11 lipca w Katowicach odbyła się manifestacja patriotyczna w obronie polskości Śląska. Protest związany był z odbywającym się równolegle tzw. Marszem Autonomii, organizowanym przez separatystyczny Ruch Autonomii Śląska.
Manifestacje w obronie polskości Śląska odbywają się od kilku lat z inicjatywy Ligi Obrony Suwerenności. Przedsięwzięcie cieszy się poparciem lokalnego środowiska patriotycznego. W zeszłym roku w demonstracji udział wzięły m.in. śląskie kluby „Gazety Polskiej”, Solidarni 2010, czy były rektor Uniwersytetu Opolskiego prof. Franciszek Marek, który w swoim wystąpieniu wyraził poparcie dla idei walki z ruchem separatystycznym, jakim jest RAŚ.
Tegoroczny protest rozpoczął się o godz. 11.00 przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, ulokowanym na Placu Chrobrego. Na wstępie zgromadzeni odśpiewali Hymn Narodowy, po czym głos zabrali przedstawiciele Ligi Obrony Suwerenności. Kol. Jarosław Gryń odczytał Oświadczenie Zarządu Głównego LOS ws. koalicji zawartej z Ruchem Autonomii Śląska w Sejmiku Śląskim, a kol. Rafał Żak wygłosił przemówienie, w którym odniósł się do zagrożeń, jakie niesie dla integralności Państwa Polskiego działalność separatystycznych organizacji pokroju Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej czy Ruchu Autonomii Śląska. Szerzej na ten temat pisaliśmy w: „Polskim Szańcu” (nr 3/2014, 1/2014, 4/2013), biuletynie informacyjnym „Patriota” (nr 1/2014) oraz w Oświadczeniach: ws. sprzeciwu wobec proponowanych przez Ruch Autonomii Śląska zmian w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym; ws. wyroku Sądu Najwyższego zakazującego działalności ”Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej”; ws. kłamliwych treści głoszonych przez Ruch Autonomii Śląska; ws. antypolskiej działalności Ruchu Autonomii Śląska. Zachęcamy także do zapoznania się z relacją z zeszłorocznej manifestacji, w której udział wzięło ok. 150 osób.
Co istotne, Marsz Autonomii z roku na rok staje się coraz mniej popularny wśród Ślązaków, co zauważyły niezależne media. Choć dziennikarze dużych rozgłośni i gazet, będących często w rękach obcego kapitału, regularnie zawyżają frekwencję pochodów separatystów, to fakty są nieubłagane – populistyczny bełkot cwaniaków pokroju Jerzego Gorzelika nie trafia do Ślązaków, a sam RAŚ jest nadal organizacją marginalną, która zawdzięcza rację swojego bytu poparciu ze strony prominentnych polityków koalicji rządzącej.
Polska partia polityczna o profilu patriotycznym.
Jeden komentarz