Mądrale z PKW

Proste zasady logiki są za trudne dla PKW

Co właściwie poeta, ehm, PKW, chciała powiedzieć przez błyskotliwe stwierdzenie, że "wyborcy mają prawo wiedzieć na kogo głosują?" Odkrywcze! Ale co to ma do tego, że PiS zbiera podpisy na listy in blanco? Skoro ktoś ma PRAWO poznać kandydatów, to NIE PODPISZE listy, jeżeli koniecznie chce ich poznać, a nie ma ich tam. Jeszcze nie ma przymusu żeby podpisywać listy wyborcze, chyba, że PKW już myśli o czymś takim w świetlanej przyszłości? Może to taka… projekcja?

I używając obcej ludkom z PKW logiki, skoro wyborca jednak podpisuje takie listy in blanco, to znaczy, że ze swojego prawa rezygnuje, a jeszcze się nie narodził taki logik, który by wymyślił, że z własnego PRAWA, nie można zrezygnować. 

Panowie mądrale – można! Wasza logika prosto z kursów w Mławie nie trzyma się kupy, ale czy w naszej coraz weselszej Ojczyźnie coś się jeszcze jej trzyma?

Wyborca ma prawo zaakceptować głos in blanco, tak jak i kiedy głosuje na kandydata z listy, a nie zna go.

Ja na przykład, kiedyś głosowałem na pana Bielana,  tylko dlatego, że wystawił go PiS, a jego poznałem dopiero teraz, kiedy wyszło zero z wora.

Może panowie z PKW zajęli by się lepiej tym, żeby zabezpieczyć wybory przed fałszowaniem, bo ostatnie zwycięstwa PSLu i ogromne ilości głosów nieważnych są oczywistym znakiem kanciarstw.

"Hej młoty, do roboty!" , jak śpiewały Wały Jagiellońskie.