Dokumenty sądowe związane z upadłością DSS, które przeanalizowaliśmy pokazują bogaty kontekst związany z prywatyzacją państwowych zakładów oraz budową autostrad – pisze portal rebelya.pl.
Firma Dolnośląskie Surowce Skalne, której doradzał były premier Kazimierz Marcinkiewicz, doprowadziła do upadku bardzo dobrze prosperującą kopalnię w Kielcach oraz nie zapłaciła Ministerstwu Skarbu Państwa za kopalnię w Złotoryi
Kluczowa, jeśli chodzi o zrozumienie tego, co się stało, jest postać zmarłego w październiku 2011 roku Jana Łuczaka, legendarnego prezesa DSS, którego jedni w branży nazywają geniuszem, a inni hochsztaplerem. Człowiek, na którym niewątpliwie opierała się notowana na giełdzie spółka, a o jego osobliwym sposobie zarządzania firmą za pomocą telefonu komórkowego, w świecie biznesu krążą legendy. Niezależnie od tego, trzeba przyznać, że Łuczak miał duże ambicje. Chciał stworzyć prawdziwego potentata w branży, który z powodzeniem realizowałby duże międzynarodowe kontrakty. Plany te jednak spaliły na panewce. Wśród naszych rozmówców z branży Łuczaka byli tacy, którzy nie wierzą w jego śmierć. Ich zdaniem to fikcja stworzona po to, aby uniknąć gigantycznych problemów, jakie czekały go w najbliższej przyszłości. Jako poszlakę wskazują m. in. na kilka różnych wersji jego śmierci, które funkcjonują w środowisku.
64 tys. złotych za konsultacje
Na czoło tej wielowątkowej opowieści o gospodarczych realiach III RP wybija się postać premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który według faktur opisanych przez „Dziennik Gazetę Prawną”, dbał o interesy DSS w ministerstwach: Infrastruktury, Spraw Zagranicznych i Skarbu Państwa. Polityk „doradzał strategicznie” współpracując w ramach działań tej firmy z takimi podmiotami jak Polimex Mostostal, West LB Bank, a także z samorządami i bankami.
Poznając kulisy działań i upadłości DSS dotarliśmy do tych faktur. Opiewają one na kwotę 64, 6 tys. Wystawił je podmiot o nazwie Doradztwo Gospodarcze i Finansowe. W ogólnodostępnych rejestrach firm, pełna nazwa brzmi: Doradztwo Gospodarcze i Finansowe Kazimierz Marcinkiewicz.
Pierwsza z nich wystawiona 2 maja 2011 roku, termin zapłaty 15.05.2011. Druga wystawiona 31.10.2011 roku z terminem płatności w tym samym dniu. W prawym, górnym rogu widnieje odręczny dopisek „M. Then”. Ważne w tych fakturach są daty. Ale o tym za chwilę.
„Akcje DSS tymczasem wzrosły do 1,55 zł (o 3,33%) – rynek zadowolony z faktu zaangażowania fizyka z Gorzowa ;)” – napisał w piątek na Twitterze analityk i konsultant Maciej Sankowski. To tego dnia „Dziennik Gazeta Prawna” ujawnił, że doradcą DSS był Kazimierz Marcinkiewicz.
Więcej na ten temat tutaj.
(www.rebelya.pl)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."