„Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił”. Tej treści SMS mieli rozsyłać 10 kwietnia 2010 r. premier Donald Tusk i ministrowie Paweł Graś i Tomasz Arabski.
Poseł PiS-u Antoni Macierewicz uważa, że popełnili przestępstwo i zawiadamia prokuraturę.
9 kwietnia 2011 r. gen. Sławomir Petelicki ujawnił w wywiadzie dziennikarzom tygodnika „Wprost” oraz portalu Wprost24.pl, że tuż po katastrofie smoleńskiej czołowi politycy PO otrzymali SMS-y z instrukcją, jak mają się wypowiadać na temat smoleńskiej tragedii. Po kilku godzinach wywiad został usunięty ze strony portalu Wprost24. Pl, a w wersji drukowanej tygodnika nigdy się nie ukazał. Generała Petelickiego znaleziono martwego 16 czerwca br. w garażu apartamentowca, w którym mieszkał.
Antoni Macierewicz wnosi o wszczęcie postępowania karnego i doprowadzenia do ukarania Tuska, Arabskiego i Grasia. Były szef kontrwywiadu wojskowego chce „przeprowadzenia dowodu z kompletnych billingów z 10 i 11 kwietnia 2010 r.”. Wskazuje też na konieczność przesłuchania wielu osób. M.in. sekretarza stanu w KPRM Igora Ostachowicza, głównego doradcy Tuska, a także Waldemara Pawlaka oraz wszystkich ministrów i przewodniczących regionalnych struktur PO. Domaga się też sprawdzenia, czy wywierano naciski na Tomasza Lisa, by ten zabronił publikacji wywiadu z Petelickim, oraz czy sam generał pokazywał SMS-a dziennikarzom tygodnika. Przesłuchany miałby też zostać dziennikarz „Rzeczpospolitej” Wojciech Wybranowski, który rozmawiał z Petelickim na temat cenzury we „Wprost”, oraz wiele innych osób ze świata polityki, mediów i public relations.
Cały tekst w "Gazecie Polskiej Codziennie"