Pewien Bartek, sprytny chłopak, często robił coś na opak!
Pewien Bartek, sprytny chłopak,
Często robił coś na opak!
Chciał przestraszyć, a rozśmieszał,
Miał podzielić, wszystko mieszał,
Miał pamiętać, zapominał…
Jaki był historii finał?
Usłyszycie za chwileczkę.
W węzeł zawiązał chusteczkę?
Ależ skądże! Bartek zerka
Nie na węzeł, do lusterka!
Czy tam skrzat mu podpowiada
Co, gdzie, kiedy, jak wypada?
Nic z tych rzeczy! To zwierciadło
Ma od zawsze tę przypadłość,
Że co z lewa, w nim po prawo!
Bartek krzyknął: "Brawo! Brawo!"
Od tej pory już stukrotnie
Robił rzeczy wspak, odwrotnie!
I wierzycie? Wszystko grało!
Było dobrze, rzeknę śmiało,
Wyśmienicie, wręcz genialnie!
Dziś już Bartek nic nie palnie,
Bo nim zrobi głupstwo wszelkie
To naradzi się z lusterkiem!
Jaka pointa? – pyta Ania.
Nim się weźmiesz do działania,
Zerknij czasem w swe odbicie,
By nie spaprać sobie życie!