Rząd nieudaczników nie może istnieć bez wroga, na którego może zgonić swe porażki i dzięki któremu może odwrócić uwagę od swojej szkodliwej działalności.
Walenie w PiS już nie wystarcza, ten jest na tyle słaby że warto go zostawić w spokoju. Ostatnio, w imię POstępu najlepiej nadaje się do tego Kościół Katolicki.
I otóż Rzeczpospolita podaje za "Newsweekiem", że
"W tym roku najprawdopodobniej po raz pierwszy nie odbędą się wielkanocne rekolekcje dla polityków partii rządzącej. Dotychczas spotkania przedświąteczne organizował Ireneusz Raś.
[FB: jakby ktoś jeszcze nie wiedział to rodzina abp.Stanisława Dziwisza]
– Musimy się skupić na reformach, a nie na modlitwach – mówi jeden z polityków PO.Posłowie PO, którzy w poprzednich latach organizowali przedświąteczne spotkania z duchownymi, w tym roku nie mają do tego serca. – W Platformie nie ma klimatu do wysiadywania po kościołach
[FB: Oczywiście nie było by ważne gdyby nie próbowali się usprawiedliwiać i wciskać, że ruszyło ich sumienie:]
– No i jak jechać na rekolekcje, gdy rząd chce likwidacji Funduszu Kościelnego i zmian w finansowaniu lekcji religii – tłumaczy."
Czy ciemny lud to kupi?
http://rp.pl/artykul/738665,840487-PO-po-raz-pierwszy-bez-rekolekcji.html