Marek Jan Chodakiewicz: “O ( nie ) normalnej Ameryce”.

Polecam znakomity artykul prof. M.J. Chodakiewicza z najnowszego numeru Najwyzszego Czasu / online.

Calosc dostepna j.w. – tu przytaczam tylko fragment:

Moja cywilizacja amerykańska do złudzenia przypomina dawną Rzeczpospolitą. Pochodzimy z rozmaitych stron, modlimy się (a czasami i nie) w rozmaity sposób, wyglądamy różnorodnie, ale Rzecz jest Wspólna. Zarówno u nas na uczelni, jak też wśród przyjaciół rozumiemy, że wolność wypływa z własności prywatnej. Ponadto wiara jest uznawana za pożądane i pożyteczne zjawisko, wręcz błogosławieństwo i łaskę, a nie za neurotyczny objaw psychozy – jak podpowiadają lewacy. Podobnie sprawa ma się z patriotyzmem, czyli – jak tu się mówi – „nacjonalizmem”. Kraj się kocha, jest się wobec niego lojalnym, a za Ojczyznę się walczy. Nie ma zgody na palenie flagi narodowej. To nie jest kwestia „wolności słowa”. W moich kręgach wojsko jest cenione i podziwiane. Wojownicy (warriors) są bardzo szanowani. Docenia się ich poświęcenie i ofiarę krwi za kraj. Armia jest instytucją, do której stale ma się zaufanie.

Zapewne dostrzegliście Państwo, jak bardzo podobne są odruchy u normalnych Amerykanów i normalnych Polaków. Naturalnie podobne są też postawy patologiczne, postępowe: nienawiść do własności prywatnej, wyrażana albo groźbą rewolucji albo stopniowej konfiskaty przez podatki, nienawiść do wiary, pogarda dla Ojczyzny, wyszydzanie patriotyzmu i armii. Wolność rozumiana jedynie jako swoboda poniżej pasa – jak mawiał Erik von Kuehnelt-Leddihn. W Ameryce są dwie Ameryki; w Polsce jest Polska z Polakami oraz post-PRL z post-PRL-owcami i post-Polakami.

I swiatelko nadziei ( w tym naszym “bulu” ):

Katolicki Uniwersytet Lubelski lewaczeje siłą bezwładu, a szkoła wyższa o. Rydzyka ma się dobrze. Trzeba ją tylko intelektualnie podszlifować. A wtedy będzie można z wojującym konserwatyzmem wyjść na zewnątrz.

 

Dziela o.Rydzyka skupiaja ( czesto dlatego, ze nie ma dla nich innej alternatywy ) coraz wiecej “moherowych” profesorow ( wierzacych i niewierzacych ), niech przeto szlifuja intelektualnie.

A my prosci parafianie ( a nie patafianie ), jak przyjdzie tradycyjna, coroczna taca na KUL, to siegnijmy glebiej i zamiast na uczelnie pod wewaniem TW “Filozofa” sypnijmy grosiwa na WSKSiM w Toruniu.

I tylko uwazajmy na roznych “kurwow, szujow i zlodziejow”, ktorzy juz to z pychy, juz to z nabytego w Brukseli kretynizmu, zawisci czy checi zarobienia drobnych €urusiow w ramach diet, zapomnieli juz, skąd im nogi wyrastaja.

 

PS

Z pomieszaniem cywilizacji i wynikajacym stąd “kołobłędem” cywilizacyjnym mamy do czynienia rowniez – a moze i w jeszcze wiekszym stopniu – na wyspach Brytyjskich. Nie znam drugiego kraju, ktory bylby rownie wrogo ustosunkowany do religii chrzescijanskiej ( krytyka muzulmanow skrepowana jest kagancem polit-poprawnosci ).

Katolicyzm jest wciaz w katakumbach, zastraszony i przepraszajacy, ze wogole zyje, zas anglikanizm gnije i smierdzi.

Kraj podawany jest coraz wiekszemu terrorowi i zastraszeniu przez lobby homoseksualne, ktore uzywa “praw rownosciowych” jako narzedzia do narzucenia swojej dominacji

Np.. kosciol katolicki zmuszony byl pozamykac swoje poradnie malzenskie, poniewaz nie godzil sie na traktowanie “zwiazkow jednoplciowych” na rowni z malzenstwami.

O maly wlos KK nie stal sie na powrot organizacja nielegalna, poniewaz pro-pedalskie “equality laws” mialy zostac rozciagniete rowniez na wszystkie koscioly, szczesciem projekt przepadl w Izbie Lordow ( najprawdopodobniej ze strachu przed muzulmanami ).

W coniedzielnych programach publicystycznych spoleczenstwo reprezentuja przewaznie: pedal, ksiadz pedal, pastor pedal, Zyd pedal i obowiazkowo Peter Tatchell czyli glowny pedal w UK.

Pamietam, jak w dyskusji, czy obnizyc dopuszczalny wiek wspolzycia seksualnego ( glowny pedal wnioskowal obnizenie do 14 lat ), jakas w miare sensowna babeczka, zanim zabrala glos na NIE, to najpierw zlozyla wymagany, rytualny hold super-pedalowi, zaznaczajac piec razy, ze choc tym razem osmiela sie miec zdanie przeciwne, to bardzo ceni Petera Tatchella, a jego dzialanie na rzecz “praw gejow” w szczegolnosci.

Dodajmy dotego niedawna wypowiedz rzadowego kretyna ( equality watchdog ), ze muzulmanie lepiej integruja sie ze spoleczenstwem niz chrzescijanie ( por. Telegraph ). No prosze, okazuje sie, ze Brytyjscy chrzescijanie musza wciaz integrowac sie ze spoleczenstwem, zupelnie jak Polacy wchodzic do Europy i dorastac do europejskosci.

Zas “sliski” premier rzadu JKM, nijaki Cameron, wesprze kolejna kampanie “antyhomofobiczna”, tym razemw sporcie i w szkolach, a nawet wezwie przywodcow afrykanskich do walki w homofobia ( por. BBC News – Gay sports stars in No 10 ).

A wiadomo przeciez, ze glodujacy murzyni ( ups, afro-afrykanie? ) niczego tak nie potrzebuja, jak walki z homofobia.

 

Professor Chodakiewicz obawia sie, ze w Ameryce:

Niedługo tradycyjne rozumienie małżeństwa zostanie prawnie uznane za formę dyskryminacji. I wtedy na całego zacznie się polowanie na normalną Amerykę.

Pierwszą ofiarą będzie wolność religijna. Może nastąpić zupełna gettoizacja wiary, czyli takie mini-Sowiety.

Niestety, na Wyspach to juz ma miejsce i dumny Albion, niezwyciezony od 1066 roku, polegnie, wydymany od tylu. A wiekszosc tutejszego chlopstwa panszczyznianego nawet tego nie zauwazy, bo slub to juz teraz tylko taka fanaberia dla bogaczy.