Bez kategorii
Like

Marsjanie, szympanse i agentura w Polsce

08/11/2012
555 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Czy Pan Prezydent Bronisław, oby żył wietrznie, Komorowski nie powinien zwolnić Pana G. Hajdarowicza z funkcji właściciela Rzeczpospolitej

0


– się zastanawiam i czy ma takie umocowanie, taką władzę znaczy, a jeśli nie ma to może ktoś kto ma tak długie ramię zareaguje.

A to w związku z sensacyjną publikacją na stronie Internetowej znanej z rzetelności bojowniczki o demokrację w Polsce Gazety Wyborczej

"… Możemy pisać o Marsjanach – byle były na to kwity

Rozmówca "Jedynki" odniósł się też do oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego, w którym ten napisał m. in., że "takiego działania właściciela gazety nie można potraktować inaczej niż jak zamachuna wolność słowa. Standardy demokracji w żaden sposób nie pozwalają na takie karanie za słowo, na karanie za coś co jest solą pracy dziennikarza."

– To oświadczenie to zamachna własność prywatną. To już było, nazywało się to PRL. A dziennikarz musi być odpowiedzialny i rzetelny. Cezary Gmyz jest doświadczonym dziennikarzem śledczym; wiedział, jak się dokumentuje teksty. Świetnie np. udokumentował tekst o PIT-ach wysłanych przez MSZ dla Białorusinów. Dlaczego teraz tego nie zrobił? Równie dobrze może mi powiedzieć, że widział Marsjan. Ja nie wiem – może oni istnieją, ale zanim to napiszemy, on musi mi to jakoś udokumentować – oceniał.

Na koniec spuentował: – Wydaje się, że jest to zwykła prowokacja. Nie wiem czyja, ale popatrzmy, kto na tym zyskuje. Nasz sąsiad cieszy się, że nie musi wygrywać wyborów w Polsce, Polacy potłuką się sami."

m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402,12806132,Dziennikarze__Rz__bronia_wyrzuconych_za_trotyl__Hajdarowicz_.html

Nasz sąsiad cieszy się  Skąd ta wiedza? Czyżby nasz sąsiad zwierzał się właścicielowi Rzeczpospolitej? Telefonicznie, czy osobiście? A może w formie pisemnej? Czy to tylko domysły, czy też wiedza? Chyba jednak to nie jakieś konfabulacje. To musi być rzetelna, sprawdzona i poparta kwitami informacja, pozwalam sobie się domyślać, bo przecież o takich standardach wspomina rozmówca Pani Kamili (Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz).

A może podzielił się radością na Twitterze, jak nie przymierzając udzialający  dobrych radek Minister SZ.

The minister gained the support of PGNiG, which said that Mr Sikorski was not given any confidential information Photo: Kacper Pempel/REUTERS
 

Zdjęcie takie urocze znalazłem na stronie www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/poland/9661473/Polish-foreign-minister-accused-of-insider-trading-after-tweet.html ale nie wiem dokładnie co piszą, tłumacz google nie poradził sobie ze zwrotem "insider trading"

"Polski minister spraw zagranicznych oskarżony o insider trading po tweet"

"Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że szef MSZ Radosław Sikorski – pisząc na Twitterze, że intuicja podpowiada mu, że minister skarbu będzie miał ważne wiadomości ws. cen gazu dla Polski – nie zdradził poufnych informacji, a jedynie podzielił się z Polakami radością."   stooq.pl/n/

W końcu to chyba nie ponuracy chyba, bo jak wiemy dzięki Gazecie uczciwej i wspomnianemu Ministrowi:

"z PiS sympatyzują PONURACY, a z PO optymiści".

Więcej
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/sikorski-pis-popieraja-ponuracy_189717.html

 

Nie musi”.

 A gdyby Cezary Gmyz nie napisał i Pan Hajdarowicz nie opublikował rzeczonego artykułu to by musieliby? Może zatem wnioskować o odznaczenia dla Panów, bo skoro nasz sąsiad odtąd już nie będzie nam mieszał?

Już nie musi? A przedtem musiał? I czy dotąd – przed tą słynną już przedmiotową publikacją „Nasz sąsiad” wygrywał wybory w Polsce? I jeśli tak, to przez jakich konkretnie agentów? Interesują mnie nazwiska, kontakty i potwierdzające informację kwity. Bo przecież „Nasz sąsiad” nie kandydował chyba w wyborach w Polsce osobiście – z tego co mi wiadomo – wymagane jest polskie obywatelstwo.

Czyżby zatem Pan Hajdarowicz sugerował, że np. Panowie Tusk i Komorowski to ruscy lub niemieccy agenci są?

To wydaje się być oskarżeniem daleko idącym.

I jeszcze tak sobie jeszcze gdybam, bo Pan Hajdarowicz nie sprecyzował – które to właściwie z państw ościennych musiałoby wygrywać wybory w Polsce, gdyby nie ta publikacja Rzepy. I wychodzi mi, że to chyba nie Białoruś, bo też już dostaje to co chce od MSZ.

I czy Pan Hajdarowicz potwierdził tezę lansowaną przez mainstream-owe media, a przypisywaną Kaczyńskiemu, że Polska to kondominium? Przypomnę, że JK tego de facto nie powiedział, lemingów i nie kumających bazy zachęcam do odszukania oryginału wypowiedzi – wg mojej najlepszej wiedzy – oświadczył, że jego śp. brat nie może być symbolem kondominium, a to nie to samo. Nie powiedział zatem, że Polska jest kondominium, przynajmniej wprost.

"Musi to na Rusi" – gadają ludziska, więc może FR?

Jakby jednak Pan Grzegorz Hajdarowicz, jako rzetelny dziennikarz i właściciel Rzeczpospolitej raczył wyjaśnić, którego z sąsiadów maił na myśli i czy ma na to jakieś kwity – byłbym bardziej oświecony, ba poinformowany nawet rzetelnie.

 

Marsjaniewylądowali pod Warszawą" – tako rzecze Pan Grzegorz Hajdarowicz w krótkim parosekundowym nagraniu poprzedzonym znacznie dłuższą, bo 30 sekund trwającą reklamą na stronie polskiego, przynajmniej z nazwy jeszcze radia

Grzegorz Hajdarowicz o publikacji na temat tupolewa (źr. Jedynka/IAR) Dodaj do playlisty

I tak się zastanawiam, czy aby dobrze słyszał, bo może nie pod, a w samej Warszawie i czy aby jakieś szympanse nie ukradły im paliwa i czy to tym motoszybowcem wylądowali, bo coś mi się obiło o uszy, co to go pilotował Pan Benedict, ten od iście marsjańskiego raportu. I połamał brzozę, latarnię, słup betonowy, w ramach badań nad wytrzymałością lewego skrzydła, czy cuś.

Oczywiście właściciel ma prawo sobie rzepkę skrobać z lewej strony, ale nie obowiązek chyba i ja też jej kupować nie muszę, ani nawet czytać, bo musi to na Rusi. A w Polsce jak kto chce.

Nawet nie musi odpowiadać na moje pytania powyżej zamieszczone. Jeśli jednak nie odpowie i nie wyjaśni o co mu chodziło z tą agenturą i kto właściwie musi, czy też musiał do czasu publikacji, a teraz się cieszy, że nie musi – „olewając” mnie – to ja oświadczam uroczyście, że:

– uważam go za niewiarygodnego informatora i w ramach rewanżu i solidarności z wyrzuconymi z pracy – nie kupuję Rzepy bez Gmyza i Staniszewskiego.

 

Materiały źródłowe:

·        Hajdarowicz: tekst o trotylu to prowokacja. Grzegorz Hajdarowicz, prezes zarządu Presspubliki w "Popołudniu z Jedynką"9`28 http://www.polskieradio.pl/7/1691/Artykul/718775,Hajdarowicz-tekst-o-trotylu-to-prowokacja

 

·        Rozmowa z Grzegorzem Hajdarowiczem

Wie pani, ja nie mam nic do Cezarego Gmyza, tylko nie chcę, żeby niewiarygodny dziennikarz pracował w mojej, podkreślam: w mojej, jeszcze raz podkreślam: w mojej gazecie, tak? To nie jest gazeta Cezarego Gmyza.

„Natomiast wydaje się, że jest to po prostu zwykła jakaś czyjaś prowokacja i najwięcej zyskują ci, którzy cieszą się, że (…)

Czyja?

Nie mam pojęcia, czyja, natomiast patrzmy, kto na tym zyskuje. Nasz drogi sąsiad się cieszy, że nie musi wygrywać w tym kraju wyborów, Polacy po prostu potłuką się sami ze sobą.”

[podkreślenie moje] http://www.polskieradio.pl/7/1691/Artykul/718992

·        Gmyz: Rosjanie znają wyniki badań materiałów wybuchowych http://www.polskieradio.pl/7/473/Artykul/718552,Gmyz-Rosjanie-znaja-wyniki-badan-dot-materialow-wybuchowych

 

 

 

0

Gasipies

Piotr

110 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758