W nawiązaniu do wczorajszego świętowania Dnia Matki
"Dorosły" (2,5 roku) Wojtuś stoi nad koszyczkiem ze świeżo przywiezioną maleńką (2,750kg) Jaosią. Obserwuje siostrzyczkę, która, jak to niemowlątko, śpi, oddycha spokojnie, od czasu do czasu malutka buzia robi jeszcze "anielskie minki", paluszki z paznokietkami maciupeńkimi, ale jakże precyzyjnie już uformowanymi, poruszają się… W domu cisza, spokój. Duży brat duma dłuższą chwilę z oczami wlepionymi we wnętrze koszyczka. Nie wie, że jest ukradkiem obserwowany. Nie odrywając wzroku od Joasi kiwa, kręci główką i sam do siebie: "Wspaniałe, wspaniałe dziecko". … … … Na samo wspomnienie tego obrazka łzy wzruszenia napływaja mi do oczu. Tak było.