poparta faktami może być uznana za pomówienie i zniesławienie. Za to grozi ściganie przez prokuraturę i policję oraz proces karny z art. 212 kk, a w konsekwencji grzywna lub więzienie. Nie ma znaczenia, czy jakaś opinia czy stwierdzenie jest prawdziwe, czy fałszywe.
– Jak to?
Admin1: Bo za pomówienie może zostać skazany nie tylko kłamca, ale także ten, kto mówi prawdę. Wystarczy, że sąd uzna, iż ujawnienie prawdy, stwierdzenie faktu czy opublikowanie jakiegoś dokumentu poniżyło prezesa X w oczach opinii publicznej lub naraziło go na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia stanowiska w zarządzie spółki.
Admin2: I dlatego nasi forumowicze są ścigani karnie za mówienie prawdy, za wyrażanie opinii popartej faktami.
Admin1: Prawdy niewygodnej dla kolejowego establishmentu.
– Nie przesadzasz?
Admin2: Nie przesadzam. Takie są fakty. Od kilku lat użeramy się z policją i prokuraturą. Można by o tym książkę napisać.
Admin1: Albo film nakręcić (śmiech).
– Coś więcej na ten temat?
Admin2: Zaczęło się w styczniu 2009 roku. Wcześniej na naszym forum ujawniono, że prywatna firma należąca do brata ówczesnego prezesa PKP zarabia grubą kasę na modernizacji linii kolejowych, na zlecenie spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Nie była to plotka oczerniająca prezesa PKP, ale udokumentowany fakt, potwierdzony zresztą przez ówczesnego rzecznika PKP i zweryfikowany przez media, które zainteresowały się tą sprawą.
Admin1: O tej aferze pisały niektóre gazety, a „Wiadomości” TVP w głównym wydaniu o 19:30 wyemitowały kilkuminutowy reportaż.
– Mimo to prokuratura wszczęła postępowanie, ale nie przeciwko prezesom PKP, nawet nie przeciwko mediom, które nagłośniły tę sprawę, tylko przeciwko waszemu forum?
Admin2: Tak. Prezes PKP poczuł się przez nasze forum zniesławiony i zarząd PKP SA złożył do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestępstwa, choć do dziś nikt nie potrafi wyjaśnić na czym polegało rzekome zniesławienie prezesa PKP. Na ujawnieniu i opisaniu prawdy?
Admin1: Nawiasem mówiąc zarząd PKP SA powinien być ścigany z art. 234 kk za fałszywe oskarżenie, ale prokuratura z oczywistych względów nie zrobi tego z urzędu.
Admin2: Rozważamy prywatny pozew przeciwko zarządowi PKP SA, ale o szczegóły nie pytaj.
– Dobrze. Co było dalej?
Admin2: Prokurator wszczął postępowanie i wystąpił do administracji forum o ujawnienie danych osoby, która na forum opisała i nagłośniła w mediach tę aferę związaną z firmą należącą do brata prezesa PKP, która zarabiała na kolei.
– Po co?
Admin1: Nie wiem po co. Prokuraturze nie było to do niczego potrzebne, bo akt oskarżenia ze słynnego art. 212 kk wnosi się z powództwa prywatnego a nie z urzędu. Prokuratura działała na prywatne zlecenie zarządu PKP SA.
Admin2: Raczej na zlecenie prezesa PKP.
Admin1: Prokurator na podstawie adresu IP chciał dotrzeć do tej osoby, aby następnie dane osobowe „wrogiego” forumowicza przekazać na tacy prezesowi PKP. Co byłoby dalej nie trudno się domyśleć. Ciąganie po sądach za rzekome zniesławienie, szykany ze strony przełożonych, a nawet wyrzucenie z pracy w ramach zemsty, bo muszę dodać, że forumowicz który nagłośnił tę aferę pracował wtedy w jednej ze spółek Grupy PKP.
Admin1: Bez wątpienia naruszyliśmy interes pewnej grupy żerującej na kolei, stąd ta nagonka na nasze forum.
– Ale adresu IP nie wydaliście prokuraturze?
Admin2: Oczywiście, że nie. Na postanowienie prokuratury złożyliśmy zażalenie do sądu.
Admin1: Ale sąd nie rozpatrzył tego zażalenia.
– Dlaczego?
Admin2: Bo prokuratura nie przekazała naszego zażalenia do sądu.
Admin1: Prokuratura przywłaszczyła sobie to zażalenie. Zażalenie na postanowienie prokuratury wnosi się do sądu za pośrednictwem prokuratury wydającej postanowienie. Absurd, ale takie mamy prawo w Polsce.
– Z forum wiem, że ta sprawa ciągnęła się przez rok.
Admin1: Tak, przez cały 2009 rok, od stycznia do grudnia.
– Co się działo przez ten rok?
Admin2: Działo się wiele ciekawych rzeczy. Jeden z adminów był wzywany na przesłuchanie do prokuratury w charakterze świadka…
Admin1: I właśnie wtedy okazało się, że nasze zażalenie nie zostało przekazane do sądu. Prokurator powiedział, że zażalenie na jego postanowienie może ale nie musi przekazać do sądu.
Admin2: Co jest wierutną bzdurą!
– Jak wyglądało przesłuchanie w prokuraturze? Lampa wycelowana prosto w oczy (śmiech)?
Admin1: Nie, no aż tak źle nie było (śmiech). Prokurator wprawdzie był przejęty swoją rolą, zadawał dziwne a nawet idiotyczne pytania, ale w gruncie rzeczy między wierszami dawał do zrozumienia, że będzie dążyć do umorzenia śledztwa. Na pewno zdawał sobie sprawę z absurdalności oskarżeń zarządu PKP SA pod adresem naszego forum, ale musiał wykonać rutynowe czynności przewidziane prawem.
Admin2: Sprawa została zamknięta, tzn. prokuratura umorzyła śledztwo, ale zarząd PKP SA wniósł do sądu zażalenie na postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa, a sąd uwzględnił to zażalenie i nakazał prokuraturze ponownie zajęcie się tą sprawą.
Admin1: No i wtedy się zaczęło…!
– Wróćmy jeszcze do tego przesłuchania. Czy prokurator dowiedział się czegoś konkretnego? Dostał to czego chciał?
Admin1: Nie dowiedział się niczego, co mogłoby komukolwiek zaszkodzić.
Admin2: Mówiąc wprost, przesłuchanie było bezowocne i nic do sprawy nie wniosło.
– Czyli śledztwo utknęło w martwym punkcie?
Admin1: No ale o jakim śledztwie tu można mówić, skoro nie popełniono żadnego przestępstwa? To był cyrk i kompromitacja tzw. wymiaru sprawiedliwości a nie śledztwo!
Admin2: Parę miesięcy później śledztwo zostało wznowione, ale tym razem czynności śledcze prowadziła policja pod nadzorem prokuratury.
– Jak przebiegało to śledztwo?
Admin2: To była kompletna farsa! Nasz kolega z redakcji, powiedzmy „Admin3”, ponownie był wzywany na przesłuchanie, ale tym razem na policję. Policjant zajmujący się tą sprawą był bardzo przejęty swoją rolą i ze stachanowską nadgorliwością przystąpił do czynności.
Admin1: Trzeba jeszcze wspomnieć o formie wezwania na przesłuchanie. Policja nie wysłała wezwania listem poleconym za pośrednictwem poczty, tylko policjant osobiście przyjechał do domu naszego kolegi i nikogo nie zastawszy wetknął wezwanie w drzwi.
Admin2: I sąsiedzi czy każdy kto przechodził klatką schodową mógł sobie to wezwanie wziąć do ręki i przeczytać, a nawet zabrać ze sobą, wyrzucić. No ale na tym nie koniec. Wezwanie zostało zignorowane i kilka dni później sytuacja się powtórzyła.
– To znaczy?
Admin1: Policja jeszcze raz pojawiła się w miejscu zamieszkania kolegi i ponownie nikogo nie zastawszy w domu zostawiła w drzwiach kolejne wezwanie na przesłuchanie.
Admin2: I to wezwanie też zostało przez niego zignorowane (śmiech).
– Domyślam się, że policja znów się pojawiła?
Admin2: Dokładnie! Podczas trzeciej wizyty policja ponownie nikogo nie zastała w domu i zaczęła wypytywać sąsiadów czy wiedzą coś o powodach nieobecności swego sąsiada, pytała gdzie pracuje, w jakich godzinach pracuje, czy gdzieś wyjechał. Taki wywiad środowiskowy.
Admin1: I policja ponownie wetknęła w drzwi trzecie już wezwanie z odręczną adnotacją, że jeśli wzywany nie wstawi się w komendzie na przesłuchaniu w wyznaczonym terminie to zostanie doprowadzony pod przymusem.
– Nie wierzę!
Admin1: To nie jest kwestia wiary. Na wszystko są kwity.
– Doszło w końcu do tego przesłuchania?
Admin2: Kumpel dla świętego spokoju i dla uniknięcia kolejnych szykan ze strony policji poszedł w końcu na komendę, gdzie został przesłuchany w charakterze świadka, ale de facto był przesłuchiwany jak podejrzany o przestępstwo.
Admin1: Przesłuchujący policjant był tak przejęty swoją rolą, że nie uzyskawszy zadowalającej odpowiedzi na zadane pytanie wychodził do innego pomieszczenia, celem, jak się domyślamy, telefonicznej konsultacji z prokuratorem.
Admin2: Dodam, że policja była mocno zdziwiona, że nasze forum jeszcze sobie hula, co odebraliśmy jako przesłankę do tego, że mógł być jakiś odgórny nacisk, aby forum uwalić metodą zastraszenia, represji i szykan.
– Czysty Mrożek!
Admin1: I to wszystko za sprawą jednego nicka, który naraził się prezesowi PKP, ujawniając niewygodną prawdę popartą dowodami.
Admin2: Ja bym Mrożka w to nie mieszał. To raczej był czysty Bareja.
Admin1: Obawiam się, że gdyby Bareja żył to by tego nie wymyślił (śmiech).
– No dobrze, co było dalej?
Admin1: Pomogli nam dziennikarze z niektórych mediów. Tygodnik „NIE” opisał to w artykule „Łapaj nicka” i dzięki temu sprawa nabrała rozgłosu, a zaprzyjaźnieni dziennikarze zaczęli wydzwaniać do prokuratury i komendy, która prowadziła to absurdalne śledztwo. Podobno Ministerstwo Sprawiedliwości zdenerwowało się i nakazało prokuraturze zakończyć ten cyrk, takie pogłoski do nas dotarły.
Admin2: Podejrzewam, że minister odpowiedzialny za kolej interweniował w zarządzie PKP SA.
Admin1: Coś w tym może być, bo policja i prokuratura nagle odczepiła się od nas.
Admin2: PKP SA też przestało nas „molestować”.
– A skompromitowany prezes PKP jakiś czas później wyleciał z kolei…
Admin1: Tak, i nie ukrywaliśmy satysfakcji z tego powodu.
– Z tego co mówicie wyłania się obraz prokuratury i policji będącej na usługach prezesów kolejowych spółek…
Admin1: Bo zarządy PKP to stanowiska z rekomendacji politycznej, a PKP to ogromne pieniądze, różne układy, żerowisko dla sitwy. Prokuratorzy i policjanci swój rozum mają. Wiedzą co jest grane i jak należy postępować, aby nie narazić się swoim pryncypałom. Dostają od kolejowych władz zlecenie na łapanie forumowych nicków i bezmyślnie je realizują. Zamiast ścigać rzeczywistych przestępców, gorliwie ścigają niewygodnych internautów.
Admin2: Aparat represji jakim jest prokuratura i policja stoi na straży interesu establishmentu a nie motłochu. Jeśli motłoch zakłóca spokój establishmentu, na przykład tak jak na naszym forum poprzez ujawnianie i nagłaśnianie niewygodnych faktów, afer i przekrętów na kolei, które mogą zaszkodzić upolitycznionym zarządom, to organy ścigania biorą za dupę motłoch. Przekręty opisane na forum nikogo nie interesują. Opisaliśmy kilka afer i nikomu włos z głowy nie spadł. Nawet trzyliterowe służby wydają się być bezradne.
– Motłoch to kto?
Admin2: Ja… ty… szara masa, podatnicy utrzymujący ten kolejowy burdel, na którym żeruje zgraja cwaniaków, którzy są zupełnie bezkarni. A im większy bałagan na kolei tym dla nich lepiej, bo ryby najlepiej łowić w mętnej wodzie.
Admin1: Tak zwana III RP dała pewnej kaście nomenklatury poczucie nietykalności i bezkarności. Ci którzy wykrywają afery są uważani w Polsce za największych przestępców. Aferzyści są chronieni przez aparat państwa.
– Mocne słowa, ale w waszym przypadku chyba uprawnione. Może pomówmy o czymś przyjemniejszym. Ostatnio głośno było o waszej wygranej w sądzie…
Admin1: Tak, ma to związek z Kolejami Dolnośląskimi, o czym już mówiliśmy, ale nie ma w tym nic przyjemnego.
– Źle się wyraziłem. Chodzi mi o to, że wygraliście w sądzie z prokuraturą.
Admin2: Prokuratura to takie ogólne pojęcie. Są różne prokuratury i różni prokuratorzy. W tym konkretnym przypadku wygraliśmy w sądzie z Prokuraturą Rejonową w Legnicy.
Admin1: Jak już mówiłem wcześniej, legnicka prokuratura na zlecenie zarządu Kolei Dolnośląskich zażądała wydania adresów IP 24 użytkowników forum, których krytyczne wypowiedzi nie spodobały się prezesce Ładniak. Na postanowienie prokuratury złożyliśmy do sądu zażalenie i ku naszemu zaskoczeniu sąd to zażalenie uwzględnił.
– Moje gratulacje!
Admin1: Z gratulacjami poczekaj, bo na razie wygraliśmy bitwę, a wojna wciąż trwa. Jestem przekonany, że zarząd KD jak i prokuratura nie przejdą nad porażką w sądzie do porządku dziennego i z pewnością szykują się na kolejny atak. Władze KD za bardzo nienawidzą naszego forum, aby ot tak po prostu pogodzić się z przegraną. Na pewno coś knują.
– Skąd to przekonanie?
Admin1: Trwającą od roku wojną z internautami władze KD totalnie się skompromitowały. Ośmieszyły siebie, ośmieszyły spółkę, ośmieszyły nawet urząd marszałkowski. Zarząd KD ma teraz dwa wyjścia, albo pogodzić się z porażką i zakończyć ten cyrk, albo iść w zaparte i dalej toczyć wojnę z internautami przy wsparciu prokuratury, która przy okazji też naraża się na kompromitację.
– Dlaczego?
Admin2: Zacznijmy od początku. Podobnie jak w przypadku doniesienia zarządu PKP SA o urojonym przestępstwie prokuratura umorzyła postępowanie. Ale zarząd KD na postanowienie prokuratury złożył do sądu zażalenie. Sąd uwzględnił to zażalenie i prokuratura musiała kontynuować śledztwo. Skutkiem tego było postanowienie prokuratury z żądaniem wydania 24 adresów IP. Na to postanowienie z kolei my złożyliśmy zażalenie do sądu, tego samego sądu, który wcześniej nakazał prokuraturze kontynuować to śledztwo. Nie liczyliśmy na wygraną, ale ku naszemu zdziwieniu sąd uwzględnił nasze zażalenie i uchylił postanowienie prokuratury, mimo iż prokuratura, która wcześniej sama umorzyła to śledztwo, w odpowiedzi na nasze zażalenie w piśmie do sądu wnosiła o jego nieuwzględnienie. To pisemko też zamieściliśmy na forum.
Admin1: Tym samym prokuratura zaprzeczyła sama sobie, bo najpierw umorzyła postępowanie, a potem nadgorliwie chciała to postępowanie kontynuować. Dziwne, co nie?
Admin2: Chciałbym zauważyć, że formalny atak prokuratury na nasze forum nastąpił kilka dni po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami.
– Nie widzę związku.
Admin2: Natychmiast po katastrofie, w której ucierpiała nasza redakcyjna koleżanka, wszczęliśmy śledztwo dziennikarskie. Nieskromnie powiem, że śledztwo bardzo owocne.
– Co zrobiliście z tymi „owocami”?
Admin2: Przekazaliśmy Prokuraturze Okręgowej w Częstochowie, która prowadzi śledztwo w sprawie tej katastrofy.
– No ale dalej nie wiedzę związku z KD.
Admin2: Słuchaj dalej. Pozyskaliśmy ważne dokumenty i cenne informacje od naszych informatorów, które mogą mieć duże znaczenia dla toczącego się śledztwa. Wynika z nich, że kilka osób z PKP PLK może mieć powody do strachu o swój tyłek…
– Sugerujesz, że ostatni atak na wasze forum jest… jakby skoordynowany?
Admin2: Tego nie wiem na pewno, ale puzzle układają się w ciekawy obrazek. Przecież prezeska Ładniak całe życie przepracowała w PKP. Mało tego, część kadry kierowniczej KD to desant z PKP, w tym przede wszystkim z PKP PLK. Tak naprawdę wszyscy prezesi i dyrektorzy kolejowych spółek, zarówno ci z PKP jak i ze spółek samorządowych to jedna pekapistowska klika. Zamieniają się stołkami, skaczą ze spółki do spółki, wzajemnie nominują w plebiscycie na „człowieka roku – przyjaciela kolei”. Wiesz, kruk krukowi oka nie wykole. Teoretycznie mogli się zgadać przeciwko naszemu forum i na pierwszą linię frontu wydelegować zarząd KD, który przecież i tak nie miał nic do stracenia. Bo przecież wypasiona emerytura kolejowa już jest, kilkaset tysięcy na koncie z prezesowskiej pensji uzbierało się, a jak marszałek się wkurzy i pogoni z samorządowej spółki to zawsze można liczyć na starych znajomych z PKP, którzy przygarną w potrzebie i posadzą na jakimś wygodnym i dobrze opłacanym stołku.
– Czyli że z jedną prokuraturą współpracujecie w sprawie największej katastrofy kolejowej ostatnich lat, a inna prokuratura ściga was na wniosek zarządu Kolei Dolnośląskich…
Admin1: No tak. Przy czym prezeska KD niczym stachanowiec postanowiła wykonać tysiąc procent normy, ścigając nie jednego nicka, jak wcześniej zarząd PKP SA, ale wszystkich krytykujących ją i spółkę przez nią zarządzaną. Łącznie 24 nicki.
Admin2: Gdyby drogą zarządu KD poszły władze PKP to prokuratura miałaby zlecenie co najmniej na kilkaset nicków, bo przecież każdy aktywny forumowicz krytykuje PKP i kolejowe władze, w mniejszym bądź większym stopniu.
– A propos tego plebiscytu, o którym przed chwilą wspomniałeś, w zeszłym roku Genowefa Ładniak była nominowana na „przyjaciela kolei” co spotkało się z ostrą krytyką na waszym forum i nie tylko zresztą.
Admin1: I właśnie dokładnie wtedy pani Ładniak wystąpiła do prokuratury z wnioskiem o ściganie 24 użytkowników naszego forum. Przypadek?
Admin2: Może się wściekła, że przez nas przerżnęła ten plebiscyt (śmiech)? Kapituła konkursu składająca się głównie z prezesów spółek PKP chyba obawiała się przegiąć pałę i w ogniu krytyki na „przyjaciela kolei” ostatecznie namaściła prezesa Kolei Mazowieckich, co zresztą też jest totalnym nieporozumieniem.
– Jak myślicie, po co prezesce Ładniak te nicki? Wątpię, aby chciała wnieść do sądu 24 akty oskarżenia z art. 212 kk.
Admin2: Ja bym nie był tego taki pewny. Emerytki PKP zatrudnione w KD są bardzo zawzięte i nieprzewidywalne. Przypominam, że prezeska Ładniak ściga ludzi za krytyczne wypowiedzi nawet tych sprzed trzech lat, których nawet już na forum nie było. Wniosek z tego taki, że od trzech lat monitorowała forum, na bieżąco robiła screeny z nieprzychylnymi komentarzami, drukowała je i odkładała na kupkę, by nagle rok temu zgłosić się z nimi do prokuratury. Przecież normalny, zdrowy na umyśle człowiek tak nie postępuje! Człowiek rozsądny napisałby do nas e-maila i poprosił o usunięcie treści, które w jego opinii są nieprawdziwe i krzywdzące. My wszystkie takie prośby spełniamy, bo przecież nikomu nie chcemy robić na złość. No ale prezeska Ładniak nigdy się z nami nie skontaktowała tylko po kilku latach czytania o swoich „sukcesach” zawodowych postanowiła w końcu uciszyć wszystkich, którzy z prokuratorską skrupulatnością śledzą i komentują na forum każdy ruch władz KD.
Admin1: Spójrzmy na to realnie. Wśród tych 24 nicków ściganych przez panią Ładniak są potencjalni pracownicy KD, czyli jej podwładni. Wiadomo co by się działo, gdyby zarząd KD dostał z prokuratury imienną listę pracowników udzielających się na naszym forum i wypowiadających się krytycznie o swoich przełożonych.
Admin2: No bo przecież o to chodzi. Wyeliminować z KD niewygodne dla sitwy osoby i jeszcze przeciągnąć tych ludzi po sądach. A sąd, nawet jeśli sprawę się wygra, oznacza kilkanaście miesięcy stresu, jakieś koszty, uciążliwe dojazdy na rozprawy itd. Władze KD mają do dyspozycji kancelarię prawną sowicie opłacaną przez podatników, więc mogą sobie pozwolić nawet na sto głupich spraw w sądzie, ale internauci nie są w tak komfortowej sytuacji. Po pierwsze z pewnością straciliby pracę na kolei, po drugie byliby ciągani po sądach, a polskie sądy różnie orzekają, często skandalicznie, bo w przypadku art. 212 kk zazwyczaj po myśli oskarżyciela, nie przyjmując do wiadomości żadnych racjonalnych argumentów strony pozwanej. Na naszym forum nikt nie obraził prezeski KD, nikt jej nie oczernił, nie zwyzywał, nikt nie wnika w jej życie prywatne. Ludzie oceniają tylko jej dotychczasowe osiągnięcia zawodowe w PKP i punktują nieprawidłowości w zarządzanej przez nią spółce. A to boli.
Admin1: Nawet jeśli sąd stwierdziłby, że krytyczne opinie mają poparcie w faktach to jednocześnie mógłby uznać, że publiczne podnoszenie tych kwestii naraża panią Ładniak na utratę zaufania potrzebnego do sprawowania zajmowanego stanowiska i skazałby forumowicza na karę grzywny i zapłatę nawiązki, a do tego jeszcze koszty sądowe. W sumie niewygodna prawda opisana na forum może kosztować od kilku do kilkunastu tysięcy złotych plus wpis do krajowego rejestru karnego co w praktyce oznacza wykluczenie z życia zawodowego. Taka ciekawostka, w 2010 roku z art. 212 kk, który obowiązuje od stanu wojennego, głównie po to, aby zatkać gęby dziennikarzom, sądy w całej Polsce skazały ok. 130 osób. Przyjmijmy teraz hipotetycznie, że pani Ładniak dostaje od nas te 24 adresy IP, następnie wytacza 24 procesy karne z art. 212 kk za rzekome pomówienie czy zniesławienie, a sąd wydaje 24 wyroki skazujące. To by oznaczało, że aż 20 procent wszystkich skazanych w Polsce za tzw. pomówienia to tylko osoby krytykujące Koleje Dolnośląskie i prezeskę tej spółki. To pokazuje skalę obłędu, w jaki popadł zarząd KD w osobie pani Ładniak, a w ślad za nią legnicka prokuratura, która wydała absurdalne, wręcz idiotyczne postanowienie, które na szczęście niezawisły sąd uchylił.
Admin2: Dodam, że internauci byli już pozywani do sądu przez kadrę kierowniczą KD za niewygodną prawdę.
– Jakieś szczegóły? Skąd mieli nicki, to znaczy ich adresy IP?
Admin2: Ktoś nieumyślnie napisał coś krytycznego na temat KD na innym forum kolejowym, właściwie to na portalu i administracja tego portalu pokornie wydała adresy IP. Następnie policja zidentyfikowała tych internautów, a beton KD pozwał ich do sądu z art. 212 kk.
– Jaki to portal?
Admin2: Proszę o następne pytanie. Nie chcę nikomu robić reklamy, czy raczej antyreklamy.
– Masz na to jakieś dowody, czy tylko insynuujesz, aby zaszkodzić konkurencji?
Admin2: Mamy na to dowody w postaci kopii pism procesowych.
– Wiecie jak zakończyły się te sprawy?
Admin2: Sąd rejonowy czyli sąd pierwszej instancji skazywał na karę grzywny i zwrot kosztów procesu, natomiast po wniesieniu apelacji do sądu drugiej instancji sąd okręgowy uchylał wyrok sądu rejonowego.
– Czyli strona powodowa tak naprawdę nic nie uzyskiwała?
Admin1: Warto wspomnieć o samym pozwie, bo to jest bardzo ciekawe. W pozwie beton KD żądał zabezpieczenia przez policję sprzętu komputerowego i absurdalnie wysokiej nawiązki w wysokości 10 tys. zł no i oczywiście surowej kary wynikającej z zamordystycznego art. 212 kk. A uzasadnienie pozwu to dosłownie stek bzdur, które w pale się nie mieszczą. Żałuję, że nie można tego opublikować, bo procesy z art. 212 kk z reguły są niejawne.
Admin2: Po prostu chodzi o to, aby wykończyć psychicznie i finansowo osoby niewygodne dla władz KD, a innym niepokornym dać do zrozumienia, że nie warto zadzierać z grupą trzymającą władzę na kolei, bo będą mieć kłopoty…
Admin1: Oni najchętniej widzieliby nas wszystkich w więzieniu o zaostrzonym rygorze, bo przecież krytyka kolejowej spółki i kadry kierowniczej zasługuje na najwyższy wymiar kary (śmiech).
Admin2: Wiesz, bo marzy im się komuszy zamordyzm i powrót cenzury. Prezesi, dyrektorzy i nawet związkowi bossowie chętnie wykorzystują art. 212 kk jako broń w porachunkach przeciwko tym, którzy w internecie ujawniają nieprawidłowości i piętnują nadużycia na kolei. Tak naprawdę kolejowe władze do spółki z prokuraturą i policją wpisują się w rolę cenzora rodem z ulicy Mysiej. Cenzura, tłumienie publicznej krytyki, zastraszanie, uciszanie niewygodnych komentatorów i blogerów – temu sprzeciwiamy się od kilku lat.
Admin1: Ja powiem wprost. Dawano nam do zrozumienia, że jeśli nie zlikwidujemy forum, bo sprzedaż nie wchodzi w grę, to będziemy nieustannie nękani jak nie przez prokuraturę to przez policję. No i tak jest. Wczoraj PKP, dzisiaj Koleje Dolnośląskie, a jutro na przykład Przewozy Regionalne zaczną nas szczuć prokuraturą.
Admin2: Przewozy Regionalne już zaliczyliśmy. Byliśmy szczuci policją przez dyrektora jednego z zakładów PR i przez związkowca, który zasiada w radzie nadzorczej PR.
– O, to jakaś nowość.
Admin2: Nie o wszystkim piszemy na forum. Większość takich spraw załatwiamy bez rozgłosu. Niektórzy pieniacze wycofują się rakiem gdy dostają od nas kopie kwitów potwierdzające ich przekręty opisane na forum.
Admin1: Zresztą ten dyrektor z PR wygrażał się nam policją na łamach lokalnej prasy.
– A dużo takich spraw było?
Admin2: Dość sporo. Rocznie dostajemy kilka żądań o wydanie adresów IP. Niekwestionowanym „liderem” są oczywiście Koleje Dolnośląskie, które jednym ruchem przebiły wszystkie inne spółki kolejowe razem wzięte.
– I co, przekazujecie te IP?
Admin2: No co ty! Nigdy w życiu! W przeciwieństwie do konkurencji my chronimy naszych forumowiczy, którzy zadarli z kolejowym „betonem”.
Admin1: Najbardziej śmieszą mnie e-maile od jakichś sfrustrowanych dyrektorów czy etatowych związkowców z żądaniem przekazania adresu IP jakiegoś forumowicza. Nie wiem jak trzeba mieć zryty mózg, aby z taką histerią reagować nawet na najmniejszy przejaw krytyki czy na ujawnienie niewygodnego faktu. Przecież ci ludzie sprawują funkcje kierownicze w państwowych spółkach utrzymywanych z pieniędzy podatników, więc powinni się liczyć z publiczną krytyką.
Admin2: Jeśli oni nie chcą podlegać publicznej ocenie i krytyce to niech się zwolnią, niech zmienią pracę, albo niech idą do prywatnego biznesu. Jeśli są tak wybitnymi i cenionymi fachowcami i menadżerami jak podkreślają w swoich pozwach i doniesieniach do prokuratury to powinni być rozrywani przez prywatny biznes lub prowadzić własną firmę. A oni przez swoje całe życie zawodowe siedzą na tej zakichanej kolei państwowej i żerują na podatnikach nie ponosząc za nic odpowiedzialności.
– Te wszystkie działania zarządów kolejowych spółek, policji i prokuratury wymierzone w wasze forum przypominają czasy PRL-u.
Admin2: PRL nigdy się nie skończył. Dla zmylenia przeciwnika zmienił tylko nazwę na III RP.
Admin1: Przecież spora część kadry kierowniczej spółek PKP to byli towarzysze partyjni, nawet agenci peerelowskich służb. Podejrzewam, że niektórzy z nich mają nawet swego oficera prowadzącego, skoro od ponad 20 lat tkwią przyspawani do dyrektorskich stołków i są nietykalni. Zauważ, że o ile zarządy spółek zmieniają się stosunkowo dość często to dyrektorzy są nieusuwalni, a to przecież oni robią najwięcej przekrętów. Nie zarządy, ale pośredni szczebel zarządzania jest rakiem toczącym polską kolej. Prezes spółki nie rzadko jest tylko bezwolną marionetką w ręku podlegających mu dyrektorów i działaczy związkowych.
– I może tą smutną konkluzją zakończmy naszą rozmowę. Może chcecie coś jeszcze powiedzieć do czytelników bloga?
Admin1: Tak, powiem jasno, że jeśli zarząd KD chce dalej toczyć wojnę z naszym forum to będzie tę wojnę miał, wedle swego życzenia, nie tylko w sądzie ale i w mediach. Mam jednak nadzieję, że nowy prezes KD jest facetem rozsądnym i zakończy ten cyrk rozkręcony przez swoją zastępczynię i że zrobi w spółce porządek, tak aby internauci, pasażerowie i kolejarze mieli jak najmniej powodów do krytyki KD. Jeśli pani Ładniak wycofa z prokuratury te bzdurne zawiadomienie to temat zniknie z przestrzeni publicznej. Natomiast jeśli będzie obstawała przy swoim to jeszcze z rok albo i dłużej będziemy się szarpać w prokuraturze i w sądzie, bo my też jesteśmy uparci i prokuratury się nie boimy.
Admin2: Ja powiem tak… Szanowni prokuratorzy i policjanci, proszę się wreszcie odwalić od naszego forum i zająć się ściganiem złodziei, bandytów i gwałcicieli. Pogonią za forumowymi nickami, wysługując się zarządom kolejowych spółek ośmieszacie instytucje, które was zatrudniają, a w konsekwencji ośmieszacie Państwo Polskie. Przestańcie nas nachodzić po domach, przestańcie wydzwaniać na nasze prywatne komórki. Poprzez nękanie telefonami, e-mailowymi monitami, a także zostawianiem wezwań na przesłuchania w drzwiach w sposób czytelny dla sąsiadów i osób postronnych czy informowaniem sąsiadów a także zakładu pracy wpisujecie się w najgorsze praktyki komunistycznego aparatu represji. Dajcie nam wreszcie święty spokój!
– Mocne słowa… Dlaczego zgodziliście się na tę rozmowę?
Admin2: Bo nas o to prosiłeś.
Admin1: Blog o przekrętach w KD bardzo mi się podoba. Pomysł, aby zrobić go na ruskim serwerze był w dechę! Fajnie, że go reaktywujesz.
– Nie boicie się, że po opublikowaniu tej rozmowy beton PKP dostanie szału a prokuratura i policja zemści się okrutnie?
Admin2: A co nam mogą zrobić? W końcu to ty opublikujesz w internecie naszą rozmowę, a my pozostaniemy anonimowi (śmiech).
Admin1: Najwyżej brygada antyterrorystyczna właduje się do naszych mieszkań o 6 rano, jak do autora bloga o prezydencie Komorowskim, powali na glebę, przystawi spluwę do głowy, zakuje w kajdany i zawiezie na dołek.
Admin2: A rozgrzana prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o zamknięcie w psychiatryku całej administracji forum (śmiech).
Admin1: Ciekawe kto wtedy poprowadzi forum.
Admin2: Biuro propagandy PKP (śmiech).
– Nie mówicie poważnie?
Admin2: Jak najbardziej poważnie. Bo Polska to dziki kraj, jak słusznie kiedyś stwierdził Miro.
– Kraj, w którym grasuje seryjny samobójca…
Admin2: Ale my się go nie boimy (śmiech).
– Dzięki za interesującą rozmowę.