Marsz dla Życia w Brukseli – przemówienie
30/03/2011
413 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
W ostatnią niedzielę miałem zaszczyt, jako reprezentant Polski, być jednym z prelegentów na Marszu dla Życia w Brukseli. W Marszu wzięło udział ponad 3 tysiące osób, głównie Belgów, ale nie tylko. Prezentuję treść mojego wystąpienia.
W ostatnią niedzielę miałem zaszczyt, jako reprezentant Polski, być jednym z prelegentów na Marszu dla Życia w Brukseli. W Marszu wzięło udział ponad 3 tysiące osób, głównie Belgów, ale nie tylko. Prezentuje treść mojego wystąpienia:
„Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie i przedstawienie. Jestem tutaj ponieważ marzę o świecie opartym na wartościach. Na miłości. Wzajemnym szacunku. Uczciwości. Świat, w którym w majestacie prawa można zabijać niewinnych ludzi, z pewnością takim nie jest. I wiem, że ten świat, sam, bez naszego udziału się nie przemieni.
Mój rodak, Papież Jan Paweł II mówił: „Świat, który odziedziczycie, to świat rozpaczliwie potrzebujący odnowionego poczucia braterstwa i solidarności. Współczesny świat potrzebuje świadków miłości.” Jeśli pragniemy żyć w świecie z którego moglibyśmy być dumni, to nie możemy być bierni, musimy dawać świadectwo miłości i prawdzie poprzez swoją postawę na co dzień, poprzez uczestniczenie w takich Marszach jak ten i podejmowanie innych działań, każdy w miarę możliwości jakie posiada.
Obecnie w Polsce jestem jednym z koordynatorów akcji zbierania podpisów dla ustawy, która całkowicie zakazywałaby aborcji. Wiele osób, w tym nawet przeciwnicy aborcji mówi, że to bez sensu, że aborcja jest tylko tematem zastępczym, że ważna jest gospodarka, czy przygotowanie się do polskiej prezydenci w Unii Europejskiej. Ja jestem przekonany, że nie ma ważniejszego tematu. Jeśli negujemy fundamentalne wartości, takie jak prawo do życia, to nasze kraje nigdy nie będą też wolne od zagrożeń kryzysami finansowymi czy politycznymi. Zło, nieuczciwość na które się otwieramy będzie bowiem wypełniało każdą sferę życia publicznego.
W Polsce organizujemy też podobne Marsze jak tutaj, panele i konferencje naukowe. Tym, co przynosi najskuteczniejsze efekty w działaniach na rzecz ochrony życia, są organizowane w całym kraju wystawy prezentujące zdjęcia „zabortowanych” dzieci. To szokujący, bardzo mocny przekaz. Ale przecież aborcja jest czymś tak złym, że wymaga adekwatnego przekazu. Stojąc przed zdjęciem rozerwanego płodu, nie da się uciec do opowieści o tkankach ciążowych, czy prawie do własnego brzucha. Każdy człowiek musi zmierzyć się z brutalną prawdą o aborcji i w swoim sumieniu odpowiedzieć: Czy naprawdę jestem za tym? W Polsce wiele osób odpowiedziało, że nie. Odkąd organizowane są te wystawy to szala opinii publicznej zdecydowanie przechyliła się na stronę życia.
Nie ważne jakie działania będziemy podejmować, ale z pewnością nie możemy być bierni dopóki wokół nas będzie się zabijać niewinnych ludzi. Bardzo się cieszę, że jest nas tutaj tylu, cieszę się, że mogłem być z wami i życzę wszystkim abyśmy dalej mieli dużo odwagi i wytrwałości w przemienianiu tego świata i czynienia go piękniejszym.”
W kolejnym poście podzielę się krótką refleksją po Marszu.