Marsz upamiętniający ofiary Smoleńska przeszedł ulicami Wrocławia ze śpiewem na ustach
W sobotę 9 kwietnia (a więc wczoraj, bo piszę te słowa już po północy), wziąłem udział w organizowanym przez PiS, Stowarzyszenie Solidarni 2010, Wrocławski Klub Gazety Polskiej i Wrocławski Komitet Poparcia Jarosława Kaczyńskiego (mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem) marszu upamiętniającym 1. rocznicę smoleńskiej tragedii. Miało być 300 osób, według wrocławskiej Gazety Wyborczej było 500, mi wydaje się, że liczba uczestników zbliżona była do 1000. Sporo – zwłaszcza jak na platformerski Wrocław. Spod pomnika katyńskiego przeszliśmy pod tablicę upamiętniającą śp. Władysława Stasiaka na Szewskiej, a potem pod tablicę ku pamięci Aleksandry Natalli-Świat na Solnym. Znalazł się czas i na przemówienia, i na modlitwę za zmarłych.
Trudno oddać słowami atmosferę panującą podczas uroczystości, jednak przeżycie było niesamowite i bardzo podnoszące na duchu. Kilka luźnych uwag:
– bliskotysięczny tłum śpiewający na cały głos "Mazurka Dąbrowskiego", "Warszawiankę", wreszcie "Żeby Polska była Polską" robi ogromne wrażenie, zwłaszcza gdy głos niesie się echem w wąwozach wąskich staromiejskich uliczek;
– nie dostaliśmy zgody na przejście ulicami… ale i tak niewiele to dało – ogromny tłum po prostu nie zmieścił się na chodnikach;
– słuchając przemówienia Jacka Świata, męża ś.p. Aleksandry Natalli-Świat, odniosłem wrażenie, że nosi się on z zamiarem kandydowania do parlamentu, by kontynuować dzieło żony. Jeśli tak się stanie, ma mój głos;
– przemówienie Dawida Jackiewicza stanowiło płomienne oskarżenie pod adresem rządzących. Nawet zważywszy na zbliżającą się kampanię wyborczą, wyjątkowo bezkompromisowe, co spodobało się obecnym, którzy nagrodzili go gromkimi oklaskami;
– ciekawy był rozkład wiekowy uczestników – odniosłem wrażenie, że większość z nich to ludzie powyżej 60-tki i poniżej 30-tki… często dużo poniżej. Zatem należałem do mniejszości.
Zdjęcia z iPhone’a, więc kiepskie:
Pod pomnikiem katyńskim.
Przemarsz spod pomnika na Szewską.
Szewska – strzelcy z pochodniami pod tablicą upamiętniającą śp. Władysława Stasiaka.
Szewska – tramwaj nie przejedzie.
Szewska – poczet sztandarowy i pochodnie.
Szewska – przemówienia pod tablicą.
Znicze na Szewskiej.
Tłumy na Placu Solnym.