Masoneria w Polsce i nieformalna loża masońska Guantum z Londynu
15/05/2012
1293 Wyświetlenia
0 Komentarze
23 minut czytania
Londyn jest pierwszym rynkiem świata pieniądza, pierwszym rynkiem wymiany, siewem – władzy finansowej
W jednym ze swoich postów pisałam o Komitecie 300 oraz Grupie Olimpians,czyli czarnej szlachcie. Często też używa się wobec niej innego określenia, a mianowicie „Islander Club”, czyli „Klub Wyspiarzy”.
Jednym słowem Komitet 300 = Grupa Olimpians = Klub Wyspiarzy
Grupa Olimpians, czyli Olimpijczycy, Wyspiarze, Komitet 300, uważają się za współczesnych bogów Olimpu. Tak te bydlaki dalece mają nasrane w czaszkach. Oddają się kultowi Mitry. Swoje utajnione miejsca kultu mają na wyspie Capri oraz w dwóch nie utajnionych kościołach katolickich w Rzymie.
Wyspę Capri na miejsce kultu wybrali nie bez kozery. To właśnie tam miał swoja siedzibę Cezar Tyberiusz, który rządził rzymskim imperium w tym samym czasie, kiedy jego zięć, prokurator i namiestnik Judei, Pontius Piłat wydał wyrok śmierci na Jezusa Chrystusa.
Tak jak obecnie tej chorej swołoczy przeszkadza uznanie wyższości Boga nad człowiekiem, tak jak obecnie głoszą bajeczki o ewolucji lub o wielkim wybuchu, tak wtedy przeszkadzała im charyzma, uczciwość i boskość Jezusa Chrystusa oraz jego nauczanie, które doprowadziło wówczas do upadku pogańskiego porządku świata.
Olimpians inwestują swoje fundusze w największych przedsięwzięciach na całym świecie, na zasadzie wyłączności. Do egzekwowania spłat mają potężnych komorników:
Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy – są ich finansowymi żandarmami.
Ci bezczelni i oszukańczy lichwiarze, działający za przyzwoleniem wszystkich durnych światowych rządów, nie ponoszą żadnego ryzyka w związku ze swoimi inwestycjami, ponieważ rządy odbiorców tych inwestycji i kredytów, gwarantują im stabilność i płynność finansową swoimi budżetami.
Jednym słowem odpowiedzialność za spłaty długów spada na podatników. I tak jak zawsze Wam tłumaczę, że komunizm się nie skończył, tylko ma się dobrze i nadal kwitnie, tak właśnie w tym mechanizmie jest to bardzo widoczne, zmieniły się jedynie nazwy i sposoby dojenia narodu/narodów.
Jest to nadal absolutna władza, działająca na tej samej zasadzie, w jaki sprawowały ją rządy komunistyczne w podbitych krajach Sowłagru. Wtedy rządziła partia, jej Komitet Centralny, ale dyrektywy i strategie ustalało wąskie Biur Polityczne w postaci 2 lub 3 bossów trzymających terror za mordę. I to samo dzieje się obecnie, na skalę światową, ale mechanizm jest identyczny, tylko poszerzył się obszar działania tej sitwy. To Ci sami decydenci, z tego samego pieca co dziś, sponsorowali i kreowali politykę Rosji i państw byłego bloku wschodniego.
Ponieważ mechanizm komunizmu się przejadł, a terror fizyczny i wyraźna, namacalna przemoc, stały się aż nadto widoczne i przestarzałe w formie, wymyślili sobie demokrację, czyli ten sam system w innym przebraniu. Oto czym jest demokracja. Demokracja nie jest niczym innym jak czystym komunizmem w nowym opakowaniu.
Decydenci główni od 1918 roku są niezmienni i to oni piszą historię, to oni kreują liderów, to oni sponsorują głupków na prezydentów i premierów, stąd taki wysyp ćwierć inteligentów u władzy i przegląd karłów polityki, począwszy od Wałęsy, poprzez Kwaśniewskiego i Kaczyńskich, aż do Tuska, Komorowskiego i Palikota. Same półgłówki, pazerne na poklask i mamonę, niepiśmienne i niegramotne, za to kochające czuć władzunię, koszałki, opałki, którzy w każdej chwili mogą zostać zdmuchnięci ze swojego podestu przez swoich pryncypałów, którym służą bezmyślnie i wiernie jak psy gończe.
Ten system władzy nie jest niczym nowym. Przed tą pseudodemokracją był komunizm, a w czasach przedchrystusowych, były czasy pogańskich imperiów, które się zawaliły z całą swoją zgnilizną, obalone przez Chrystusa.
Renesans był apogeum chrześcijaństwa, ale znowu jego zmierzchem i zaprzeczeniem stało się tzw. "Oświecenie" (iluminowanie), konsekwentnie realizowane do dziś przez kolejne pokolenia tfu "Oświeconych".
Olimpians mają swoich chłopców na posyłki, którzy pomagają im pomnażać zyski i jednym z nich jest właśnie George Soros.. "Times" swego czasu określił Sorosa jako "współczesnego Robin Hooda", odpowiednik polskiego Janosika, którzy rabują bogatych i dają biednym!
Zachodnie tuby czytelnicze w stylu Timesa sprzedają bajeczkę, że Soros osiąga gigantyczne zyski poprzez zręczne spekulacje, których ofiarami są zachodnie banki centralne, zysk natychmiast inwestuje w krajach postkomunistycznych, aby budować tam "społeczeństwa obywatelskie". Jednym słowem ten filantrop Soros rzekomodaje biednym krajom Europy Wschodniej oraz zrujnowanej Rosji.
Tymczasem Soros rabuje zachodnich podatników (zachodnie banki), ale łupu używa do jeszcze bardziej łajdackiego rabowania zrujnowanych państw wschodniej Europy. Czyni to pod płaszczykiem filantropii, a jej koniem trojańskim są jego słynne "Fundacje Sorosa"– w Polsce "Fundacja Batorego".
Jego maksymą naczelną jest – łupić, kraść, wyłudzać wszędzie i wszystko na zasadzie "bierz forsę i w nogi" ("hit and run"). Dla Sorosa "społeczeństwo otwarte" to takie, które pozwala na jego niszczycielskie oszustwa i niszczenie majątków narodowych poprzez ich przechwytywanie dla grupy Olimpians.
A jak wygląda rabunek Sorosa banków zachodnich? Ano doskonałym przykładem jest sytuacja, kiedy Bank Anglii zaniechał działań na rzecz ochrony kursów funta. Wtedy Soros "zarobił" miliard funtów na spekulacji przeciw funtowi, dzięki temu, ze został w porę informowany przez Olimpians o zaplanowanych przez nich grach finansowych czy machinacjach wielkich korporacji, a następnie zezwalano mu wykorzystać tą wiedzę dla pomnożenie ich zysków, czyli zysków Olimpians. Takim oto cwaniakiem i „geniuszem” finansowych jest ten mega oszust.
Na tym właśnie polegała polska złodziejska „prywatyzacja”, której przyklaskiwał guru „patriotycznej’ części społeczeństwa oszołomów – Kaczyński. Ta „wspaniała” grabieżcza prywatyzacja, polegała na niczym innym, jak na przechwyceniu najcenniejszych aktywów majątków narodowych i wyprzedaży Polski za bezcen, a początkiem wszystkiego było otworzenie się na Unię Europejską, której twórcami są bandyci z London City i wpuszczenie do Polski łajdackiej masonerii, szczególnie loży B’nai B’rith.
To, co dokonał prezydent Mościcki 28 listopada1938 roku,wywalając masonów z Polski na zbity pysk, zostało spaprane „genialną” służalczą polityką karła polityki, anty Polaka Kaczyńskiego, który teraz oskarża nic nie wartego wprawdzie Palikota o szerzenie treści satanistycznych w Polsce, tak jakby sam nie był za to bezpośrednio odpowiedzialny.
Jednym słowem mamy jeden wielki teatr z miernymi aktorami sceny politycznej w Polsce, bandą sługusów Lucyfera i nieodpowiedzialnych polityków o potwornie skrzywionych kręgosłupach. Myślę, ze historia wystawi im rachunek, o ile wcześniej sam Stwórca nie wyśle ich do diabła.
Jednak Grupa Olimpians nie jest wierzchołkiem góry lodowej. Wprawdzie wykonuje ona polecenia i dyrektywy zapadające wyżej, a w jej strukturach znajdują się ludzie sprawdzeni dla tego chorego systemu zniewolenia ludzkości, ale nie ma ona mocy ustawodawczej, jest raczej najwyższym narzędziem sprawczym, a w jej szeregach zasiadają członkowie masonerii różnych rytów.
Nad wszystkimi lożami masońskimi władzę nadrzędną ma mafijna i bandycka loża B’nai B’rith, która jest lożą matką dla wszystkich lóż i jest hermetyczna, zastrzeżona tylko dla Żydów. To tą loże masońską, żeby było jasne, wprowadził do Polski, nieboszczyk Lech Kaczyński i wygłosił na jej cześć hymny pochwalne w Fundacji pseudofilantropa Sorosa.
A oto doskonały materiał na temat dwóch takich, co ukradli księżyc
A tu co nieco o Michniku-Scheszter
Ale jedźmy dalej Loża Bnai-Brith wydaje tajne dyrektywy takim organizacjom przestępczym, jak "Komitet 300",Klub Bilderberga, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Międzynarodowych, Klub Rzymski, Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych i kilka innych.
Ale to też nie jest wierzchołek góry lodowej
We wszystkich tych organizacjach powtarzają się nazwiska stałej grupy oligarchów, jako członków lub uczestników ich decyzyjnych posiedzeń, co sugeruje, że tylko oni zajmują „zaszczytne” kierownicze stanowiska w grupie Olimpians.
Równolegle z żydowska lożą B’nai B’rith, funkcjonuje poza obiegiem i zupełnie tajnie inna loża, loża nieformalna Guantum. Oczywiście są to naczynia szczelnie połączone i zrośnięte ze sobą jak huba z drzewem.
Quantum ma inna jeszcze nazwę Hedge Fundi jest to narzędzie finansowej spekulacji i łupienia narodów o największej sile i światowym monopolu na ten proceder.
Guantum ma siedzibę w Londynie. Tam się robi światowe pieniądze. Tym samym stamtąd – rządzi się światem.Wielka Brytania od dawna przestała być mocarstwem, ale z Londynu idą decyzje finansowe o zasięgu globalnym. Decyzje zapadające w amerykańskim Wall Street, a także w londyńskiej City, są jedynie praktycznymi realizacjami ustaleń sitwy Guantum.
Podobnie rzecz się ma z Bankiem of London oraz amerykańskim, prywatnym Bankiem Rezerw Federalnych, które nie podlegają suwerennym rządom Anglii czy USA, lecz tej konkretnej grupie oligarchów pieniądza, skupionej w Guantum, w nieformalnej Loży Quantum
To City of London jest centrum i symbolem niszczycielskiego świata (półświatka) spekulacji, malwersacji, władzy, nielegalnego handlu i wszelkich szwindli. City London to państwo w państwie, to centrum niewidzialnej władzy oligarchii świata.
Francuski dziennik "Tribune Desfosses" (17 XI 1994) tak to właśnie streszczał:
"Londyn jest pierwszym rynkiem świata pieniądza, pierwszym rynkiem wymiany, siewem – władzy finansowej. "
W marcu 1993 roku Bank Rozrachunków i Międzynarodowych z siedzibą w Bazylei, opublikował swoją analizę obrotów światowych za 1992 rok: gdy na świecie dziennie dokonywano wtedy operacji finansowych o wartości 1.100 miliardów dolarów, to na Londyn przypadało z tego 34,1 proc, a po dodaniu do tego obrotów takich ośrodków azjatyckich, jak Singapur i Hong-Kong – niedawnych brytyjskich kolonii, ostatecznie aż 49,6 proc. światowych obrotów finansowych przypadało na Wielką Brytanię i dopiero 21,8 na USA, Japonię 14,3, Niemcy zaledwie 6,5. Cała ta gigantyczna siła i władza terytorialnie odchudzonej Anglii, opiera się na lichwiarskiej spekulacji niszczącej gospodarkę świata, włącznie z brytyjską.
Członkostwo w Guantum, to wierzchołek wierzchołka światowej oligarchii pieniądza, rzeczywistej władzy świata.
Każdy członek Quantum przed przystąpieniem do tej loży musi być przedtem ozdobiony tytułem szlacheckim i tak powstaje szlachta drodzy Państwo, która sroce spod ogona wyskoczyła, tzw szlacha światowa. Każdy członek Quantum dostaje przed nazwiskiem przedrostek:sir, lord, baron lub de. Dopiero z takim tytułem może przystąpić oficjalnie do tej nieformalnej loży.
Ważnym odnotowania jest fakt, że przynależność do Quantum jest ostatnim stopniem wtajemniczenia, przedostatnim jest członkowstwo w Komitet 300. Dlatego, aby wejść do Quantum należy przejść przez Committe 300.
Dyrektorem owego Hedge Fund czyli Guantum, jest mega oszust i spekulant George Soros, węgierski Żyd, w krajach postkomunistycznych bardziej znany jako rzekomy sponsor "młodej demokracji".
Według krążących legend Soros jest multimiliarderem. Oczywiście taki wizerunek wykreowały mu media. Jedyną prawdą jest to, że jest on jedynie dyrektorem i zarządcą Quantum, a nie jej właścicielem czy współwłaścicielem. Jest on jedynie marionetką i usłużnym, lojalnym, pożytecznym idiotą służącym „bogom” tego Olimpu, czyli członkom Olimpians. Soros nie figuruje nawet na liście członków zarządu Funduszu Ouantum. Oficjalnie jest zaledwie jego "doradcą" w ramach innej samodzielnej firmy o nazwie Soros Fund Management – z siedzibą w Nowym Jorku.
Największe udziały w Quantum ma królowa Brytyjska i książę Filip (jak we wcześniejszych postach wspominałam, brytyjska rodzina królewska ma korzenie niemieckie, jedynie zmienili nazwisko na angielsko brzmiące). Wszyscy członkowie Quantum, aby przystąpić do tej loży, muszą zapłacić tzw wpisowe, transzę, ale nie mniejszą niż 10 milionow dolarów. Biznes is biznes.
Guantum i jego niezliczone agendy – wysysają kolejne miliardy z podatników z całego świata i na dodatek od tego bandyckiego procederu nie odprowadza podatków.
Dzięki silnym związkom a Guantum oraz z zorganizowaną potęgą bankierskich rodów, Soros działa sobie bezkarnie na całym świecie. Jeżeli ktokolwiek depcze mu po piętach, to wówczas do akcji wkracza loża B’nai B’brith oraz Liga Przeciw Zniesławieniu ADL, które posiłkując się antysemityzmem, odsuwają od niego wszystkie zarzuty i oskarżenia.
Soros ma bardzo bliskie kontakty z rodziną Rothschildów. Jakub Rothschild, Soros i James Goldsmith, francuski miliarder-spekulant, kuzyn Rothschilda, są głównymi akcjonariuszami New Mont Mining – międzynarodowej korporacji wydobywczej złota. Również szef korporacji wydobywczej złota Barrick Gold Corp, jest przyjacielem Sorosa, a w radzie nadzorczej tej korporacji zasiada nie kto inny, tylko zbrodniarz wojenny, satanista i mason George Bush.
Międzynarodowe organy śledcze ustaliły również, ze Soros ściśle współpracuje z notorycznym spekulantem MarcRichem, również Żydem, którego biura mieszczą się w Szwajcarii oraz w Tel Awiwie i który był poszukiwany listami gończymi Interpolu. W mafii Sorosa jest również zatrudniony izraelski handlarz bronią Saul Eisenberg oraz Raffi Eytan, znany w półświatku jako „brudny Raffi”.
Oczywiście ścisłe związki Sorosa z Rothschildami są utrzymywane przed opinią publiczną w tajemnicy. Chodzi głównie o zachowanie pozorów dystansu pomiędzy oszustem Sorosem, a londyńską City, brytyjskim MSZ, Izraelem, "amerykańskim" establishmentem finansowo-przemysłowym. Temu służy m.in. legenda o współczesnym światowym "Janosiku" Sorosie.
Medialna tuba propagandowa wykreowała postać Sorosa jako Janosika, genialnego biznesmena i gracza giełdowego, podczas, gdy jest on jedynie cynicznym oszustem działającym na zlecenie i w interesie zorganizowanej bandy cwaniaków z Quantum i Olimpians.
W Radzie Dyrektorów Funduszu Quantum działa również Ryszard Katz, który wchodzi również w skład zarządu londyńskiego banku N. M. Rothschild and Sons.
Tenże sam R. Katz kieruje też Rothschild Italia S.P.A z siedzibą w Mediolanie. Tak snują swoją pajęczą sieć Rothschildowie, opanowując wszystkie największe i liczące się stolice europejskie. W końcu protoplasta tego rodu Meyer Rothschid vel Bauer z Niemiec, miał aż pięciu synów.
Ważnym członkiem zarządu Funduszu Quantum jest Nils O Taube. Jest on partnerem grupy inwestycyjnej o nazwie: St. James Place Capital,w której Rothschild jest największym udziałowcem.
Członkiem zarządu tej grupy inwestycyjnej jest felietonista „Timesa”, co pokazuje jak media przenikają świat finansjery, dzięki czemu mogą oni dowolnie sterować historią i kreować rzeczywistość na korzyść „bogów” Olimpu i Quantum.