– mówi były szef CBA Mariusz Kamiński w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze". – "To co jest teraz, to niestety jakaś karykatura. Co więcej, zamiast poprawy mamy regres. Państwo polskie słabnie w oczach". Poseł PiS twierdzi, iż ma coraz częściej poczucie, że to nie jest jego państwo.

W każdym społeczeństwie istnieje co prawda określony establishment, ale nie jest obojętna jakość tych elit i grup rządzących. W Polsce mamy niestety nazbyt często do czynienia z grą pozorów i z fasadową demokracją, a podstawowe wartości jak wolność słowa czy różnorodność oferty politycznej nie są w pełni respektowane.

Jedyną rzeczywistą alternatywą dla obecnego układu jest Prawo i Sprawiedliwość, którego program i działanie są bezwzględnie niszczone. Nie ma natomiast istotnej różnicy między poszczególnym innymi partiami parlamentarnymi. Jest to więc "podział na tych, którzy działają na rzecz wspólnoty narodowej, silnego państwa, które tę wspólnotę organizuje, a tymi, którzy działają na rzecz wąsko rozumianych interesów grupy".

Partia Jarosława Kaczyńskiego nie miała w ostatnich wyborach szans na zwycięstwo. Była ogromna presja medialna, a ludzie mają złudzenie, że jest bezpiecznie, że nie trzeba żadnego zbiorowego wysiłku. Umacnia ich w tym przekonaniu partia Donalda Tuska. "Prędzej czy później ciężka praca pozwoli nam uzyskać wpływ na bieg spraw państwowych – kontynuuje rozmówca. – Bo mamy rację, państwo polskie potrzebuje troski i naprawy. W pewnym momencie obywatele podzielą tę diagnozę".

Mariusz Kamiński wyraża się krytycznie o postępowaniu europosłów PiS, którzy swymi niby nowymi pomysłami wyważają otwarte drzwi i przedstawiają swe propozycje w mediach, które są skrajnie nieprzychylne dla Prawa i Sprawiedliwości. Były szef CBA jest przekonany, że partia, którą ewentualne założy Zbigniew Ziobro, nie odniesie sukcesu.