Lustracja w PiS’ie

Prawo i Sprawiedliwość oczyszcza swoje szeregi i agent Tomek, jak się wydaje pracujący na dwóch etatach, straci możliwość reklamy swojej opozycyjnej partii. Prezes Kaczyński wydaje się być krańcowo zdeterminowany i oświadcza: „nie ma miejsca dla niego w naszym klubie”. Wola Prezesa jest jak wiadomo nieodwołalną wyrocznią a więc klamka już zapadła.

Tajny agent Tomek traci etat sejmowego eksperta od przestępczości. Nie sprawdził się i nawet jego były szef Marcin Kamiński zasiadający we władzach PiS’u nie uchronił go przed skazującym wyrokiem. Pan poseł z wyżelowanymi włosami i aparycją uwodziciela pisowskich (są takie?) nastolatek, stały bywalec warszawskiego półświatku odchodzi w zapomnienie. Być może wypełnia jeszcze „tajne”, operacyjne zadania infiltrując tzw. agencje towarzyskie czyli panie do wynajęcia ale tego przecież Prezes Kaczyński nie może wiedzieć gdyż jak się rzekło są to operacje sekretne i mało osób w państwie dopuszcza się do takich tajemnic.

Agent Tomek często występował w mediach. Jeszcze niedawno wyznawał w naszpikowanej pogróżkami wypowiedzi do ex-męża swojej partnerki: „wiesz co, Arek, ja jestem PiS totalnie. W sensie nie Prawo i Sprawiedliwośc tylko peace…. Bo ja i moi przyjaciele nie jesteśmy ludźmi, którzy są grzecznymi chłopcami.” Wypowiedz prawdopodobnie szczera ale taka otwartość nie bardzo wpasowuje się w profil opozycyjnej partii a na pewno nie zdobywa nowych wyborców. Po ponad 2 latach „odpowiedzialnej” pracy okazuje się nagle iż poseł Kaczmarek nie pasuje w szeregach PiS’u. To co było już wiadomo przy układaniu sejmowych list kandydatów odbiło się czkawką żądnym taniej popularności partyjnym strategom.

Lustracja w PiS’ie dosięgnęła również posła Hofmana chociaż ten ma jeszcze szanse na wykaraskanie się z opałów. Wyraził skruchę i wolę poprawy ale czy to będzie wystarczające aby przekonać Prezesa? Ma możliwości powrotu na wycieraczkę, gdyż kontakty w mediach sobie wyrobił, jest zapraszany nawet przez resortowe dziecię czyli panią Olejnik, chodzi regularnie do fryzjera no i umie się pudrować. Biorąc to wszystko pod uwagę należy dać mu szansę uczenia się na błędach. Ale czy pozwolą mu na to zazdrośni wpływów koledzy? Wielka niewiadoma bo wiceprezesi Kamiński, Macierewicz i Lipiński też mają coś do powiedzenia a „swój” człowiek na pozycji rzecznika to duży atut w partyjnych rozgrywkach.

Ogólnokrajowa lustracja PiS’owi w roku 2006 nie bardzo się udała ale oczyszczanie własnych szeregów z nieodpowiedzialnych elementów 7 lat póżniej jest jak najbardziej w toku. Co prawda nie dotyczy ona byłych PZPR’owców czy członków równie komunistycznego PSL’u ale to tylko dlatego, ze przeszli oni, jak wyznała to autorka ostatniego literackiego bestsellera pani Dorota Kania: „bo przeszli oni na jasną stronę mocy”. Deklaracja jasna i nie pozostawiająca wątpliwości. U nas możecie spać spokojnie i nikt wam zarzutów z przeszłości robić nie będzie.