MAKDonald nie dopuści!

Pan premier MAKDonald Tusk pokazał, że jest twardzielem-po popisach tchórzostwa

 ( najłagodniej określając, jak już pisałem kiedyś, to tchórzostwo i głupota to najuprzejmiejsze określenie, KAŻDE inne to akt oskarżenia o najcięższe przestępstwa polityka, jakie można sobie wyobrazić) wobec Putina, skompensowanego ( tchórzostwa, nie Putina) szaleńczą odwagą wobec wdów smoleńskich postanowił pokazac twardość Churchilla. Zapowiedział, że nie dopuści do zwycięstwa PiS. No, ciekawe, co zrobi. Mniej więcej wiadomo, bo próby już były- te 2 miliony nieważnych głosów, te karty do głosowania dosypane w Brukseli, te machloje w Wałbrzychu, te kartki wydykowane zupełnym przypadkiem z kratką Kaczyńskiego mniejszą, niż Komorowskiego, te machloje Palikota ze studentami i emerytami wpacającymi mu swe ostatnie tysiące złotych na fundusz wyborczy, te spisy wyborców różne w pierwszej i w drugiej turze, no, ale zawsze wymyślają cos nowego, przy każdych wyborach rąbia nas w jakiś inny, nowy sposób. Ciekawe, po prostu ciekawe, w jaki sposób będą nas próbowali wydymać tym razem. Podejrzewam, ze te dwudniowe wybory to będzie to, co nam szykują.

Oj, to, co będzie najbardziej potrzebne, to mężowie zaufania w KAŻDEJ komisji, pozytywnie w każdej. No i urny w kształcie leżanek, bo trzeba będzie spać na nich, przykrywając otwór urny własnym ciałem. I to spać z bejsbolem w reku, rutunowo zdzielajac nim każdego kto podejdzie bez ostrzeżenia. Bez złości, rutynowo, nawet można przeprosić , ale potem.

Tu muszę , oczywiście stwierdzić, ze wiele głosów było autentycznie nieważnych, czy uznanych za takie przez Przewodniczącą mojej komisji, bo ludzie autentycznie dopisywali różne rzeczy, albo dla większej pewności skreślali pozostałych kandydatów, albo wrzucali puste kartki. Miałem te kartki w ręku, wiec wiem. Miałem w ręku każdy nieważny głos, w kilku przypadkach się musiałem wykłócać, czy nieważny, czy nie. Ale wiem też, że nie było ich aż tyle, żeby się ich uzbierało dwa miliony. Bez przesady!

Nie ma watpliwości, ze będą się starali nastraszyć ludzi PiSem, Jarosławem, bo tylko na tym opierało się ich zwycięstwo w 2007 i tylko na tym opierają się wszystkie kolejne. Nie maja nic poza tym. Jeszcze kiedyś tam mieli swój image fajnych gości, którzy się znaja na gospodarce. Teraz już chyba wszyscy , absolutnie wszyscy zobaczyli, że to nie są żadni fajni goście i że nie znaja się absolutnie na niczym, poza machlojami i poza znajomoscią ludzkiej psychiki i technik masowej manipulacji. Jedyna różnica jest taka, że wśród tych wszystkich są jeszcze tacy, których strach i nienawiśc sa silniejsze, ba, nawet to, że są oni zmuszeni głosować na kompletnych dupków z PO jest powodem do jeszcze większej wściekłości na PiS, bo to przez nich MUSZĄ oni głosować na Tuska, na Kopacz, na Rostowskiego, na Grada, na Grabarczyka, na Grasia, na Sikorskiego, na Piterę…

Łatwo sobie wypbrazic frustrację takiego leminga i prosty mechanizm obarczenia Jarosława odpowiedzialnością za ten przykrą „konieczność” . Pieprzony Kaczor, patrzcie, na jakich idiotów muszę głosować przez niego! Ale przecież muszę, bo inaczej wróci Okrutny Zbigniew i Antoni O Strasznych Oczach i będą aresztować ludzi przed 6 rano ( PRZED SZÓSTĄ!!!! Przed szóstą, to już nawet Gestapo było lepsze, bo czekali, aż zaczną arbeit, jak ostanio wyjaśnił maturzysta Bartoszewski.  Po godzinach pracy byli niegrożni, w każdym razie nie aż tak groźni, jak polscy sąsiedzi, można było ich za wąsiki pociągnąć, czapkę do rynsztoka strącić, a oni nic. A spróbuj stracic czapkę takiemu Macierewiczowi! Brrrr, aż dreszcz przerażenia mnie przeszedł, jak , nie przymierzając dziurawego Stefana, jak odkrył, że cudem uniknął 8 kul swego byłego kolegi partyjnego w Łodzi, Ryszarda C. Jak to odkrył, do dzisiaj pozostaje tajemnicą jego i jego lekarzy.

No, ale wróćmy do naszego Premeira- bohatera, co to wdowy opitoli i do zwycięstwa kaczora nie dopuści. Należy uważnie słuchac,tego, co im się tam wiednie, czy bezwiednie wyrywa, bo zaskakująco często się to potem sprawdza. Powiedział , wtedy jeszcze Marszałek Sejmu, że Prezydent będzie gdzieś leciał i problem się rozwiąże? I co, nie poleciał? Nie rozwiązało się wiele problemów? I to jak jeszcze?!

Nie powiedział pan Marszałek Cherbu Red Bul, oby żył wiecznie, w grudniu 2009, że się skróci kadencję Prezydenta, bo przecież tak się ciągle kłócic nie sposób? I co, nie skróciło się kadencji? Trzeba uważnie słuchac tego, co oni mówią, bo mogą przez nieuwagę powiedzieć coś, czego mieli akurat nie mówić.

Co prawda, parę rzeczy się nie sprawdziło, jak sięgnąłem do swojej tzw. Long Time Memory:

 http://seawolf.nowyekran.pl/

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/users/seawolf/

http://seawolf.salon24.pl/