MatkaKurka: Z tej tragedii „trumien” płyną bezcenne informacje!
28/09/2012
474 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Goraco polecam krotki, ale bardzo wnikliwy artykul MK na www.kontrowersje.net
( … ) trzeba na chwilę odłożyć sam dramat związany z zamianą ciał, bo jakkolwiek brzmi to okrutnie, ten element tragedii jest najmniej dramatyczny. Fakt, że zamieniono trumny w kontekście wielkiej mistyfikacji smoleńskiej z jednej strony jest tylko makabrycznym dodatkiem do hektarów kłamstwa, z drugiej pokazuje skalę, tylko trzeba tę skalę odpowiednio wyłowić.
Co wiemy na pewno i do czego przyznała się kłamliwa ekipa Donalda Tuska, który się w mękach kończy?Ponad wszelką wątpliwość wiemy, że nikt ze strony polskiej nie brał udziału w sekcjach zwłok.Żaden polski prokurator, żaden polski patomorfolog i waga tej informacji jest potężna, o czym chyba wszyscy zapominamy. Przez dwa lata kłamano w różnych kwestiach i po kolei kłamstwa wspólnymi siłami były obnażane, to kłamstwo jakoś umyka, chociaż konsekwencje kłamstwa są olbrzymie. ( … )
Donald Tusk, jego ludzie i tak zwane niezależne instytucje, jak obie prokuratury i komisje „lotnicze”, najzwyczajniej w świecie nie mają najmniejszych podstaw, aby zaświadczać o prawdziwości i rzetelności rosyjskich sekcji zwłok. ( … )
Kończy się argument: „wszystko zostało szczegółowo przebadane, sprawę wyjaśniła komisja, dość już Smoleńska”. Tusk i jego ludzie wraz z satelitami, po bezceremonialnym oświadczeniu z sejmowej trybuny stracili koronny argument. Oni się przyznali nie tylko do pełnej bezsilności, ale przyznali się do kompletnej niewiedzy ile ze strony rosyjskiej wpłynęło materiału z wyników badań i jakiej jakosci jest ten materiał ( … )
Nie ma nic, żadnych badań mikroskopowych, żadnych sekcji zwłok, żadnych pomiarów na miejscu katastrofy, żadnych odczytów skrzynek, żadnego odtworzenia samolotu z zebranych elementów. Na każdym etapie były kłamstwa i całkowita zależność o rosyjskich „badań”, które przyleciały w zamienionych trumnach.
Prosze Panstwa, po wczorajszych bezczelnych blazenstwach Tuska, Kopaczowej i Seremeta w Sejmie, widzimy, iz jest dokladnie tak, jak pisze „szalony” MK: nie bylo niczego, zadnych badan, zadnych sekcji, zadnych pomiarow, zadnych odczytow, kompletny „kononowicz”. Komisje, raporty, oswiadczenia, wszystko to byl teatr i kuglarstwo, oparte na jednym przeswiadczeniu – ze nikt nigdy nie osmieli sie otworzyc zalutowanych w Rosji trumien.
A zyrantami tego mega-klamstwa po stronie polskiej byli najwyzsi dygnitarze panstwowi, z premierem Tuskiem na czele. I dlatego czeka go wieczysta infamia i miejsce w historii obok targowiczan Branickiego, Rzewuskiego, Potockiego.