Bez kategorii
Like

Metoda Silvy, NLP – w odpowiedzi Pirx-owi i Ezawowi

10/09/2012
471 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Ciąg dalszy i skutkach metody Silvy – czy złych ? Trudno mi to ocenić. Sporo przez te warszaty wycierpiałem psychicznie. No ale… Może dzięki niej wróciłem do Źródła?

0


Zatem CD.
Miałem zamiar zrezygnować z pisania o dalszych moich losach p kursie Silvy. Ale doczekałem się informacji na NE, że mo post obejrzało prawie 300 osób. To dzięki uwadze Pirx-a. OK. Piszę króko co było dalej. Choć mógłbym na ten temat napisać sporą książkę 🙂
Ponieważ sporo jeździłem po kraju, zacząłem ni stąd ni zowąd zabierać do samochodu ludzi, którzy machali ręką. Było ich sporo a ja nie chcę zanudzać więc opiszę tylko 2 przypadki. Takich „przypadków” miałem o dziwo wiele.
Na przystanku PKS widzę z daleka kobietę w długiej powłóczystej, do kolan sukni, z długimi czarnymi włosami. Stanąłem. Kiedy wsiadła poczułem się dziwnie. Z daleka wyglądała na elegancką i piękną kobietę. Miała w ręce pakunek.
Jedziemy ok. 60 km. Powiedziała, że skończyła studia, nie ma pracy ale maluje i teraz wiezie komuś portret. Co mnie zaniepokoiło? Włosy, długie, czarne, nastroszone, młoda ale zniszczona jakby twarz.
Zaproponowałem, że jak będę wracał to mogę ją zabrać. OK.
Tak się stało. W pewnym momencie powiedziała mi – „Pan jest Wodnikiem”. Byłem zaskoczony. Spytałem, skąd pani wie? Powiedziała, że ma taki dar, iż od razu rozpoznaje znaki wodniaku.
Wtedy byłem już na etapie interesowania się różnymi „dziwnymi tematami”.
Spytałem – czy wie pani coś o miłości astralnej?
Wiedziała dużo. Sama ją w swoim życiu przerobiła. W Astralu spotkała faceta, poznali się, pokochali. Było im „cudownie” – powiedziała mi, że miłość astralna bije na głowę miłość w Realu.
Skończyło się to po kilku latach – rodzice tego faceta zawieźli go do jakiegoś speca „od tych spraw” a on tą miłość „zablokował”. Byłem zaskoczony tym o czym mówiła.
Później dowiedziałem się z innego źródła, że buszujący po Astralu mają „nastroszone włosy”. I to by mi się zgadzało.
Innym razem wziąłem z przystanku młodziutką i piękną dziewczynę. Ni stąd, ni zowąd – powiedziała mi, że nie ma pracy – bo ostatnio pracowała w jakimś hospicjum i tam zmarła pewna staruszka, którą bardzo lubiła i spędziła z nią wiele godzin na rozmowach.
Kilka dni po jej śmierci – ta staruszka pojawiła się w jej śnie – i z uśmiechem powiedziała jej, że będzie nad nią czuwać.
Kilka dni po tym spotkaniu spotkałem się z tą dziewczyną i pokazał mi setki własnych projektów mody. Spytałem – jak nad nimi pracujesz? Powiedziała, że śnią się jej w nocy – a w dzień tylko je maluje.
Chciałem jej w jakiś sposób pomóc. Zaproponowałem szkolenia – które wtedy dla bezrobotnych w Polsce prowadziłem. Zastanawiała się.
W końcu pojawiła się ponownie Weronika. Zabrałem Weronikę i tą młodziutką dziewczynę do pewnego, mało znanego sanktuarium. I ta młodziutka dziewczyna – była zaskoczona – zgłupiała – straciłem z nią kontakt.
Potem ponownie z Weroniką spotkałem się w sanktuarium Św. Jana z Dukli – w Dukli.
Kiedy wszedłem – sanktuarium było puste a Weronika w drgawkach leżała przy bocznym ołtarzu – po prawej stronie. Krypta Św. Jana z Dukli była zamknięta.
Kiedy wreszcie Weronika wstała – usiedliśmy w ławkach. Wszedłem w stan alfa. Zobaczyłem taką samą scenę jak z pierwszego widzenia – ale tym razem dostałem pancerz z tytanu. Na pierś – tylko i wyłącznie. Tytan z racji zawodowych – jako najsilniejszy metal – znam.
W ciągu 6 m-cy straciłem całą kasę, firmę,– choć tracąc firmę otarłem się o gangsterów z Pruszkowa.
To było przeżycie okropne – wiele wycierpiałem i spaliłem tysiące papierosów z nerwów.
A gangsterami wygrałem – odczepili się ode mnie. Jakoś w rozgrywce z nimi byłem bardzo spokojny – a oni się bali, że stracą sporą kasę.
Pewnego dnia, by nie przedłużać – postanowiłem – cały los mój i rodziny – pozostawić Stwórcy.
Przeprosiłem wiele razy tych, którym zaszkodziłem i sam sobie wybaczyłem moje błędy.
W roku 2006, gdy zostałem uratowany, straciłem firmę i kasę ale ocaliłem mój własny dom i rodzinę – poznałem ciekawą kobietę. Bardzo ale to bardzo pomogła mi w moim życiu.
Wnioski:
1.     Z powodu kursu Silvy załamał się cały mój materialistyczny Świat,
2.     Wiele wycierpiałem,
3.     Straciłem przyjaciół ale poznałem innych,
4.     Zmieniłem cały swój pogląd na życie,
5.     Przekopałem się przez kilka lat przez różne „ideologie, religie, filozofie”,
6.     Obecnie żyję z dnia na dzień, ufając Stwórcy (Bogu).
Co się zaś tyczy NLP. Nie wolno nigdy próbować wywierać wpływu na decyzje innych ludzi. Napisałem o tym do Pana Batko – szefa NLP w Polsce. Był oburzony. I kij mu w okoJ.
0

Akwedukt

Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.

480 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758