roznosiciele zarazy
Popęd seksualny – libido – z łac.żądza
Nie istnieje coś takiego jak "popęd seksualny". Popęd to po prostu popęd. Dlaczego nie mówimy popęd gastralny, popęd manualny, popęd wizualny albo też popęd letalny? Wprawdzie mówi się o popędach życia, ale problem polega na tym że robi się nam wodę z mózgu wmawiając że popęd jest czymś właściwym. Co więcej sam autor tego terminu – Freud stwierdził że libido jest sprzeczne z tanatos (procesy destrukcyjne) podczas gdy w rzeczywistości jeśli mówimy o popędzie to jest on zawsze popędem śmierci. Ku śmierci. Jest to ta sama siła. A więc Freud nas oszukał. I dalej jesteśmy wprowadzani w błąd. A termin popęd seksualny tak się przyjął w języku i świadomości społeczeństw że powoduje niedostrzegalne spustoszenie.
Libido jako siła znajduje się po tej samej stronie co tanatos. Proszę teraz sobie uświadomić prostą rzecz: po jednej stronie mamy drogę życia, siły zachowujące życie – samo życie a po drugiej śmierć, siły prowadzące do śmierci, czyli drogę śmierci. Co zrobił Freud i co robią jego następcy? Freud wmówił nam że libido i tanatos są ze sobą sprzeczne i że po stronie życia mamy libido a po stronie śmierci tanatos, podczas gdy są one ze sobą zgodne. Co w takim razie jest przeciwieństwem tanatos i libido? Miłość, która jest duchowa a nie płciowa. I tak właśnie Freud oszukał wszystkich i dalej oszukują nas ci którzy przekazują tą błedną wiedzę nie weryfikując jej.
Przysłowie ludowe mówi – co nagle to po diable. Popędliwość w każdej formie i sferze jest niewłaściwym podejściem do rzeczywistości. Jeśli żyjemy popędliwie to zmierzamy do przemocy, ku przepaści i zatracenia. Żądze są nieokiełznanymi siłami woli nad którymi pewny siebie, pełny człowiek panuje a nie ulega. Tak jak dojrzały człowiek nie ulega zachciankom ale żyje świadomie i rozważnie.
Stąd już starożytni myśliciele zauważyli że we wszystkim należy zachowywać umiar. Zachowanie spokoju jest oczywistą podstawą życiową w każdej sferze życia i każdy rozumny człowiek zdaje sobie z tego sprawę.
Dlaczego więc w przestrzeni publicznej nie funkcjonują terminy takie jak Umiar seksualny? To dosyć proste ale jednocześnie nie koniecznie łatwe do przyjęcia. Ponieważ przedstawia się nam jedną stronę medalu po to właśnie aby wciągnąć w przestrzeń zniszczenia. Taka terminologia sama w sobie jest popędem do śmierci. Jest zasadzką zastawioną na ludzi.
Podobnie dzieje się z wieloma innymi magicznymi słowami które zostają wprowadzone do językowego obyczaju po to aby siać zniszczenie poprzez oswojenie ludzi z fałszywymi prawdami. Przestawiają, podmieniają, przesuwają, kreślą fałszywe ramy przestrzeni duchowej. Nie tylko pojedyncze słowa i terminy są w nas wpajane ale też całe teorie i hipotezy a nawet konstrukcje, a raczej należałoby mówić zgodnie z charakterem tych tworów we właściwy sposób o destrukcjach. To wszystko są tylko słowa, ale słowa mają moc szczególnie jeśli padną na właściwy grunt – wyrasta z nich drzewo. Może to być drzewo życia lub drzewo śmierci. Słowa są nośnikami duchowości. Mowa jest sferą duchową i wpływa na naszą umysłowość.
Zauważmy że ta destrukcyjna terminologia chociaż pierwotnie wywodzi się z języka naukowego przeniknęła do języka potocznego na całym świecie, prócz może rejonów gdzie ludzie żyją bez prasy, telewizji i innych mediów. Poza tym w tak zwanych krajach cywilizowanych gdzie istnieje publiczna edukacja tego terminu uczy się młodych ludzi, dzieci – przez co oswaja się ich z taką rzeczywistością w której funkcjonuje ich umysł. Proszę spojrzeć do encyklopedii, do wikipedii – jest tam definicja która jest świadectwem tego szataństwa które roztacza się nad naszymi głowami i psuje.
Jest to poniekąd celowa robota. Robota ludzi popędzanych przez złe duchy, demony, czyli siły pragnące zniszczenia, które zawsze pragną się zrealizować w rzeczywistości, bo taka jest natura zła. Przejawy tych duchów manifestują się w rzeczywistości w różny sposób, objawiają się przez słowa które są ziarnami zła. Freud kiedy przyjechał do USA wypowiedział bardzo znaczące słowa „Przywizołem im zarazę”.
Ale czy przed Freudem i pojawieniem się terminu popęd seksualny ludzie nie byli rozwiąźli, czy zawsze i wszędzie wszystko co robili robili z umiarem? Czy to Freud i jemu podobni roznosiciele zarazy są winni całemu złu. Bynajmniej. Niewłaściwa droga używania życia jest tak stara jak sam człowiek. Nauki biblijne już w pierwszych słowach przekazują nam tą wiedzę o przyczynie zła jakie spotyka człowieka w życiu. Rajski zakazany owoc w dużym skrócie to nic innego jak popęd seksualny.
Proszę zwróć uwagę na jakość, na rację tej nauki. Podczas gdy Biblia w sposób alegoryczny przedstawia nam prawdziwy, pełny obraz rzeczywistości wszelkie nowoczesne nauki robią podstawowy błąd biorąc tylko część przestrzeni, próbują nam wmówić że zepsuta natura jest całą prawdą. W ten sposób obraz jaki kreślą jawi się nam jako całość, podczas gdy nie jest on całością lecz jego złą częścią.
Na tym polega magia, jest ona wikłaniem człowieka w zło, uwodzeniem i wplątywaniem, przywiązywaniem do złego. W odróżnieniu od religii która wiąże człowieka z dobrem.