Marsz kropek
04/02/2011
539 Wyświetlenia
17 Komentarze
5 minut czytania
Popatrz na te kropki poniżej: …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. …. Gdyby każda kropka reprezentowała jednego ss-mana, to… powyżej mielibyśmy kolumnę stu, maszerujących ss-manów. Tysiąc takich bratków, idących wesoło, czwórkami, zajęło by 90 centymetrów twojego ekranu. Czyli, kontynuując arytmetykę i wizualizację, 50 tysięcy zajęło by ok. 45 metrów wydruku tych kropeczek. Skoro potrzeba czterech kartek A4 w pionie, żeby wypełnić metr, zużylibyśmy na to 180 kartek. Można powiedzieć, że to sakramencko dużo kropek. Dużo, dużo złych facetów w czarnych ubrankach! No i tylu złych facetów pojawiło się jako ochotnicy do SS w… małej i miłej Holandii. Nie mówię […]
Popatrz na te kropki poniżej:
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
….
Gdyby każda kropka reprezentowała jednego ss-mana, to… powyżej mielibyśmy kolumnę stu, maszerujących ss-manów.
Tysiąc takich bratków, idących wesoło, czwórkami, zajęło by 90 centymetrów twojego ekranu.
Czyli, kontynuując arytmetykę i wizualizację, 50 tysięcy zajęło by ok. 45 metrów wydruku tych kropeczek.
Skoro potrzeba czterech kartek A4 w pionie, żeby wypełnić metr, zużylibyśmy na to 180 kartek.
Można powiedzieć, że to sakramencko dużo kropek. Dużo, dużo złych facetów w czarnych ubrankach!
No i tylu złych facetów pojawiło się jako ochotnicy do SS w… małej i miłej Holandii.
Nie mówię o jakichś przymusowych brankach, o wcieleniach i wymuszonej służbie, nic z tych rzeczy.
To 50 tysięcy OCHOTNIKÓW, ludzi, którzy uważali, że wstąpienie do SS to świetny pomysł! Dodam, że w sąsiedniej Belgii ok. 20 tysięcy Flamandów TEŻ wstąpiło do tej awangardy "pierwszej uni".
Czy ktoś dzisiaj ściga i piętnuje holenderskich ss-manów? Czy kiedykolwiek ich na poważnie ścigano?
Hehe… no, głupie pytanie, prawda?
Czy rząd Izraela, lub organizacje spod znaku holocaustu domagają się jakichś odszkodowań od Holandii za swoje cierpienia doznane od tych 50 tysięcy holenderskich ss-manów? W końcu nie kryli oni swoich celów:
No, nie wiem, czy to nawet nie jest jeszcze głupsze pytanie?
Wygląda jednak na to, że ss-man wcale nie był taki najgorszy. W świetle rewelacji tego oszołoma Grossa pewnie dużo gorszym człowiekiem był jakiś małorolny chłop z Podlasia. Taki, mało-euro typek, w ogóle bida z nędzą, tuman. Nawet nie mógł być w SS, podczłowiek. Untermensch! Nie to co Holender, o nie!
A dzisiaj, ci holenderscy liderzy poprawności, których 50 tysięcy ochotników robiło porządek i "unię" za Adolfa, wyznają kompletnie inne poglądy! Zupełnie jak dzieci "kułaków", które po szybkich dokształtach kablowały na własnych rodziców do Cze-Ka.
Otóż, właśnie teraz w Holandii, wielkie rzesze społeczeństwa chcą wprowadzić "Dzień holocaustu" jako… święto państwowe! Rozkoszne, prawda? Najpierw robili z nich skwarki, a teraz im liżą co tam jeszcze zostało do wylizania. Z jedenej strony to żałosne i w obrzydliwy wręcz sposób zakłamane, zupełnie jak cała ta zafajdana unia, ale jest tu drugi aspekt.
To już inne świństwo, niemniej świństwo też – pokazywanie, że praktycznie jedynymi WAŻNYMI ofiarami wojny byli Żydzi! Zawłaszczanie tragedii robione na chama.
A wydawałoby się, że w zachodniej Europie ludzie są inni. Czyżby?
Do dzisiaj rozczula mnie dyskusja z pewnym młodym Holendrem, jakiś czas temu, i jego stroszenie się, że "Polska to kraj antysemicki". Kiedy zapytałem go o holenderskie SS był zdumiony i w ogóle nie rozumiał o co mi chodzi!
Patrzył na mnie tymi swoimi bladymi, naiwnymi oczkami jakbym chciał go zrobić w konia. On nawet NIC o tym nie wiedział, ten młody, "edukowany", z okolic Amsterdamu. Ale o "polskim antysemityzmie" wiedział wszystko.
Teraz, w Polsce, mamy już też swoją, odchowaną armię tumanów, więc można powiedzieć tkwimy w tej "drugiej unii" coraz mocniej – jak wrzód na dupie! I niektórzy są z tego bardzo dumni! Ciekaw jestem ile kropek liczyłoby dziś polskie Euro-ss-waffen, gdyby je ogłoszono na Facebooku?