Putin – rezydujący kacyk z Kremla już wie, że jego idiotyczna polityka wymyka się spod kontroli. Retoryka wojenna, tak bliska starym agentom KGB za chwilkę przeje się Rosjanom, którzy powoli wychodzą z dziewiętnastowiecznego ogłupienia. Katastrofalny stan kraju prędzej, czy później wywoła rewolucję, dokładnie taką jak w przeszłości. Putin stosuje typową politykę odwracania uwagi od spraw bieżących, kierując umiejętnie wściekłość obywateli w wentyl bezpieczeństwa – aneksję kolejnych krajów. Czy pomysł nabierze rumieńców? Z Krymem się chwilowo udało, ale warto pamiętać o tym, że Ukraina, to jakby lustrzane odbicie samej Rosji – w razie katastrofy, pozostanie jej partyzantka i to krwawa, jak to w Azji.
Kapitalne stwierdzenie senatora Johna McCaina z pewnością zrobi zawrotną karierę, zwłaszcza teraz, kiedy to oczywistość.
Putin – rezydujący kacyk z Kremla już wie, że jego idiotyczna polityka wymyka się spod kontroli. Retoryka wojenna, tak bliska starym agentom KGB za chwilkę przeje się Rosjanom, którzy powoli wychodzą z dziewiętnastowiecznego ogłupienia. Katastrofalny stan kraju prędzej, czy później wywoła rewolucję, dokładnie taką jak w przeszłości. Putin stosuje typową politykę odwracania uwagi od spraw bieżących, kierując umiejętnie wściekłość obywateli w wentyl bezpieczeństwa – aneksję kolejnych krajów. Czy pomysł nabierze rumieńców? Z Krymem się chwilowo udało, ale warto pamiętać o tym, że Ukraina, to jakby lustrzane odbicie samej Rosji – w razie katastrofy, pozostanie jej partyzantka i to krwawa, jak to w Azji.
–
Perspektywy dla Rosji są fatalne zarówno, gdy chodzi o demografię, alkoholizm, środowisko, jak i całą kleptokrację, na której zbudowane jest to państwo. Ostatnią rzeczą, której Rosjanie chcą, jest demokracja w sąsiedniej Ukrainie.
Ponowne przyłączenie dawnych republik oczywiście jest marzeniem Putina, na czas gigantycznych podwyżek absolutnie wszystkiego na rodzimym rynku. Sami Rosjanie nie do końca wiedzą o tym, co wydarzyło się w lutym tego roku – krach rubla głęboko ukryto, ale rynek w tak niepewnym miejscu musiał zareagować. Efekt? Z ledwością starcza na chleb, na sało już nie.
Sowieci wiedzą, że aby zachować władzę i twarz na arenie międzynarodowej, muszą straszyć swoim mocno przeterminowanym arsenałem. Już odgraża się rusofobom, głównie Polsce, Szwecji i republikom nadbałtyckim. Kolejna próba odwrócenia uwagi i marna, dość nerwowa reakcja na wizytę Obamy w Warszawie?
–
Powoli telewizyjny, kpiarski uśmiech rezydentów Kremla ustępuje przerażeniu, świat powoli dojrzewa do globalnego konfliktu. Dni Moskwy już są policzone, wojna jest na rękę w tej chwili absolutnie wszystkim politykom (czyt. bandytom).
Z Sowietami się nie pertraktuje, oni rozumieją tylko jeden język – siły i tylko wobec twardej polityki swojego potencjalnego wroga, Sowieci miękną i idą na układy. Niestety, wsparcie reżimu Putina przez Niemców i Francuzów komplikuje sprawy w Europie. Jednak oba te kraje przyparte do muru przez Amerykanów, zmienią poglądy jak chorągiewki, nawet za cenę utraty swoich przedsiębiorstw po sowieckiej stronie. Muszą oni jednak spełnić jeden warunek – zmienić prezydenta.
Aby utrzymać w ryzach ten dziki kraj, wystarczy zamknąć im dopływ żywności, zaawansowanych technik, Aż do pełnej izolacji – sam się podda, a doszukiwanie się jakiś analogii z czasami napoleońskich podbojów brzmi jak farsa. Rosja niczego nie produkuje, jest konsumentem, jedyną siłą tego kraju są kopaliny, ale i te kiedyś się skończą. Kreml wie o tym i chce przedłużyć swoją agonię, zajmując bezprawnie nowe tereny.
–
Najbliższa wojna będzie miała inne podłoże od tego, który sugerują doradcy Putina. Powodem konfliktu nie będzie jakaś idiotyczna rusofobia, choć na tę Sowieci mocno sobie zasłużyli, a przejęcie ich zasobów energetycznych.
Wobec takiego celu całego świata, Rosja jest bez najmniejszych szans i żadne rezerwy złota tego nie zahamują i rzeczywiście, pozostanie im tylko kolonizacja… Marsa? Tylko, czym uciec z Ziemi, hulajnogą?
No, co? Sen taki miałem, nie wolno? 🙂
_________________________
(mrf.)