Były szef komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych Antoni Macierewicz (PiS) ma przeprosić byłego szefa WSI – gen. Marka Dukaczewskiego, za to, że bezpodstawnie obwiniał go w 2006 r. o przestępcze nieprawidłowości w WSI.
Wczorajszy wyrok jest prawomocny.
We wtorek SA oddalił apelację Macierewicza od niekorzystnego dla niego wyroku sądu I instancji z powództwa Dukaczewskiego. Na ogłoszeniu wyroku nie było ani Macierewicza, ani jego adwokata.
Teraz poseł PiS musi umieścić przeprosiny skierowane do byłego szefa WSI na pierwszych stronach "Rzeczpospolitej" i "Gazety Wyborczej" oraz wpłacić 2 tys. zł na cel społeczny. Pełnomocnik Macierewicza – mec. Lew Mirski zapowiedział kasację do Sądu Najwyższego. Nie wstrzymuje to jednak wykonania wyroku. Kasacja nie może być też polemiką z sądami niższych instancji – trzeba w niej wykazać naruszenie prawa przez te sądy.
PiS zarzucało Wojskowym Służbom Informacyjnym wiele nieprawidłowości. Opisano je w ujawnionym w lutym 2007 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raporcie sygnowanym przez Macierewicza. Wcześniej we wrześniu 2006 roku, przedstawiając pierwsze ustalenia z likwidacji WSI Macierewicz wskazywał m.in., że przez 15 lat istnienia dopuszczały się one bezprawnych działań wobec świata mediów, polityki i gospodarki. Dodał, że w WSI są "ślady zewnętrznych inspiracji", m.in. "z bloku wschodniego". Zapytany o nazwiska, powiedział, że za te nieprawidłowości odpowiada m.in. gen. Dukaczewski, który szefował WSI za rządów SLD (2001-2005).
W lipcu 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił częściowo pozew Dukaczewskiego. Oprócz nakazu przeprosin i wpłaty 2 tys. zł sąd nakazał Macierewiczowi "zaprzestanie dalszego naruszania dóbr osobistych powoda" przez przypisywanie mu współodpowiedzialności za nieprawidłowości WSI o przestępczym charakterze.
Sąd Okręgowy włączył do akt ujawniony przez prezydenta w lutym 2007 r. raport z weryfikacji WSI. Uznał, że dokument ten – mimo iż ma charakter urzędowy – nie stanowi wystarczającej podstawy do twierdzeń wygłoszonych przez Macierewicza, który – według sądu – na konferencji prasowej w 2006 r. wykroczył poza rolę urzędnika państwowego. – Nie można powoływać się na raport jako na dokument urzędowy podający prawdę – stwierdził SO.
Więcej: http://wyborcza.pl/1,75248,12229870,Sad__Macierewicz_ma_przeprosic_Dukaczewskiego.html